Mamo Mikolaja, az mi wlosy deba stanely.. chyba bym umarla ze strachu. dobrze, ze wsystko sie dobrze skonczylo!
Nam tez kiedys Marys sie zgubila, w tlumie ludzi, na kermis w centrum miasta. szla kolo nas za raczke, na chwile ja puscilam, bo cos tam Tosi w wozku poprawialam, odwracam sie.. a Marysi nie ma! Pierwsza moja mysl byla, ze ktos ja porwal! a tu tyle wokol ludzi, nawet sie nie ma jak ruszyc.. zaczelam ja wolac, prawie plakac, ludzie sie zaczeli pytac, co sie stalo... wszyscy zaczeli szukac dziecka! I nagle slysze w tym halasie gdzies z oddali: mama! mama! moj Skarb wolal. Zagubil sie w tlumie i jakas sprzedawczyni go do sklepu wziela i trzymala wysoko, aby mogla zauwazyc mame. ufff
Nam tez kiedys Marys sie zgubila, w tlumie ludzi, na kermis w centrum miasta. szla kolo nas za raczke, na chwile ja puscilam, bo cos tam Tosi w wozku poprawialam, odwracam sie.. a Marysi nie ma! Pierwsza moja mysl byla, ze ktos ja porwal! a tu tyle wokol ludzi, nawet sie nie ma jak ruszyc.. zaczelam ja wolac, prawie plakac, ludzie sie zaczeli pytac, co sie stalo... wszyscy zaczeli szukac dziecka! I nagle slysze w tym halasie gdzies z oddali: mama! mama! moj Skarb wolal. Zagubil sie w tlumie i jakas sprzedawczyni go do sklepu wziela i trzymala wysoko, aby mogla zauwazyc mame. ufff




