reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

jak nauczyc dziecko wydmuchania noska w chusteczke???

elva2

Początkująca w BB
Dołączył(a)
24 Wrzesień 2009
Postów
18
no wlaśnie mam problem jak nauczyc dziecko wydmuchania noska w chusteczke... on tego nie moze pojąc że powietrze z noska ma wypuszczac a nie wciągac do środka. Ma teraz prawie 5 lat dlatego mnie to denerwuje... wiem że powinnam go nauczyc wczesniej ale myslałam że jest na to czas i sam się z czasem nauczy a tu nic... o co chodzi? Czy ktoś ma jakąś dobrą radę ???
 
reklama
Pokaż mu jak się dmucha bąbelki ze słomki do wody przez buźkę, a potem pod nadzorem twoim to samo z noskiem. Tak uczyliśmy mojego kuzyna jak był mały. Tylko koniecznie nadzoruj, żeby mały nie zrobił sobie krzywdy.
 
Ja swoją córcię nauczyłam dmuchac nosek zaraz po drugich urodzinach. Na torcie dmuchała świeczki więc poprosiłam żeby spróbowała dmuchnać noskiem tak jakby chciała zdmuchnąć świeczke na torcie . Udało się za pierwszym razem. Powodzenia :-)
 
Mój synek ma 4 lata i niestety nic z noska nie wysmarka....wręcz przeciwnie.Próbowałam z dmuchaniem drobnych kawałków papieru a stole.Kamiś zabawę miał świetną, ale nie przełożyło się to na jego uiejętności smarkania..
 
reklama
mój 11-latek wciąż nie umie skutecznie wydmuchać nosa.. oczywiście umie dmuchnąć, ale z niewiadomych powodów nie potrafi tego zrobić dość energicznie :eek: Jako 5-latek miał kłopot w ogóle z dmuchaniem nosa, i przez przypadek nauczyła go pani pielęgniarka w przychodni :cool2: moze to metoda, zdelegować "naukę" na jakiś "autorytet". Pani się nie cackała, króka instrukcja, komunikacja w formie rozkazów okazały się całkiem skuteczne :tak:
 
Do góry