reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

reklama
Ja jestem po pierwszym transferze :)beta rosla wczoraj usg byl pecherzyk ciazowy 4.05 kplejne usg i wtedy sie pkaze czy sie na pewno udalo :)
Udało udało:) napewno!:) a bralas jakies dodatkowe oocje typu nacinanie otoczki badz embryoglue? Przed transferem bolaly Cie jajniki bo mi tak jakos ciezko tu na dole. Wczoraj tak nie mialam. Tak czuje lekki bol po prawej stronie :\
 
Udało udało:) napewno!:) a bralas jakies dodatkowe oocje typu nacinanie otoczki badz embryoglue? Przed transferem bolaly Cie jajniki bo mi tak jakos ciezko tu na dole. Wczoraj tak nie mialam. Tak czuje lekki bol po prawej stronie :\
niestety nie miałam nic z tych rzeczy bo nikt mnie o niczym takim nie poinformował :/ generalnie to ja równy tydzień po transferze zaczęłam plamić :( ale to też był termin spodziewanej miesiączki więc może przez to :) po transferze pobolewal mnie cały dol teraz jeszcze czasami też :) miejmy nadzieję że się udało ...boje się że może być puste :(
 
Czy którejś z Was udało się dotrzeć do drugiego trymestru po ivf, a wasz partner miał dużą fragmentację nasienia (ponad 30%)?
Jeśli tak, jaka była metoda zapłodnienia? Czy była stosowana selekcja nasienia i jeśli tak to jaka (kwas hialuronowy czy coś innego)?
Pytam, bo partner ma dużą fragmetację (uszkodzenia DNA), zaszłam w ciążę już po pierwszym transferze, ale poroniłam w 8 tyg. i teraz się zastanawiam, z jakiej metody zapłodnienia skorzystać zanim wybiorę kolejną klinikę, bo nie każda klinika stosuje selekcję nasienia uwzględniającą wysoką fragmentację.
 
Jestem po rozmowie z lekarzem. Steryd mam brać jeszcze przez jakiś czas stopniowo schodzi z dawką. Już umówiłam się na wizytę konsultacyjną z dr. H na 8 maja. Jeszcze ma się ze mną kontaktować opiekun pacjenta w sprawie części zwrotu z procedury, bo będą coś zwracać.
Mam tylko dylemat czy zdecydować się na dawczynię, która będzie stymulowana czy skorzystać z komórek z bazy Invicty. Jest różnica w cenach procedur a u nas musi być jeszcze separacja nasienia i chcę dodatkowo podłoże, więc nie wiem która opcja jest korzystniejsza.
 
Ja po równych 3 tyg sostalam:( jak się czujesz kochana? Ja słaba jak gowno dzisiaj
a ja mam tylko delikatnie ciepłe i zaczerwienione to miejsce (coś jak po ugryzieniu bąka), żadnego większego swędzenia, pieczenia... jak zwykle :/ we mnie to można pchać te wszystkie leki i cuda a mó organizm to ma w d..ie :/
 
a ja mam tylko delikatnie ciepłe i zaczerwienione to miejsce (coś jak po ugryzieniu bąka), żadnego większego swędzenia, pieczenia... jak zwykle :/ we mnie to można pchać te wszystkie leki i cuda a mó organizm to ma w d..ie :/
zamiast się cieszyć, że nie ma dolegliwości to marudzi - weź tu babie dogódź! :D
 
reklama
Dziewczyny, melduję się, żeby Was przestrzec przed moją sytuacją, przez którą ostatnie 26 h było dla mnie koszmarem. Transfer miałam 15.04, beta 5 dpt - 9; 8 dpt - 57.4, 10 dpt - 125.3 (badania w 2 różnych laboratoriach z tej samej sieci LM Bruss) i 11 dpt z powodu plamień lekarz kazał zrobić mi prog, tsh i ft4, więc pomyślałam, że przy okazji zrobię też betę (w ambulatorium najbliżej domu) i beta 11 dpt wyniosła 118.7, więc spadła.:( Wczorajszy wieczór i dzisiejszy dzień był koszmarem, bo byłam przekonana, że wszystko już stracone, ale postanowiłam jeszcze raz powtórzyć wynik w tym wczorajszym ambulatorium i dziś wynik 12 dpt wyszedł 164.6, więc mam nadzieję, że wszystko jest jednak dobrze.Wciąż nie mogę uwierzyć w to, że różnice między ambulatoriami są aż tak znaczące, ale ja już będę robić tylko w jednym, bo o mało co nie dostałam zawału. poroniłam dokładnie 2 lata temu o tej porze, więc miałam wrażenie deja vu. trzymam kciuki za Wasze dobre wyniki i transfery, ja niestety mam zalecenie, żeby majówkę spędzić w łóżku :(
 
Do góry