U nas było to samo do końca 3 miesiąca. Dodatkowo wymioty powodowało przedawkowanie żelaza (maly miał anemię przy urodzeniu i dostał żelazo...zanim zbadali jego poziom, potem się okazało, że niepotrzebnie).
U nas pomogło odciąganie pokarmu i podawanie go z butelki ze smoczkiem z małą dziurką - wtedy wolniej jadł i mniej powietrza łykał. Z piersi jakoś takoś za szybko musiało mu lecieć...
Też układaliśmy go do snu na boczku (przez co spłaszczył glówkę) - wtedy mniej machał końcówkami, co powodowało mniejsze ulewanie.
U nas problem był dość nasilony - jakoś nawet kilka razy podczas karmienia wylatywało z niego pod ciśnieniem, przy prawie każdym karmieniu (ze dwa może na dobę były normalne). Byliśmy w szpitalu, gdzie wykluczyli wszystko co było do wykluczenia. W końcu ta butelka pomogła.
Badania, które miał robione: USG jamy brzusznej i mózgowia, badania kału na metabolizm laktozy oraz krew utajoną, aminotransferazy AlaT i AspAT, przeciwciała przeciwko toksoplazmozie i CMV, jonogram, morfologia, CRP (wykl. stan zapalny), TSH (hormon tarczycy), badanie moczu (ogólne i posiew - czasem od zakażeń ukł. moczowego może być taki objaw)