reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kruszące się ząbki mleczne :(:(...POMOCY!!

Mokkate- no coś Ty luzik .......ale czasami są przedziwne schorzenia...o których się nie słyszy....co do mojej śliny a taką diagnoze postawił mój lekarz stomatolog i moja babcia stomatolog (a co do jej wiadomości jestem pewna i wielu zadowolonych jej pacjentów także, bo to stara szkoła) ...co do mojej sliny....nadmiar jej u mnie powoduje taki właśnie skutek i oddziaływuje na moje szkliwo.......:-( :-( niektórzy tak mają...a ja jestem niestety tego przykładem....
Ja słyszałam nawet o przypadkach uczulenia na własną ślinę ...jest taka znana piosenkarka Lisa Stansfield... która miała taki problem i była uczulona na własną śline (u niej objawiało się tym że śluzówka była w bąblach)
Także ślina czasami może sprawić problemy

A co do moich wielkich problemów z zębami i bakteriami...to długo by pisać i mówić...nie wspomnę już o wręcz tysiącach złotych które moja mama wydała na moje zęby:tak:
 
reklama
Tereska- daj znać jak już będziesz po wizycie.

Karolka- a może Twojej babci chodziło o to, że nadmiar twojej śliny powoduje nadmierne namnażanie się bakterii? :confused: :confused: :confused: (co w oczywisty sposób szkodzi zębom). :tak:
Bo widzisz, to jest dla mnie ogromna różnica. Może zapytałabyś o to babię, bo inaczej uparcie będę twierdzić, że ślina nie produkuje bakterii. I że nabywamy ich przy urodzeniu przechodząc przez kanał rodny, albo z pierwszym łykiem matki (przy cesarce):-)
 
Mokkatko - chetnie spytałabym babci ...tylko ona nie żyje już 6 lat......spytam mojej aktualnej stomatolog.... ona mi tłumaczyła tak: dużo śliny w efekcie ..wytrąca się jakiś zwiazek ..coś ..i że to niestety osobinicze...i niszczy szkliwo....sa takie przypadki medyczne...np. organizam niszczy jakiś organ np. nerki czy wątrobe zdarza się że i szpik kostny...a u mnie organizm skrupulatnie walczy z uzebieniem...choc teraz jakoś odpukac jest ciut lepiej
Jakoś to tak jest ...dziwny jestem typ...jak mi się tak dzieje..heheh
A teraz mam tą cholerną ospę ..idzie oszaleć
 
no i co lekarz to inna opinia ...diagnoza :-( :-(
dzisiaj byliśmy w specjalnym szpitalu dla niemowlakow.....i tam nam powiedziano że szkliwo sie niszczy Patrykowi w tak zawrotnym tępie bo karmie go piersia w nocy i powinnam jak najszybciej przestać .........dodatkowo mam mu myć ząbki po każdym posilku .....przede wszystkim wlassnie po tych kartmieniach nocnych:baffled: :baffled: ...jakos sobie tego nie wyobrażam .......mam uzywać pasty z fluorem .....i 2 w tygodniu chodzimy na fluoryzację ząbków .......
 
Tereska- moja dentystka też mówiła, żeby nie karmić w nocy bo szkliwo się niszczy, więc coś w tym może jest....:confused:
Najważniejsze, że macie już pomoc i teraz będzie tylko lepiej. :tak:
 
A własnie dziewczyny a propos pasty do zębów dla maluchów.
Niedawno byłam w Aptece i pytam sie która pasta najlepsza dla dziecka powyżej roku....farmaceutka poszła i przyniosła elmex dla dzieci od 1 -6 lat .tylko powiedziała mi że jesli dziecko nie umie jeszcze wylpuć i wypłukać buzi nie powinno sie stosowac pasty z fluorem i tą samą informację znałazłam w pismie Dziecko i Twój Maluszek. ale ja robie tak biore szczoteczke zanurzam w wodzie i dosłownie bardzo bardzo maleńko naładam pasy i potem pod bieżaca wodę i jakbym spłukiwała paste ...i tą tak zwaną resztką dopiero myje Antkowi ząbki...wiec same widziecie co lekarz inna opinia..także bądź tu mądrym
 
no własnie u nas tez kazali z fluorem.... tylko dawać na szczoteczkę tycio tycio tej pasty .....jak zazwyczaj na pascie pisza zeby dawac na szczoteczkę mniej wiecej wielkosci groszku to mi mowiła pani doktor zeby dawac połowe z tego albo jeszcze mniej i po szczotkowaniu delikatnie w miare mozliwosci wytrzec zabki i buzie jakas serwetka.. pieluszka tetrowa itp...zeby w buzi jak najmniej zostało pasty.
 
Teresko trzymajcie sie z Patrykiem. Jakos nie wyobrazam sobie tego mycia zebow, Patryk nie daje sobie umyc a ja nie mam sily zeby z nim walczyc. Probowalam juz tyle razy:no: Jak na razie zeby nie myte:no:
 
ja mam paste od 0-2 lat z zawartością fluoru minimal;ną - niekszodliwą nawet po połknięciu

colgate smiles

a Piotrek używa już z wiekszą zawartością colgate smiles 2-6 lat

lub inne pasty dozwolone dla dzieci - ale on już płucze buzię po myciu zębów
 
reklama
Teresko trzymajcie sie z Patrykiem. Jakos nie wyobrazam sobie tego mycia zebow, Patryk nie daje sobie umyc a ja nie mam sily zeby z nim walczyc. Probowalam juz tyle razy:no: Jak na razie zeby nie myte:no:
KATI u nas tez krzyki i wrzaski za kazdym razem :szok: :szok: .....myslałam ze po tygodniu chociaz troszeczke sie oswoi z tym myciem ...a tu nic....daje mu szczoteczki zeby sie nimi bawił.........pokazujemy mu jak my czyscimy ....a on cwany .....swoich tknąć nie da ....za to nasze to bardzo chetnie by poczyścił:-D :-D :-D

jezeli chodzi o paste to my tez uzywamy COLGATE SMILES 0-2 ....tą ktora wygralismy w kontursie na BB:-) ;-)
 
Do góry