reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

jak odejść i jak to rozwiązac.

Rece opadaja! Wykasowalam tekst bo poprostu nie ma sensu juz nawet nie dyskutowac, ale i rozmawiac. Dobralyscie sie jak w korcu maku - jestescie naprawde wyjatkowe!
 
Ostatnia edycja:
reklama
Ja powiem tak ...Daj już Muszelko spokój bo taka prawda że czasy się zmieniają z roku na rok i ludzie oraz poziom wychowania i kultury co po niektórych... Na śląsku w największych i najbardziej prestiżowych i klimatycznych dyskotekach i pubach słyszy się i widzi co chwilę jakieś takie mety...Na piana party to wszyscy się rozbierają dosłownie...I wiem co mówię bo różnicę widać już między dyskotekami sprzed 2-3 lat a tymi teraz... Sama też masz klapki na oczach bo wypowiadasz się w wyidealizowany sposób... tak jak mi mówiłyście..Że to na świecie młodzi tak teraz nie robią...Wierz w to dalej...
Muszelko może z mężem chodzicie na danceingi..Na imprezy gdzie są osoby w waszym wieku gdzie grają muzykę z wcześniejszych lat...Ale wątpię w to że byłaś na normalnej dysce bo widze że nie masz o niej pojęcia... i nie wmawiaj mi że nie wiem co to dobra zabawa i że znam tylko takie miejsca i nie umiem dobrać towarzystwa... bo to już oczernianie...Jestem bardzo porządną osobą która byle gdzie nie chodzi..Ale teraz już nigdzie nie ma kultury.jedynie to ze znajomymi w domu siedzieć i samemu zrobić sobie party

Wracając do tematu nie pisz już bo temat nie o Tym...Daj lepiej rade Autorce postu...

Muszelko mÓWISZ MI ŻE JESTEM WYIDEALIZOWANA A SAMA WIERZYSZ W TO ŻE NA DYSKOTEKACH TAKIE RZECZY SIĘ NIE DZIEJĄ... I KTO TU PRZECZY WŁASNYM WYPOWIEDZIOM... WYBACZCIE WYBUCHNE ŚMIECHEM - HA ...I tak masz racje dobrałyśmy się bo jesteśmy w podobnym wieku i z tego samego regionu...I wiemy coś na temat dzisiejszej młodzieży oraz ich stosunku do życia i zabawy.. i uwierz mi teraz młodzi nie umią się bawić tak jak Wy...Serio... Nie raz bawię się przy muzyce rodziców i teściów..opowiadają o ogniskach wspólnych ,zabawach..to były czasy..ale one minęły.. i może w twoim rejonie są jeszcze lokale w których da się siedzieć ..Nie musisz przez to obrażać innych tylko temu że nie wiesz jak jest gdzie indziej... to tyle
 
Ostatnia edycja:
Sorry, ale na dyskotekach w Waszych stronach swiat sie nie konczy! W takich miejscach nie postawilabym stopy. Wole swoj kosmos:-D Jest w nim odpowiednio duzo ludzi abym nie czula sie samotna. Na szczescie to miejsca dla ufoludkow a nie ziemian:-D, bo jak widac ziemianie nie znaja pojecia dobrej zabawy bez seksu, narkotykow, bijatyk i pijanstwa.
 
Ja znam takie pojęcie zabawy !!! Dlatego jak się bawię to w domu ze znajomymi a nie na dyskotekach..Na tutejsze dyskoteki większość chodzi puszczalskich...I widzisz teraz rozumiesz skąd moje podejście do takich osób..bo moja noga też by tam nie postała !!! tak jak twoja..też wole coś na poziomie a nie takie burdele..dlatego miałam taką opinię na ich temat..A Ty musiałaś się nie zgodzić i mieć inne zdanie..Pomyśl czasem też...

U NAs własnie jest ciągłe pijaństwo....Ciągle słychać jak z baru naprzeciwko ktoś rozbija kufel na głowie kolegi...Albo ktoś robi striptiz na stole... Dlatego miałam takie zdanie a nie inne o osobach które chodzą w takie miejsca na takim poziomie..Więc nie wiem dlaczego broniłaś takich osób...A teraz porównujesz Nas do takich które to piją i chodzą po melinach

I koniec tematu bo sama się zakręciłaś w swojej wypowiedzi
 
Ostatnia edycja:
Ha ha ha mój dziadek na danceingi chodzi:pPPP No muszelko chyba niewiesz co to dzisiejsza dyskoteka... mnie tez takie imprezy nie odpowiadaja. Ja to juz długo nie chodziłąm na jakiekolwiek imprezy. juz nawet nie pamietam jak to jest zatanczyc albo napic sie piwa... Wole sobie zyc spokojnie bez problemow. Sama wiem po moich kolezankach ze szkoly jak maja w sądzie sprawy za pobicia i kary nie zapłacone za izby wytrzezwien. Bo chodza na te imprezki to mają! Stoczyły sie nieziemsko... Zaliczają nawet tutejsze puby gdzie mężczyzni po 40-stce siedza. Wole cisze i spokoj z moja rodzinkaa:) Dobranoc
 
Wrzucacie do jednego wora wszystkich opierajac sie tylko na wlasnym, bardzo ograniczonym doswiadczeniu. Dla zobrazowania: To tak, jakbyscie przeszly przez 1-2 muzea i na tej podstawie twierdzily, ze znacie sie na sztuce! To wrecz smieszne.
 
truskawa, agus jak dla mnie to faktycznie nie trafilyscie na jakies dobre lokale to po pierwsze..po drugie....moze i w kazdym miejscu trafia sie takie przypadki ale przynajmniej ja nie chodzilam na imprezy po to by doszukiwac sie ich i zeby na nei zwracac swoja uwage. Bawilam sie ze znajomymi i tylko to mnie interesowalo...nie to co robia inni...pomijajac ze nie zdarzylo mi sie zeby byc w miejscu gdzie w lazience porozrzucane by byly zurzyte prezerwatywy czy zeby ludzie sie gzili tam...nie wiem w jakie miejsca wy chodzicie heh z reszta truskawa sama napisalas ze u ciebie tylko burdel i pijanstwo jest i ze nie ma porzadnych ludzi wiec wydaje mi sie ze uogolnianie tego do calego kraju i spolecznestwa albo i w ogole swiata jest za daleko posunieta teoria.

agus czyli ja jestem kiepskim materialem na zone bo nie chodze do kosciola? a moj maz tak samo beznadziejnym przypadkiem bo poznalismy sie w pubie?
 
reklama
MUSZELA05 wiesz... przeczytalam to co mi napisałaś... hymm.., własnie teraz dla mnie najwazniejsze sa dzieci... ten "drugi", wiem i jestem tego pewna że mnie kocha... zapewni mi i dzieciom stabilne życie ... to nie jakis tam romansik i odskocznia od życia z nim mam wrażenie że uzupełniam się pod kazdym względem... i przy nim zacznę zyc... wiesz o czym czasami marzę? o tym żeby móc po pracy pójśc do parku i tak beż żadnej kontroli męża i podejrzeń że bylam na łajdactwie posiedziec i pomyśleć o całej sytucaji w, której sie znalazłam... dla mnie to cięzka decyzją, bo gdy spojrzę wstecz to jednak przezylam z tym factem długi czas, boję się jego zachownaia i naprawdę trudno mi przewidzieć co on zrobi po takiej rozmowie, myślalam, że go znam - okazuje się, że jednak jest nieprzewidywalny, co do wyprowdzki nie ma obcji, ze zamieszkam od razu z tym drugim ...
w zasadzie to ja myślałam, ze takie "rzeczy" dzieją się obok mnie i w filmach amerykańskich.. a tu trafiło na mnie...
Nie masz pojęcia jak wygladają moje dni od dwóch lat, praca dom sprzątanie gotowanie, zawozi mnie do pracy, przyjeżdza po mnie pod pracę, nie moge wyjśc nawet z kumpelą do miasta bo pada podejrzenie, że właśnie spotkałam się z tym kimś o którym oon nawet nie ma pojęcia... i ta wieczna "schiza" czy się nie przyczepi że jestem osla w stosunku do niego... te jego awantury wracaja jak bumerang, nie potrafię już udawać, że jestem z nim szczęśliwa, ze prowadzimy cudowne rodzinne sielanki.. tak jak napisałaś pokazówka - nic na zewnatrz się nie wydostaje, żyjemy we własnym smrodzie i problemach nikt z rodziny nie zdaje sobie sprawy co kryje nasz dom...
co do dzieci - on naprawdę jest dobrym ojcem, dzieci sa bardzo za nim i dlatego to będzie bardzo trudne - zwłasza starszy syn (ma 14 lat) bardzo jest za ojcem, oni w zasadzie wszytko razem robią, młodszy tylko 3,5 .. to będzie naprawdę bardzo trudne

Tak jak napisałaś... chyba przede mna najcięższa decyzja w życiu i musze jak najszybciej ja podjąc, wiesz nawet nie wiedziałm jak do tego podejść... naprawde trochę mi podpowiedziałś... że wszytko trzeba zaplanować, każda obcję jego reakcji...

no cóż teraz w takim razie musze wszystko przemyśleć i wziaść się w końcu za swoje życie... DZIĘKI
 
Ostatnia edycja:
Do góry