A dla odmiany na spacerach to to tylko tata, w wózku nie chce być tylko na rękach u Michała, do mnie nie pójdzie (nie to co w domu) chyba jakiś podział ról sobie zrobiła 
Jak jesteśmy same na spacerze to siedzi w wózku a z tatą to płacze i na ręce chce. Nawet jak ją postawi na ziemi żeby szła za rączkę to też tylko tata
Jak jesteśmy same na spacerze to siedzi w wózku a z tatą to płacze i na ręce chce. Nawet jak ją postawi na ziemi żeby szła za rączkę to też tylko tata