reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Kto po in vitro?

reklama
Miałam zrobić betę 21.05 czyli dziś :) No ale, ponieważ u mnie wyniki są następnego dnia- zrobiłam badanie wczoraj... Zamiast beta mam na wyniku zwykłe HCG - 23,62. Mój doktorek powiedział, że wynik jest dodatni, ale ZROBIONY ZA WCZEŚNIE. W poniedziałek muszę powtórzyć badanie i zgodnie z zaleceniem zrobić nie tylko HCG ale też prolaktynę. I w ten oto sposób do wtorku żyję w niewiedzy i stresie :)

HCG czy betaHCG wsio ryba! jedno i drugie moze potwierdzic/wykluczyc ciaze. wynik supre i moim zdaniem w tej chwili ciaza jest i trzeba gratulowac!!!

Kochane!

Zdaję raport. Wczoraj główna konsultacja. Niestety wrażenia średnie. No ale cóż, darowanemu koniowi nie zagląda się w zęby. W skrócie:
1. Zagubiono wyniki mojego M
2. Zabieg opóźni się przez aktualizację cytologii. Na wynik czeka się tutaj do 8 tygodni. A termin mam dopiero na 9-go czerwca. Rozwścieczyło mnie to okrutnie, bo ponad miesiąc temu próbowałam to załatwić. Miałam spotkanie z lekarzem i odmówiono mi zabiegu. :wściekła/y: Eeeeech....
3. Moje AMH = 1.87 więc lecę protokołem krótkim. Menopur około 3go dnia cyklu, potem coś na wyciszenie i ok 2 dni pozniej na wywołanie piku. Ogólnie branie zastrzyków okolo 10-12 dni.
4. Przysługuje nam tylko jedno podejście....hmmm...może aż jedno. Trzeba się cieszyć z tego co się ma a nie tylko narzekać na to czego nie ma...:sorry:
5. Przycisnęłam ich i okazało się że mamy prawo do badań genetycznych. Więc na pewno zrobimy, mimo, że opóźnią procedurę. W sumie i tak jest opóźniona przez cytologię.

Podumowując prowdopodobnie cały zabieg będzie miał miejsce najwcześniej w sierpniu.
W tym tygodniu zaczęłam pracę. To jakiś sukces!!! :-)
Witam w gronie wszyskie nowe invitrówki ;) Tutaj nikt się nie ma prawa poddać bez walki!!!
Lolitka...jesteśmy z Tobą...:yes::rolleyes:

kati super, ze sie odezwalas i to z wiesciami raczej dobrymi, choc jednak nie rewelacyjnymi! ze zgubili wyniki, to sie nie dziwie, mnie tez zgubili. moze to tak na szczescie. czemu przysluguje wam tylko jedno podejscie? tego nie rozumiem? co do cytologii to ci pisalam, ze musisz miec, bo inaczej gleba (ja sie fuksem zalapalam bo mi sie konczyla w marcu, a leczenie mialam w styczniu-lutym), ale nie sadzilam, ze sie nie da zrobic wczesniej niz wypada. gosh! zawsze cos, ale widocznie tak juz musi byc.
protokol masz dokladnie taki jak moj i ten sam lek, wiec to pewnie tez na szczescie. :) trzeba szukac dobrych znaków. przesylam pozytywne fluidy**********
trzymam kciuki za cała invitrową reszte.
PS kati sorki, ze ci nie odpisalam na ostatniego maila, ale znów mi sie wszystko pokomplikowało (ja nie moge miec nigdy z górki, bo by chyba niewazne było). odpisze w poniedzialek lub wtorek (promise!) jak juz bede wiedziec na czym stoje (lub leze).
trzymajcie sie laseczki :)))))))))
 
przejrzałam sporo tematów na temat odżywiania się przed in vitro na różnych forach i dodam tu , że wskazane jest jeść orzechy brazylijskie ( ok.5 szt. dziennie ) oraz suszone morele ( też 4-5 szt. dziennie)- ale te suszone na słońcu , do kupienia w sklepach ze zdrową żywnością. Troche drogo to wychodzi bo opakowania są małe :( i starczają na kilka dni ale wszystkie wiemy , ze warto !
 
missdor

dzięki za pamięć....ja narazie oki, nic mi nie jest, brzuch nadal tylko bęoli po punkcji...ale powiedzieli że tak będzie bo miałam po 10 pęcherzyków na każdym....teraz czekam, czekam i czekam.......

WITAM WSZYSTKIE NOWE FORUMOWICZKI:-)
 
hej kochane babeczki, więc właśnie wróciłam od gina i mam 1 cuuuuuuuuuudowną kruszynkę, druga się nie utrzymała:-(-tak się cholernie cieszę że pomimo gadatliwości mnie wmurowało, piszę to po to żeby was wszystkie tym zarazić, walka się opłaciła i chyba do trzech razy sztuka:-), teraz na was kolej!!!!, zobaczcie ja taka stara d..... ;-)i tyle porażek i jednak trzeba cały czas wierzyć i walczyć i po raz kolejny chcę wam podziękować bo mi pomogłyście, ten wątek to jak pałeczka, przekazuje się dalej i dalej nadzieję i zaraża sukcesem!!!!!! także będzie dobrze, ja widziałam dzisiaj mojego cwaniaczka-taka czarna plamka ale jaka piękna i w tym momencie wiedziałam że było warto walczyć dla tego widoku, aha i w ramach dyskusji o dietach ja mam te 38 lat i wydaje mi się że może dlatego moje endometrium nie było już takie wypasione a po siemieniowo-wiesiołkowej kuracji wyglądało o wiele lepiej i być może dzięki temu się udało, dało mi to wiarę że się uda, no i się udało, dodatkowo po siemieniu nie mam zatwardzeń, więc dodatkowy bonus :)
będę jeszcze tu zaglądać bo chcę wam pomóc i czynnie trzymać za was wszystkie kciuki no i oczywiscie zarazac :tak:, przesyłam jak zwykle pozytywne wibracje ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
 
hej missdior, ja prawie zasypiam ale jak chcesz to mozemy pogadac, i co jak tam winko -puste juz pewnie, zycze zeby zadzialalo !!!!!!!!!!

eeeeeee pewnie tez juz spisz, to spokojnej nocy:-)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
Ma-mi: Dostosowałam się do Twoich zaleceń i walnęłam sobie zgrabny opisik.
Hope71: Cudnie !!!! Aż serce się raduje jak się takie wpisy czyta.
Sunsine: Szybko Tobie ten test wyszedł.
Ja jednak wczoraj skontaktowałam się z lekarzem w sprawie tych moich bóli brzucha. No i tak jak przypuszczałam kazał się tym nie sugerować, gdyż wiele kobiet ma takie objawy i nie świadczą one ani o tym, że się nie udało, ani o tym, że się udało. W ogóle mnie to nie uspokoiło. Tymbardziej, iż dziś bóle te są jeszcze bardziej intensywne. Budziłam się w nocy, bo czułam jak ten brzuchol mnie ciągnie. Dziś mój 9 dpt więc jakoś teraz powinnam dostać @. Obawiam się, że właśnie tak to się skończy.
Kupiłam sobie wczoraj dwa testy. Jeden chciałam zrobić dzisiaj, ale się nie odważyłam. Z resztą mój mąż prosił, abym go nie robiła będąc sama w domu. Obawia się mojej reakcji w razie gdyby okazało się, że nic z tego. Może być nieco impulsywna.
A ja tak się boję. Gdyby nie ten cholerny ból brzucha byłabym dużo spokojniejsza. Tyle razy, ile podchodziłam do zabiegów każdorazowo odczuwałam, że idzie na mnie @. Wszyscy wokól mnie uspokajali, że to nic nie znaczy, a i tak za każdym razem kończyło się @. Czy to możliwe, że akurat tym razem będzie inaczej? Trudno mi w to uwierzyć. Zwłaszcza, że ten ból z dnia na dzień narasta.
 
Ostatnia edycja:
Do góry