reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

Ja czekalam okolo 4-5 godzin az zaczelo dzialac.Kochana mysle ze kazda klinika sprawdza cewnik. Mozesz o tym nawet nie wiedziec. Bo tego nie mowia i nie obwieszczaja "a teeeraz sprawdzamy" Ale on wraca do labu i embriolog patrzy pod mikroskopem czy zarodek nie zostal.
U mnie czasem pani embriolog krzyczala "czysto!"

A co do zdjęć i widoku na monitorze to juz bardziej aspekt grzecznosciowo psychologiczny kliniki. U mnie raz pokazywali raz nie. Zdjec mi nigdy nie dali.
Może masz rację, bo czlowiek leży, nie wszystko widzi no i mało co mówią... ahhh... pozostalo czekać do nast tyg
 
reklama
Bez przesady...:) lekarz mowil ,zeby wykonywac normalne czynnosci jak zawsze,bo nsturslnie na takim etapie kobieta nawet nie wie ,ze jest w ciazy. Ja mialam inaczej..od kilku dni wczesniej wzdelo mi brzuch jak bslon,bolalo w srodku nawet przy chodzeniu. Po pozytywnej becie czulam sie jskbym znow byla stymulowana i jak pod koniec stymulacji. Mialam uwazac bo.moze ciaza napedzala przestymulowanie lekkie. Przy przeciaganiu ie fartownie wygielam sie do tylu i jeszcze naprezylam brzuch,poczulam przeszywajacy bol ,ze az usiadlam i nie moglam oddychac, jakby cos w srodku peklo,oderwalo sie nie wiem. Po tym incydencie brzuch byl miekki juz nie wrazliwy ani wzdety. Ja wystraszylam sie ,ze zrabilam cos bąbelką,albo ,ze jeden odszedl bo jiz nie czulam nic..lekarz twierdzi ,ze moglo peknac pozostale po punkcji jajeczko lub torbiel. Dzis mam znow bete wiec zobacze. Beta mnie nie uspokaja bo boje sie ze bedzie na ust puste jajo ,a jak beda zarodki to panikuje ze czekam na serduszkowe i jak uslysze serduszko to dopiero bede sie cieszyc ciaza i tak to zemna jest strasznie ciezko wlasnie i pesymistycznie:(
[/QUOTE
Zdecydowalam się chodzić do pracy i to dobrze robi mi na głowę.... ale nieraz tez trochę za dużo myślę.... Zdaję sobie sprawę, że się martwisz tym wszystkim i trudno przestać myśleć kiedy tak bardzo zależy.... Życzę Ci żeby te złe myśli uciekały od Ciebie i niech kropek się trzyma mocno i jego serducho mocno dla Ciebie zabije :-) :) :-) :) :-) :) :-) :) :-) :)
 
Kazdy mysli jak po transwerze zwiekszyc swoje szanse na zagniezdzenie i to jest normalne bo kazdy przechodzi indywidualnie wszytko,kazdy przypadek jest inny i kazda teoria jest wporzadku:) ja panikuje strasznie ale np myslalam ,se po transwerze bede lezec i pachniec...nie umialam:( robilam dziennie to co na codzien,sprzatalam gotowalam. Wiadomo,nie dzwigalam,nie wspozyje,nie biore goracych kapieli ale tak to zyje jak przed. Pewnie jakby beta byla zero to zastanawiala bym sie czy jakbym tylko lezala czy by sie udalo i czy to moja wina,tak samo na odwrot,ktos lezy i pachnie a bedzie zero i bedzie sie zastanawial czy jakby zyl normalnie,nie myslal to by bylo inaczej. Moim zdaniem na to nie ma zlotego srodka bo kazdy jest inny i kazdy potrzebuje co innego,jak ma byc to bedzie no i kazdy metoda prob i bledow musi znalezc swoj zloty srodek dopasowany do siebie. Szkoda tylko ,ze te proby kosztuja nas tyle pieniedzy,nerwow i zdrowia fizycznego jak i psychicznego a czasem relacji z innymi ludzmi czy nawet w zwiazku. Ja jedyne z czego zrezygnowalam to z pracy. Jestem opiekunem terapeuta osob z niepelnosprawnoscia fizyczna jak i intelektualna i praca jest ciazka fizycznie i psychicznie wiec odpuscilam sobie.
 
Dzień dobry dziewczynki.
Pozdrawiam z pracy znad kubka z melisa.
W klinice nie kazali mi ni brać typu relanium czy nospa. Warto brać na własną rękę?
Ja miałam zalecenia: Relanium 2x1 przez 4 dni łącznie z dniem transferu i No Spa Max 3x1 przez 7 dni od transferu. To jest pewnie indywidualnie ustalane dla pacjentek. Ja generalnie wszystkim się przejmuję, trudno mi się nie denerwować, o czym mówiłam lekarzowi. Może dlatego miałam te leki.
 
Dziewczyny piszę tą wiadomość, bo wiem , że niektóre dziewczyny jeszcze są przed transferami , a dowiedziałam się ,że w klinikach w Czechach zaraz po transferze daja do sprawdzenia czy czasem w tym sprzęcie, którym sie wklada blastke czasem ona tam nie została. W mojej klinice Vitrolive , gdzie miałam transfery 2 razy nigdy czegoś takiego nie było. Takze sie dowiedziałam, że tam dają kobiecie zdjęcie usg jak zostala umiejscowiona blastka. Takze nigdy nie dostałam takiego usg. Dziewczyny, które miały transfery jeśli możecie wypowiedzcie sie na ten temat... Powiem wam , ze jestem trochę zniesmaczona jak moja klinika do tego podchodzi... w sob jak mialam transfer to nawet nie pokazali mi na monitorze mojej drugiej blastki... no i jeszcze ten wziernik, który spadl lekarzowi....
Ja zdjęcia nie dostawałam, ale najpierw widziałam blastusia pod mikroskopem na monitorze, a później na USG pokazywali mi jak to wygląda w trakcie podawania. Ewidentnie było widać, że blastuś jest u mamusi [emoji7][emoji175]
 
Kazdy mysli jak po transwerze zwiekszyc swoje szanse na zagniezdzenie i to jest normalne bo kazdy przechodzi indywidualnie wszytko,kazdy przypadek jest inny i kazda teoria jest wporzadku:) ja panikuje strasznie ale np myslalam ,se po transwerze bede lezec i pachniec...nie umialam:( robilam dziennie to co na codzien,sprzatalam gotowalam. Wiadomo,nie dzwigalam,nie wspozyje,nie biore goracych kapieli ale tak to zyje jak przed. Pewnie jakby beta byla zero to zastanawiala bym sie czy jakbym tylko lezala czy by sie udalo i czy to moja wina,tak samo na odwrot,ktos lezy i pachnie a bedzie zero i bedzie sie zastanawial czy jakby zyl normalnie,nie myslal to by bylo inaczej. Moim zdaniem na to nie ma zlotego srodka bo kazdy jest inny i kazdy potrzebuje co innego,jak ma byc to bedzie no i kazdy metoda prob i bledow musi znalezc swoj zloty srodek dopasowany do siebie. Szkoda tylko ,ze te proby kosztuja nas tyle pieniedzy,nerwow i zdrowia fizycznego jak i psychicznego a czasem relacji z innymi ludzmi czy nawet w zwiazku. Ja jedyne z czego zrezygnowalam to z pracy. Jestem opiekunem terapeuta osob z niepelnosprawnoscia fizyczna jak i intelektualna i praca jest ciazka fizycznie i psychicznie wiec odpuscilam sobie.
Racja ja przy pierwszej ciąży i po transferze moglam sobie pozwolić na lenistwo spałam odpoczywalam oglądałam tv ile wlazlo żadnych zobowiązań.Teraz z synkiem nie ma opcji i po transferze też żyłam normalnie jak przed tylko Alkoholu nie pije.
Czasami jak jestem mega zmęczona wspominam te czasy lenistwa ...więc kobiety jeśli macie możliwość odpoczywajcie w ciazy ile wlezie bo potem jak pojawi się babelek to koniec hehe
 
Ok
Ja jestem zapisana na 29.11 do Lodzi
Takze 2 miechy
Czy Ty robilas badania przed wizyta jakies?
Hej dziewczynki. Wszakże ja po in vitro nie jestem, ale podczytuje Was od x czasu w związku ze staraniami prawie 9mcy i z racji wieku, nawet to rozważałam. Każdej Wam razem i kazdej z osobna kibicuje. Znam osoboscie wiele par posiadiadajacych upragnione dzidziusie wlasnie dzięki in vitro. Wiec nie mogłam przejsc obojetnie obok art, który Wam wklejam. Szlag trafia jak marnotrawią teraz Nasze pieniądze, zamiast faktycznie pomagac w imie .. uwa nie wiadomo czego. Za po było to 6.5 tys urodzeń teraz... 70 !!!

Tak to jest jak się wiedzę medyczną zastępuje jakimś pseudo szarlatanstwen, oczywiście chodzi o kasę i o władzę . Nie o dobro obywateli na pewno. Po pierwsze kasę z naszych podatków dla tych co to szarlataństwo uprawiają, po drugie ograniczenia dla obywateli, którzy ivf potrzebują, oni nie należą do tzw elektoratu więc na nich rządzacym nie zależy i takim obywatelom wladza lubi pokazywać środkowy palec , poza tym każde ograniczenie dla ivf to ukłon w stronę kk, czyli zapewnienie agitacji z ambony, a przed wyborami to szczególnie cenne. Tk straszne w jak ciemnym kraju żyjemy i jak bardzo to ludziom nie przeszkadza...
 
Racja ja przy pierwszej ciąży i po transferze moglam sobie pozwolić na lenistwo spałam odpoczywalam oglądałam tv ile wlazlo żadnych zobowiązań.Teraz z synkiem nie ma opcji i po transferze też żyłam normalnie jak przed tylko Alkoholu nie pije.
Czasami jak jestem mega zmęczona wspominam te czasy lenistwa ...więc kobiety jeśli macie możliwość odpoczywajcie w ciazy ile wlezie bo potem jak pojawi się babelek to koniec hehe
Im bliżej terminu tym ciężej. [emoji28] Oj tak... druga ciąża przy maluchu nie jest taka lajtowa, ale nadal piękna i radująca serduszko. [emoji7]
 
reklama
Dziewczyny piszę tą wiadomość, bo wiem , że niektóre dziewczyny jeszcze są przed transferami , a dowiedziałam się ,że w klinikach w Czechach zaraz po transferze daja do sprawdzenia czy czasem w tym sprzęcie, którym sie wklada blastke czasem ona tam nie została. W mojej klinice Vitrolive , gdzie miałam transfery 2 razy nigdy czegoś takiego nie było. Takze sie dowiedziałam, że tam dają kobiecie zdjęcie usg jak zostala umiejscowiona blastka. Takze nigdy nie dostałam takiego usg. Dziewczyny, które miały transfery jeśli możecie wypowiedzcie sie na ten temat... Powiem wam , ze jestem trochę zniesmaczona jak moja klinika do tego podchodzi... w sob jak mialam transfer to nawet nie pokazali mi na monitorze mojej drugiej blastki... no i jeszcze ten wziernik, który spadl lekarzowi....
Ja miałam też transfer w Vitriolive ale ponad dwa lata temu ,i widziałam na monitorze moja blastke jak jest wprowadzona ,i jeszcze lekarz mówił co robi itd , ale zdjęcia nie dawali
 
Do góry