reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Karmienie i pielęgnacja Maluszków

reklama
Ta masc o ktorej ja mowie to niby jakaś "łozyskowa" czy cos takiego... Nie znam sie... :-D
Ja chyba nie bede nic uzywac, tak sobie mysle, chyba ze skora bedzie sucha to zwykly krem pielegnacyjny, a sudokrem w razie potrzeby...
 
Ostatnia edycja:
Ja uzywam alantanu i bepanthenu, ale polozne w szkole rodzenia powiedzialy ze najlepszy jednak linomag, takze kupie i zobacze :)

Co do karmienia, w 3 dobie mialam taki nawal pokarmu, ze myslalam ze zwariuje i mi wybuchna cycochy. Troszke posciagalam, a mala przystawiam bardzo czesto, jest strasznym glodomorkiem jak sie przyssie to nie moge jej oderwac dopoki mocno nie zasnie :) takze jakos mi sie uregulowalo to mleczko i jest ok.. tylko jak narazie brodawki bola, ale juz nie tak jak na poczatku. Po 2 dniach karmienia plakalam z bolu, ale smarowalam bepanthenem, wietrzylam, cierpialam ale przetrzymalam i jest coraz lepiej. Polecam takze schlodzone liscie kapusty na obrzmiale piersi :)
 
i ja tez tak mysle.i mama mi tak doradza bo tez niczym nie smarowala nas i mowi ze rzadko sie cos dzialo.wiec zobaczymy co czas pokaze:)
lozyskowa?hmmm...jak to madrze brzmi :)ja tez sie nie znam i nie mam pojecia o czym mowisz:))))))))
 
Ja przy Julce stosowałam puder Nivea po każdym przewijaniu, a jak miała czerwona pisiulke, to Sudocreamem. Tak samo z pupcią.
Co do karmienia. Nie opróżniala mi dwóch cyców naraz, tylko na każde karmienie przypadał inny cycek:-pRaz lewy, raz prawy. I też z początku było mi trudno przystawiać ja do lewego, bo jestem praworęczna i jakos łatwiej mi wychodziło:tak: Ale z czasem, żeby nie robic różnic w wielkości piersi, nauczyłam się karmić z lewego, a potem to już było bez różnicy :-D Jadła co 3-4 godziny. Po każdym karmieniu nosiłam ją na ramieniu do odbicia. Piersią karmiłam do 5miesiąca, a potem Bebico, kaszki i warzywka. I kiedy miałam coś ważnego do załatwienia, to też na początku dostawała mleko modyfikowane (Julce podchodziło tylko i wyłącznie Bebico).
 
My do codziennej pielęgnacji pupy używamy oliwę z oliwek, w charakterze pudru przy leciuteńkich odparzeniach sprawdza się też mąka ziemniaczana. Jak coś się zaczerwieni będzie sudocrem albo krem na receptę. Sprawdziło się przy Wojtku ( starszym) i teraz też zdaje rezultat.
DO przemywania natomiast waciki moczone w wodzie. CZasem husteczki nawilżane ale jakoś mam opory bo one są wszystkie jednak perfumowane. Do takiej małej pupki i kupek woda i waciki na początek w zupełności wystarcza . Husteczki pełną parą wejdą potem.
Małego kąpiemy raz dziennie, wieczorem w normalnej wodzie z dodakiem oilatum, potem całego oliwkujemy oliwą z oliwek.

co do karmienia to jedziemy na cycku.Laktacja się jeszcze zupełnie nie unormowała ale powoli się sytuacja krystalizuje. Sutki już nawet nie bolą bardzo. Tym razem obyło się bez kapturków.

Na nawał polecam następującą procedurę. U mnie się sprawdziło dwukrotnie już. Tym razem obyło się nawet bez gorączki.
Jak przychodzi pora karmienia najpierw rozgrzać piersi ( prysznic, ciepłe okłady), potem kilka kropli odciągnąć i przyłożyć małego. Jak mały possie, przyłożyć na piersi schłodzone i lekko utłuczone liście kapusty. Powtarzać całą procedurę póki nawał nie przejdzie. Naprawdę polecam. Sprawdza się!
 
A teraz odnośnie karmienia. Niestety ciągle mam mnóstwo wątpliwości czy dobrze to robię, czy mały wystarczająco długo je, czy nie za rzadko i jak to u Was z bólem piersi i samym pokarmem.
Ja mam mnóstwo pokarmu,nie od początku,ale tak od 3-4 doby po cc( na początku troszkę małego dokarmiali). Nie chcę ściągać, bo będzie jeszcze więcej, więc jak już mam bardzo nabrzmiałe cyce, wtedy troche ściągam i przystawiam małego. Szymon je średnio 10-15 min i 3 godziny śpi. Nawet 3,5 więc po 3 zaczynam go budzić. Niestety mam problem z samą techniką karmienia. Karmię na leżąco, ale ze względu na wszelkie bóle to strasznie męczące. Ii najgorsze mały woli jeść z prawej piersi, z lewej jakoś mu niewygodnie i sutek wypada mu z usteczek. Nie wiem czy ja go źle przystawiam?
Pielęgniarka będzie dopiero w poniedziałek.

Doświadczone mamy może się wypowiedzą?

Ja mam tak samo. Położna mówiła, że karmic powinnam 30-40 minut. Mała ciagnie może z 20 min a potem po prostu zasypia i nie robią na niej wrażanie żadne delikatne poszturchiwania. Na pokarm sam tez nie mogę narzekać. jednak na noc daje jej butle nan1. Lepiej mi śpi;-)
Czasami dopajam Hanię glukozą. Po niej szybciej schodzi żółtaczka.

Jak przychodzi pora karmienia najpierw rozgrzać piersi ( prysznic, ciepłe okłady), potem kilka kropli odciągnąć i przyłożyć małego. Jak mały possie, przyłożyć na piersi schłodzone i lekko utłuczone liście kapusty. Powtarzać całą procedurę póki nawał nie przejdzie. Naprawdę polecam. Sprawdza się!
Ehhhh u mnie to też pomogło. Nałożyłam ciepły termofor i puściło. A jak wychodzę spod prysznica to mam 2 fonntanny;-)

A do pupki i ciałka używam oliwki i kremu babmbino;-)
 
reklama
Ja też używam oliwkę bambino, a do pupki sudocrem jak się tam coś zaczerwieni,

KArmie tylko piersią choć wcześniej musialam odciągać pokarm bo mialam za dużo mala tyle nie zjadla a mnie już zaczęlo pobolewać w prawej piersi, ale jak zaczęlam odciągać to przeszło, mala je przez okolo 20- 30 minut, potem śpi czasem 2 nawet 4 godziny po jedzeniu.
 
Do góry