D
dziunka24.
Gość
widze, ze mamy podobne metody wychowywania naszych pociech oki co.....
chociaz jak pamietam jak na poczatku wylami na okraglo to potrafie tez to zrozumiec....ja czasem odkladalam mala na chwile bralam gleboki oddech i liczylam do 10 bo mialam wrazenie, ze sama zaraz popadne w rozpacz...jak dziecko tak krzyczy jak by je ze skory obdzierali chociaz na rzesach stajesz to czasem mozna zwariowac...tez to przerabialam...
Wiem, przerabialam to przez kilka ostatnich dni dzis cos jakby lepiej, ale nie zapeszam ;-)