Hess to bardzo przepraszam :-)czytam was na tel a tyle piszecie , że czasami ciężko nadążyć :-)
Kate u mnie na początku też lekarka obstawiała ciąże biochemiczną i myślałam, że beta zacznie spadać, później jak urosła to zaczeła się cieszyć, że jednak się udało wierzyła razem ze mną :-)następna beta znów przyrosła niestety słabiej i wtedy zaczeła podejrzewać ciąże pozamaciczną :-(powiem ci to co moja-lekarkaówiła chociaż to troche okrutne lepiej żeby doszło do poronienia albo do ciąży biochemicznej niż pozamacicznej bo wtedy wchodzi ingerencja w ciało. Ja nie mam jednego jajowodu jest to dla mnie straszne, chociaż wiem, że mam jeszcze jeden i nadal mogłabym zajść naturalnie to jest mi mega smutno, że spotkało mnie coś takiego, nawet najgorszemu wrogowi tego nie życzę :-( Strasznie mi przykro, że musisz przez to przechodzić wiem co czujesz, wiesz mi że płaczę razem z tobą bo to takie cholernie nie sprawiedliwe........ inne laski ściągną majtki i już są w ciąży a musimy tyle wycierpieć. Ale trzymaj się jestem całym sercem z Tobą i przytulam cię mocno chociaż wirtualnie. Cały czas sobie powtarzam, że chociaż straciłam fasolkę i jajowód to chociaż wiem, że mogę być w ciąży tak i ty więc jest dla nas duża szansa żeby za jakiś czas cieszyć się zdrową ciążą. Tak samo jak reszta dziewczyn, które przeżyły koszmar tak jak sakatynka czy dorotav. Dziewczyny musimy się jakoś trzymać i wierzyć całym sercem pomimo tego że jesteśmy zdołowane że się uda i że za jakiś czas my będziemy się przejmować małym różowym ślicznym bobaskiem i jego płaczem, kupą itp.