reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwietniówki 2010!!!

Witam się i tutaj...

Daga ja nie wiem jakim cudem Alicja tak rośnie -zdjęcia lubi -może modelką zostanie:) na aparat zawsze się patrzy:):)

Ostatnio S powiedział ze koty (oczywiście mit) mogą rzucić się na niemowlaka bo widza "ruszająca się gulkę na szyjce" więc mówię do Niego "pokaż mi u naszego dziecka szyjkę!!!!) żeby umyć ten tłuszczyk to trochę trwa!!:)

hahaha oplułam laptopa... mam 3 koty... żaden ani razu się na moje dziecie nie rzucił :-D podchodzą do niego z respektem i wąchają... powoli zaczynają już się do małego miziać, ale też z rezerwą... a poza tym tak jak piszesz... pokaż mi szyję u dziecka :-D i ruszającą się gulkę...
 
reklama
kurcze u mnie tez kolkowe jazdy a ja nadal sie powstrzymuje z odstawieniem nabialu bo wmawiam sobie ze dziecko musi wyrosnac z kolek i nabial czy nie nabial nie ma znaczenia
a taka na prawde to kocham nabial
moze jednak powinnam tę miłość zakończyc... :dry:
dziewczyny która z Was je nabial normalnie?
czy tylko ja??? :sorry:
Ja nie jadłam dwa tygodnie nic z nabiału, nawet zbożówke pilam bez mleka. Jednak jakoś problemu brzuszkowe jak były tak były, nic sie nie zmieniło. Także od prau dni, powoli zaczynam jesc nabiał. Jestem prawie pewna,że u Nas te bóle brzuszka sa spowodowane ty,że Borys zbyt łapczywie je, mnie leci dużo mleka, on sie nałyka powietrza i ból murowany. Nie są to copraeda typowe kolki, Borys ma raczej wzdęcia, bo on ma problem z puszczaniem bączków, wtedy zaczyna plakac i jest to zazwyczaj przy jedzeniu. Troche to męczące bo wcina czasami jakies 2 min, po czym jest placz i dalej niby chce jesc a nie moze. Musze go uspokoic, ale jesc wiecej nie chce, za to za 15 min. wcina piąstki i zaczyna kwekac i domagac się jedzenia...i czasami tak w kółko..
 
no to Twoja malutka to Anioł...
a u nas... generalnie jest lepiej bo mały się nie drze godzinami... no ale prężył mi się dzisiaj od 0:30 do 5 rano... heh... dostał koło 3 ataku i darł się ze 20 min uspokoiła go herbata koperkowa... później dostał swoją butle i zasnął w końcu... teraz też śpi, no i jak rano zrobił kupala, to po karmieniu zasnął od razu po wyduldaniu całej butli :-)

mam nadzieje ze bedzie coraz lepiej i juz nie bedziecie płakusiac oboje :-)


Kfiatusze, masz racje, "siodme niebo" to jest to :-D
choc u nas tez zaczyna nie byc rozowo, bo splacamy jeden kredyt i poki jestem na macierzynskim to kaska jes, ale jak bede chciala wychowawczy to chyba dziadkowie beda skladki robic na utrzymanie wnusi - w sensie na nianie dla wnusi, a ktora niania bedzie lepsza od mamy ;-).
mamy dzialke, mamy projekt ale funduszy na budowe brak. mamy mieszkanie 3 pokoje, ale w jednym rezyduje tesciowa...<wrrrrr....> z drugiego zrobilam pokoik Oluni, trzeci to nasza sypialnia, wiec nie wyobrazam sobie jeszcze jednego dziecka na takim metrazu. zapomnialam o kocie i ok 50 rybkach :-) ale mam nadzieje ze kiedys wszytko sie pouklada:-)
i tak sobie mysle, jak ja meza na pastora przerobie :-D
 
ja tez sie witam....

u nas stres powodziowy...ludzie panikują przed wielką wodą, a władze twierdzą ze niepotrzebnie...ja na wszelki wypadek wyjeżdżam dziś z rodzinką w bezpieczne rejony (chyba do teściowej, heheh - jak to brzmi - bezpieczne rejony :-) ), bo jakby mialo nam prądu lub wody zabraknąć, to nie chcę się męczyć z moimi dzieciolkami tutaj...a i tak planowaliśmy wyjazd, więc na jedno wyszło...tylko jak ja mojej starszej mam wytłumaczyć, że jutro nie pójdzie do swojej kolezanki na urodziny do Multikina ??? będzie ciężkooooo...

dziewczyny, trzymajcie kciuki za dolnośląskie...

kochana 3mam kciuki za Wrocek i inne rejony powodziowe...! a mała może mieć problem ze zrozumieniem... :eek: przygotuj się na mega protest
 
Ostatnia edycja:
ja proponuje:
- zdrowie i pielegnacja maluszków
- dieta naszych dzieci
- jak rosną nasze pociechy (tu chwalimy sie wagą, ząbkami i bilansami)
- osiąnięcia kwietniowych bobasków

ogólny watek to wiadomo ogólny o [pogodzie i d... Maryny...
a kwietniowe malenstwa to bym dala do lamusa bo to taki worek o wszystkim i niczym

jestem jak najbardziej za tym pomysłem... nic dodać nic ująć w tytułach wątków... no ale 13x13 też ma rację, że ten "worek" to taki fajny jest :-) no ale jakby nie było worek za dużo zawiera - jak ktoś nie jest na bieżąco to ma problem z połapaniem się.

Daga, ja też mam nadzieję, że już nie będzie więcej takiej sytuacji... :-) dzięki za słowa otuchy
 
Chciałam utworzyc archiwum kwietniówek i przeniesc tam "stare" tematy, zanim utworzymy nowe, ale się nie da. Cos mi świta,że aniam kiedys pisała, iz takie archiwum mogą stworzyc tylko admini. Także prosba do aniam...możesz zadziałac w tym temacie??? :-)
 
kurcze u mnie tez kolkowe jazdy a ja nadal sie powstrzymuje z odstawieniem nabialu bo wmawiam sobie ze dziecko musi wyrosnac z kolek i nabial czy nie nabial nie ma znaczenia
a taka na prawde to kocham nabial
moze jednak powinnam tę miłość zakończyc... :dry:
dziewczyny która z Was je nabial normalnie?
czy tylko ja??? :sorry:

Ja jem nabiał normalnie. Tylko mleka mniej niż w ciąży piję, bo litr dziennie to trochę dużo :sorry:

Kici - bardzo dziękuję, szkoda ze z mojego telefonu się tak kiepsko czyta bo na nocne karmienia byłoby jak znalazł :-)

Katik, 13x13 i znów muszę napisać - zazdroszczę.

Ja wczoraj pół nocy zarwałam, bo najpierw jedna kwękała, później druga przyszła do nas po czym siku zawołała, a jak została spacyfikowana, to pierwsza stwierdziła, że nie dojadła. M nawet oka nie otworzył - twierdzi, że nie słyszał :eek:
 
Ja nie jadłam dwa tygodnie nic z nabiału, nawet zbożówke pilam bez mleka. Jednak jakoś problemu brzuszkowe jak były tak były, nic sie nie zmieniło. Także od prau dni, powoli zaczynam jesc nabiał. Jestem prawie pewna,że u Nas te bóle brzuszka sa spowodowane ty,że Borys zbyt łapczywie je, mnie leci dużo mleka, on sie nałyka powietrza i ból murowany. Nie są to copraeda typowe kolki, Borys ma raczej wzdęcia, bo on ma problem z puszczaniem bączków, wtedy zaczyna plakac i jest to zazwyczaj przy jedzeniu. Troche to męczące bo wcina czasami jakies 2 min, po czym jest placz i dalej niby chce jesc a nie moze. Musze go uspokoic, ale jesc wiecej nie chce, za to za 15 min. wcina piąstki i zaczyna kwekac i domagac się jedzenia...i czasami tak w kółko..

u nas było podobnie... tyle, że mały dodatkowo miał wysypkę na całej buzi, za uszkami i już mu na szyjkę i dalej schodziła, więc u nas ewidentnie była wina pokarmu, a ja już nic nie jadłam :-( dlatego właśnie pediatra zadecydowała o butelce... po wysypce już prawie nie ma śladu, a dzieciątko mniej płącze, ale jeszcze nadal się pręży, ale na to potrzeba czasu :-)
 
reklama
13x13 co do "spacerowania" w łóżku... rano o 5 położyłam małego do jego łóżeczka na środku... przychodzę po 7 rano a moje dziecie leży przy szczebelkach 10cm niżej i 20cm w bok od miejsca w którym go zostawiłam... przefrunął ??
 
Do góry