czesc wszystkim, kciuki za ikasie zacisniete 
co do wczorajszych postow-niestety przysnelo mi sie i nie dokonczylam co zaczelam pisac a wiec:
madzialenak chcialam byc twarda, jak zwykle ale mi to kompletnie nie wyszlo, wiec bez was ani rusz i juz terapia dziala na calego, jak reka odjal bo przeciez co ma byc to bedzie, chyba mi hormony szaleja no i niestety zawsze biore wszystko na logike i jezeli jakies objawy byly jak sie udalo no to myslalam ze teraz tez, chociaz juz sama nie wiem bo ciagnie mnie caly czas po lewej stronie, tak jak wtedy kiedy sie udalo, niestety teraz mam tam miesniaka po ostatniej stymulacji do crio i nie wiem czy to on czy moze moja sniezyneczka, pogoda tez do kitu i ciezko pozytywnie na to wszystko patrzec, dzieki za projekcje spotkania z brzuchami-boze jak ja bym sie na to pisala, a bocka jakby co tfu tfu to znajde i ......;-), a twoj brzuszek to musze jakos na zywo obejzec-koniecznie, juz bede grzeczna obiecuje
co do mowienia o in vitro to u mnie tez nikt sie nie dziwi, na lewo i prawo nie opowiadam bo to przeciez prywatna sprawa, pewnie ze ludzie potrafia byc potworami i my dorosli sobie poradzimy ale dzieci beda cierpialy wiec tam gdzie nie musze to nie mowie ale nie jest to jakis mega sekret
asia a twoja matka to szkoda slow, naprawde jestes niesamowita ze z nia jeszcze utrzymujesz kontakty, przecztalam twoja historie i uwazam ze nalezy ci sie jedynie podziw i duzy respekt i jestem pewna ze dziecinka sie urodzi i pamietaj twoja matka musi byc bardzo nieszczesliwym czlowiekiem, powinnas jej wspolczuc no i cieszyc sie ze ty taka nigdy nie bedziesz i ze twoje dzieci beda rosly w super domku
a ja dzisiaj stwierdzilam ze to jednak pogoda, rano bylo szaro i znow dopadl mnie dol a teraz wyszlo slonce i latwiej mi sie pozbierac, szkoda ze sprzatanie odpada bo jakbym sie zabrala, pomalowala pare scian itp to tydzien by zlecial a tak to sie trzeba oszczedzac i zwariowac mozna
jezeli u was nie ma wiosny to wysylam natychmiast no i milego dnia wszystkim:-)
co do wczorajszych postow-niestety przysnelo mi sie i nie dokonczylam co zaczelam pisac a wiec:
madzialenak chcialam byc twarda, jak zwykle ale mi to kompletnie nie wyszlo, wiec bez was ani rusz i juz terapia dziala na calego, jak reka odjal bo przeciez co ma byc to bedzie, chyba mi hormony szaleja no i niestety zawsze biore wszystko na logike i jezeli jakies objawy byly jak sie udalo no to myslalam ze teraz tez, chociaz juz sama nie wiem bo ciagnie mnie caly czas po lewej stronie, tak jak wtedy kiedy sie udalo, niestety teraz mam tam miesniaka po ostatniej stymulacji do crio i nie wiem czy to on czy moze moja sniezyneczka, pogoda tez do kitu i ciezko pozytywnie na to wszystko patrzec, dzieki za projekcje spotkania z brzuchami-boze jak ja bym sie na to pisala, a bocka jakby co tfu tfu to znajde i ......;-), a twoj brzuszek to musze jakos na zywo obejzec-koniecznie, juz bede grzeczna obiecuje

co do mowienia o in vitro to u mnie tez nikt sie nie dziwi, na lewo i prawo nie opowiadam bo to przeciez prywatna sprawa, pewnie ze ludzie potrafia byc potworami i my dorosli sobie poradzimy ale dzieci beda cierpialy wiec tam gdzie nie musze to nie mowie ale nie jest to jakis mega sekret
asia a twoja matka to szkoda slow, naprawde jestes niesamowita ze z nia jeszcze utrzymujesz kontakty, przecztalam twoja historie i uwazam ze nalezy ci sie jedynie podziw i duzy respekt i jestem pewna ze dziecinka sie urodzi i pamietaj twoja matka musi byc bardzo nieszczesliwym czlowiekiem, powinnas jej wspolczuc no i cieszyc sie ze ty taka nigdy nie bedziesz i ze twoje dzieci beda rosly w super domku
a ja dzisiaj stwierdzilam ze to jednak pogoda, rano bylo szaro i znow dopadl mnie dol a teraz wyszlo slonce i latwiej mi sie pozbierac, szkoda ze sprzatanie odpada bo jakbym sie zabrala, pomalowala pare scian itp to tydzien by zlecial a tak to sie trzeba oszczedzac i zwariowac mozna
jezeli u was nie ma wiosny to wysylam natychmiast no i milego dnia wszystkim:-)