P
paulina.k123
Gość
Kobietki doradzicie bo mam dylemat..
Mamy wstępnie ustalony termin transferu na sobotę, będzie transferowany mrozaczek 5.2.2. W sobotę w mojej klinice ma dyżur jeden lekarz i to nie będzie moja Pani Doktor prowadzaca, tylko inna. Doktor, która ma akurat dyżur robiła nam pierwszy transfer, nie byłam zadowolona z przebiegu transferu.. nic nie pokazała na usg, musiałam jej uwierzyć na słowo, że zarodek jest w macicy.. I teraz moje pytanie czy zdecydowałybyście się na transfer w sobotę czy zrezygnowały i podeszły w kolejnym cyklu? Tylko tak sobie myślę, że jak podchodzimy na naturalnym cyklu to nie mam pewności, że za miesiąc nie trafię też na tą lekarkę..![]()
Ja miałam dwa transfery. Ani jednego nie robil mój lekarz prowadzący. Myślę, że nie ma to większego znaczenia. Teoretycznie każdy lekarz pracujacy w klinice i wykonujący transfery jest specjalista. Myślę, że nie masz się o co martwic. Ja mialam robione usg podczas transferów jednak ani razu nie widzialam monitora. Więc równie dobrze mogliby nic nie podać a ja bym o tym nie wiedziała

Ja z kolei jeśli miałabym jakiekolwiek wątpliwości co do kompetencji lekarza i nie czula się bezpiecznie nie podeszłabym do transferu. Myślę, że to taka sprawa, że trzeba być pewnym w 100%. Ale oczywiście ostatecznie decyzje powinnas podjąć kierując się własną opinią.