reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

reklama
Moim zdaniem takie bóle brzucha to dobry objaw :happy: mi kazał zrobić progesteron i estradiol, o ile sens robienia progesteronu rozumiem ( podobno ma być powyżej 20, tak mi przynajmniej lekarz mówił), o tyle o co chodzi z estradiolem nie wiem :-p

Estradiol swiadczy o tym , jak wysoko jest endometrium czyli wysciolka macicy potrzebna do zagniezdzenia zarodka, im wyzej tym lepiej, w normalnym cyklu spadajacy swiadczy o tym ze organizm przygotowuje sie do krwawienia.
 
Ja myślałam, że odczekamy miesiąc, bo tak też dała mi do zrozumienia Pani doktor, a wczoraj po punkcji taki szok.. Totalnie nie wiem do robić. A jak czulas się po punkcji?

Hej kojarzę Cię z wątku o iui. Ha tez mam Pcos i niedoczynnosc tarczycy. Również jestem po punkcji (była w poniedziałek) z 36 pęcherzyków pobrano 22 komórki - przed sama punkcja powiedziano mi od razu ze wszystkie zarodki mrozimy i nie będzie transferu. Zmieniono mi także zastrzyk który nie zawiera hcg żeby obniżyć maksymalnie ryzyko hiperstymulacji. Przez pierwsze 3 dni czułam się zle i w sumie z jednej strony cieszyłam się ze nie było transferu a z drugiej żałowałam ze jednak pierwsze podejście dopiero może w grudniu będzie.

Na te chwile po 3 pełnych dobach mamy 11 zarodków - czekam na informacje ile zamrożą.

Życzę Ci powodzenia [emoji4]
 
Dziękuję dziewczyny za kciuki bhcg 10dpt blastocysty już jest 96.3, 8dpt 45.3. Czekam na telefon z Kliniki wg mojej znajomej gginekolozki z ciekawostek wszystko widać, z sercem włącznie przy bhcg.
@Śliwka12345 trzymam kciuki za dzisiejszy wynik
Ja pewno poczekam do wieczora. Ale już mam stres że nie będzie przyrostu i będzie cb :(
 
Estradiol swiadczy o tym , jak wysoko jest endometrium czyli wysciolka macicy potrzebna do zagniezdzenia zarodka, im wyzej tym lepiej, w normalnym cyklu spadajacy swiadczy o tym ze organizm przygotowuje sie do krwawienia.
Ach dzięki za wyjaśnienie :happy: a powiedz mi proszę czy jest jakaś wartość minimalna estradiolu ? Taka że jak spadnie poniżej to wiadomo że jest źle ?
 
Hej kojarzę Cię z wątku o iui. Ha tez mam Pcos i niedoczynnosc tarczycy. Również jestem po punkcji (była w poniedziałek) z 36 pęcherzyków pobrano 22 komórki - przed sama punkcja powiedziano mi od razu ze wszystkie zarodki mrozimy i nie będzie transferu. Zmieniono mi także zastrzyk który nie zawiera hcg żeby obniżyć maksymalnie ryzyko hiperstymulacji. Przez pierwsze 3 dni czułam się zle i w sumie z jednej strony cieszyłam się ze nie było transferu a z drugiej żałowałam ze jednak pierwsze podejście dopiero może w grudniu będzie.

Na te chwile po 3 pełnych dobach mamy 11 zarodków - czekam na informacje ile zamrożą.

Życzę Ci powodzenia [emoji4]
Hej, o jak miło, że ktoś mnie kojarzy Byłam na tym wątku, ale do iui nie podeszłam..po długich rozmowach i przegrzebaniu Google stwierdziliśmy, że to strata kasy i od razu zrobiliśmy podejście do in vitro, wczoraj miałam punkcje, pobrali 17 komórek i czekam na informacje.. Bardzo się stresuję :/ Właśnie u mnie od razu dali do zrozumienia, bo myśleli, że wyprodukuje z 40 komórek przy pcos, ale było 17, więc według nich to jest ok i można zrobić transfer.. Moja klinika twierdzi, że przy świeżym są większe szanse.. A co najśmieśniejsze inivimed uważa, że większe powodzenie jest przy mrozakach, a novum, że świeży transfer ma większe powodzenie i weź tu człowieku bądź mądry :/
 
reklama
Dziś okazało się, ze moja 5 lat młodsza siostra jest w ciąży, moi rodzice w końcu zostaną dziadkami, bardzo na to czekali. Wiecie .... cieszę się bardzo... ale jednocześnie robiłam wszystko, żeby się nie rozpłakać
Moja młodsza o 3 lata jest właśnie z drugim w ciąży...Cieszyłam się przez łzy, bo też trochę się starała i myślała o invitro, ale jak odebrała wynik badań genetycznych to się okazało, że zaszła naturalnie. Ale sama po sobie widzę, że nie chcę z nią tak często widywać bo nie daje rady.....Ona też to zauważyła, ale co mam na to poradzić, robię się coraz bardziej zgorzkniała i wyobcowana. Dlatego jak czytam tutaj na forum że dziewczyny mają takie fajne podejście do porażek to może i ja wyjdę ze swojego dołka :)
 
Do góry