reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

Holandia

reklama
Carinio śliczne foteczki - widać że pobyt babci ci służy - taka promienna sie stałaś!:-D

MamoMikołaja ja też miałam z Kariną poród wywoływany...oboje moich było 10-11dni po terminie i oba trwały mniej niż 6godz....:-D Będzie dobrze,hihi.
W przypadku Kariny to trzy dni prowokujących zastrzyków i dwie dawki kroplówki...i cisza, tak sie zasiedziała!:rofl2:
Poza tym ja nie moge normalnie funkcjonować:zawstydzona/y: -śpie tylko 1.5h w nocy, zgagi bez przerwy czyli z jedzenia nici:eek: a mam jeszcze 2dzieci domagających sie też uwagi więc położna sama zasugerowała mi taki rozwiązanie bo po co sie mam tak męczyć....:baffled:
No zobaczymy - bo może z tej środy tez nic nie wyjdzie!!!:-D

Niuniu i jak siostra?
 
Dzień dobry :-)

MamoMikołaja, ja tez miałam poród wywoływany i jak dla rewelacyjna opcja. Trzy godziny praktycznie bez bólu. Gdybym była w Pl pewnie jutro poszła bym do szpitala ;-)

Ania, właśnie, najgorsze to starsze rodzeństwo. Ja też nie mogę nrmalnie zajmować się Ingą co mnie psychiczne dobija. Nienawidzę, kiedy się nudzi, naokrągło ogląda bajki itd. Wolę iść z nią na plac zabaw, gdziekolwiek, poszaleć po domu, a teraz jestem jak worek... Oby szybko to się skończyło.

Uciekam, bo na 10 jadę do gina.
 
bry
ech dziewuszki nie lictujmy sie, bo jakby nie bylo to kazdy porod latwy nei jest i to bez wzgledu na to ile trwa...ale jak tyle o tych porodach to mnie tez na wspominki wzielo..u mnie ani skurczy przepowiadajacych nei bylo ani sie nic nie spodziewalam..rano wstalam i poszlam siusiu, wracam do lozka i patrze ze nadal sikam dokladnie 7.22 rano wody poszly ja stoje w kaluzy i dzwonei do mamy ze sie zesikalam a ona ze pewnei wody mi odeszly no i buch reczniki w portki i do auta...moj chciala wyprzedzac auta na skrzyzowaniu, zatrzymywac policje by zatrzymala ruch a jak wpadl do szpitala gdzie byl remont to sie wydarl na robotnikow za co dostal ode mnie w chape;-) i tak akcja skonczyla sie o 22.51 cesarka oczywiscie po wszystkich bolach mala wywinela numer ze przekrecila glowke i szybko trzeba bylo ciac...ale sie nie pamieta bolu juz tylko cieszy maluszkiem czego i wam zycze..
 
czesc dziewczyny
nie bylo mnie kilka dni bo mialam gosci, kolezanki z wyspy przyjechaly na weekend wiec troche pobalowalysmy ;-) tylko ze mi po tych melanzach przeziebienie zostalo.:crazy:
Dziewczyny ja juz teraz na 100% bylam pewna ze ktoras z was jest rozpakowana a tu dalej nic. Myslami jestem z wami oby jak najszybciej.
Carinio fajny masz brzuszek, taka okragla pilka hihihi;-):-)
Niunia i co z siostra i dzidziusiem ?? jak sie czuja???
Ja dzisiaj jade umowe podpisac, a jutro zaczynam o 6 rano:szok::szok::szok: jak ja wstane o 5 rano:confused2: chyba nigdy jeszcze nie wstawalam tak do roboty
A Karola juz po weselu czy jeszcze przed????
Agasta a to celnicy tak maja prawo bez zadnych podstaw tak auta przeszukiwac:eek: straszne takie cos szczegolnie jak sie z dzieckiem jedzie:crazy:
 
reklama
Hej...


Ja dziś cały dzień przełaziłam...po sklepach nogi do tyłka mi wchodzą,:-p ale może chociaż sie tak męcząc sobie coś pomoge... U nas nadal cisza...:eek:
Ja nie porodu czy wywoływania sie boje ale ... tego że mnie do domu odeślą,hihi...
Reszte przeżyje....:-D
Wczoraj moja koleżanka z Bredy urodziła :zawstydzona/y: też miała na 17-go...i juz jest PO....

Sencilla nie strasz... 20h to szmat czasu - ja mam zamiar sie szybko uwinąć i do domu zebrać...
Gosiu fajnie że miło spedziłaś czas...a przeziębienie to pewnie wirusowe.Mnie już trochę puściło...:tak:
Aniu to ty też niezłe przeboje miałaś z porodem.... moja Karina tez jazdy robiła z pępowiną a na końcu do główki dołożyła soebie łokieć ...i tak sie urodziła!:szok::-)

Ja wiem że wszystko człowiek przeżyje i nie pamięta tych godzinami ciagnących sie skurczy...kiedy zobaczy to swoje upragnione maleństwo...:cool2:
Mnie zawsze ten moment najbardziej cieszy kiedy spogląda sie wreszcie na człowieka który mieszkał w tobie od 9miesięcy...:tak:
 
Do góry