reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

Ja już w domku Dziewczynki.
W labu była moja ulubiona pani.
Mówi do mnie 6dpt?!?!za wcześnie, może nie wyjść, zapraszam w poniedziałek :D :D :D :oops: ale wieeeemy swoje:yes:
Choć wiadomo, że pozna implantacja się zdarza... Rzadko... Ale-@Netiaskitchen może u Ciebie tak będzie??? Oby do 14stej. Co ma być to będzie. Ciężko mi uwierzyć w pozytyw po tyyylu przejściach... W nosie. Jakby co, plan b jest :yes::D:yes::D
 
reklama
Ja już w domku Dziewczynki.
W labu była moja ulubiona pani.
Mówi do mnie 6dpt?!?!za wcześnie, może nie wyjść, zapraszam w poniedziałek :D :D :D :oops: ale wieeeemy swoje:yes:
Choć wiadomo, że pozna implantacja się zdarza... Rzadko... Ale-@Netiaskitchen może u Ciebie tak będzie??? Oby do 14stej. Co ma być to będzie. Ciężko mi uwierzyć w pozytyw po tyyylu przejściach... W nosie. Jakby co, plan b jest :yes::D:yes::D

Myśl pozytywnie!!! bo pamiętaj daleko nie mam i choć już mi ciężko to jeszcze nogę dźwignę ,żeby Ci nakopać za niedowierzanie [emoji6]Ja czarownica czuje że będzie dobrze [emoji1307]
 
Caly czas myslalam o Tobie bo w sumie idziemy podobnym tempem. Baaaardzo bardzo sie ciesze ze to krwawienie nie bylo grożne. Ja we wtorek mam usg, ale gdzie mi do Ciebie. Mam malutki pecherzyk na 6 mm i ciagle mysle ze przez ta moja nieszczesna bete nie bedzie dobrych wiesci.
No ale tylko czas mi da odpowiedz :)
Wierzę, że u Ciebie wszystko będzie ok, rozkręci się. Dzięki za dobre myśli. Ja myślałam pozytywnie, ale po tym krwawieniu uświadomiłam sobie, że do końca 1 trymestru jednak ryzyko poronienia jest duże. Niby lekarz każe żyć jak zwykle i raczej nic się nie wydarzy, ale przed tym nieszczęsnym zdarzeniem niosłam przez chwilę siatę z zakupami ok. 4kg i już myśli, czy to może przez to? Mój Maluszek ma 7mm, cały pęcherzyk nie wiem, ale już 31.08. miał 13mm. Pozostałość krwiaka jeszcze we wtorek była widoczna na usg. Generalnie bety wszystkie idealnie przyrastające, a jednak zagrożenie gdzieś się czai.
 
Dziewczynki, co wy tak z tym wstawaniem w nocy na tabletki?
Ja biore trzy razy dziennie: 8-9, 14-15, 20-21 i nigdy mu do glowy nie przyzlo zeby wstac w nocy na tabletki :)
Moze cos zle robie i powinnam to zmienic?
Lekarz tez mi nie zasugerowal godzin tylko wypisal 3x dziennie :)
Ja biorę Estrofem co 6h (4x1) , więc wstaję w nocy i biorę tą jedną nocną dawkę. Lutinusa co 8h (3x2) ale to staram się wieczorem jak najpóźniej, żeby przerwa nocna nie była za długa. Nastawiam budzik i jak neptyk lecę do łazienki ;)
 
Z tym wstawaniem w nocy to tez nie wiem o co chodzi. ;p Chyba, ze cos zle robie ?
Jak mam 3 razy dzienne estrofem luteine nospe magnez to biorę 6-14-22 A dwa razy dziennie np duphaston to 9-21. A raz dziennie to sobie wybrałam godzinę sama.
A wy jak robicie?
 
Dziewczyny, ja czekam na nastepna @ i bede sie umawiala na wizyte do kliniki miedzy 2-4dc. Zobaczymy jaki bedzie plan na nastepny transfer. Ale mam do Was pytanie. Mi w dniu transferu zrobili progesteron, nie wiem jaki bylz potem kazal mi zrobic dzien po (wypisal w razie czego progesteron w zastrzykach), wyszedl 107 wiec nie kazal brac zastrzykow. Potem kazal zrobic bete w 11dpt. I tyle. Zrobilam w tym 11dpt tez progestwron, bo chcialam wiedziec jaki byl, no i byl ledwo ponad 13. Jak Was czytam, to kontrolujecie go czesciej i gdy spada to karza Wam zwiekszyc dawke luteiny. Na pewno o to go teraz zapytam, ale mnie to zastanawia, bo bylam w tym tyg u swojej miejscowej dr po recepte na symformin i opowiadalam jej jak to wszystko wygladalo, pierwsza stymulacja itd. I zaczelam pytac o te moje watpliwosci, o ten progesteron,ze powinnam kontrolowac a ona,ze nie,ze nie mialo wplywu na nieudany transfer, potem zapytalam o nospe i magnez to tez powiedziala,ze inne leki sie bierze... powiedzcie mi prosze, o co mam pytac i na co naciskac przed drugim podejsciem.. zeby mi z automatu nie chcieli robic bez niczego drugiego transferu.. mamy 3 blastki wiem, ale kasy zero zeby szalec, zapozyczac sie na nieprzemyslane decyzje.. moze ktoras z Was tez leczy sie w gamecie gdynia i podchodzila do crio po nieudanym transferze i jest w stanie mi napisac jakie to są koszta??
 
Wierzę, że u Ciebie wszystko będzie ok, rozkręci się. Dzięki za dobre myśli. Ja myślałam pozytywnie, ale po tym krwawieniu uświadomiłam sobie, że do końca 1 trymestru jednak ryzyko poronienia jest duże. Niby lekarz każe żyć jak zwykle i raczej nic się nie wydarzy, ale przed tym nieszczęsnym zdarzeniem niosłam przez chwilę siatę z zakupami ok. 4kg i już myśli, czy to może przez to? Mój Maluszek ma 7mm, cały pęcherzyk nie wiem, ale już 31.08. miał 13mm. Pozostałość krwiaka jeszcze we wtorek była widoczna na usg. Generalnie bety wszystkie idealnie przyrastające, a jednak zagrożenie gdzieś się czai.
Spokojnie. Napewno bedzie dobrze. Ja tez tak caly zcas rozmyslam i przypominam sobie ile dziewczyn sie tu odzywa, które poronily w 7 albo 8 tygodniu.
Przeczytalam fajny artykul kobiety, która opowiadala o swoim wczesnym poronieniu. Tlumaczyla, ze nie mamy na to wplywu. Bez wzgledu na to czy cos ciezkiego dzwignelysmy, czy sie poklócilysmy z mezem i sie zdenerwowalysmy, czy tez zapomnialysmy jednej tabletki, jesli maluszek nie daje rady to nie mamy na to wplywu :( Co ma byc to bedzie. Łatwo to sobie tlumaczyc, a strach i tak zawsze zostanie :(
 
reklama
Czekajcie tylko niech pis calkowicie przyjmie wladze w polsce a zobaczycie refundacje, nie dosc ze jej nie bedzie to jeszcze wogole zabroni in vitro. Juz niedlugo chorzy wogole nie beda leczeni, ponoc jestesmy gdzies na samym koncu jesli chodzi o refundacje do lekow i jest tylko coraz gorzej z roku na rok zamiast zwiekszac to zmniejszaja listy lekow refundowanych nic tylko umierac. Moj brat myslal o powrocie do Polski bo jego zona bardzo by chciala, dostal nawet propozycje pracy za 10tys na reke ale jak przeanalizowal sobie polityke w polsce to wybil to zonie z glowy bo standard ich zycia sie nie zmieni a w razie czego jak cos w zyciu sie wydarzy im czy dzieciom to w polsce zostana juz z tym sami bez zadnej pomocy. Dla przykladu podam jak moja przyjaciolka pojechala na wakacje do Polski i jej corka zostala poparzona wrzatkiem, Dania natychmiast wyslala po nia helikopter bo stwierdzili ze u nich lepiej sie nia zajma a ostatnio u przyjaciola zony stwierdzili problem z ciaza blizniacza w Norwegii i byla potrzebna operacja rozdzielenia blizniat bo jedno umieralo i trzeba bylo ratowac drugie bo byly ze soba jakos polaczone nie cialem ale mialy cos wspolnego wiec jedno pociagneloby za soba drugie to wyslali ja helikopterem do Szwecji na operacje bo tam byl najlepszy oddzial zajmujacy sie takimi przypadkami. U nas zapomnij, ludzie umieraja bo nie maja na leki a co dopiero jakas inna pomoc a o wygladzie szpitali to nie wspomne jak moj maz kiedys wszedl do Polskiego szpitala to nie wierzyl w to co widzi robil zdjecia bo nikt by mu nie uwierzyl. zaczal szukac w internecie ile czasu Polska jest po wolniej i nie potrafil sobie tego wytlumaczyc ze minelo tyle czasu i ze mamy w Polsce tylu ludzi ktorzy placa podatki i jak to mozliwe ze wyglada to jak wyglada gdzie sa te pieniadze.
 
Do góry