reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwietniówki 2010!!!

Witam

Ja tez myślę, że może jeszcze trzecie za jakieś 3 lata. Jesteśmy na etapie szukania domu albo mieszkania 4-5 pokojowego, jeśli byśmy takim dysponowali może się zdecydujemy...




Ja też się wybierałam, ale Igor znowu chory (infekcja ucha, już chyba 4 raz w tym roku), więc nic z tego nie będzie. Szkoda mi go, bo bardzo się cieszył.
Mam nadzieje, że pobyt nad morzem sprawi te cuda zapowiadane...

No to zdrówka dla Igorka. No biedne te dzieci jak chorują, a jeszcze biedniejsze jak choruja, a w przedszkolu jakies atrakcje bądź występy ich omijają. Weronika zawsze to przeżywa i tak mi jej żal podwójnie wtedy.
 
reklama
A i zapomnialam sie pochwalic najwazniejszym.Moja cora z tych co na brzuszku nie leza,bo krzyk,a dzis po probie rano jak co dzien ku mojemu zdziwieniu lezala prawie godzinke i nawet jej sie drzemalo.Moze polubi brzuszkowanie?
 
Nie mam weny dzis na obiad. Najchetniej zrobilabym warzywna zupke i that`s it, ale dla mojego Ł obiad z samej zupy to nie obiad :sorry:
Siedzimy w ogrodku, zrobilam dzien lenistwa i dzis nie spacerujemy. Upal taki, ze miedzy cyckami mi kropelki leca :szok:
Polus zadowolona w samym bodziaczku i pampersie., Nawet szeleczki jej zdjelam, bo od tego wiecznego zgiecia nozek pod kolankami jej sie minimalnie odparzylo, i wietrzymy...
 
u nas było podobnie... tyle, że mały dodatkowo miał wysypkę na całej buzi, za uszkami i już mu na szyjkę i dalej schodziła, więc u nas ewidentnie była wina pokarmu, a ja już nic nie jadłam :-( dlatego właśnie pediatra zadecydowała o butelce... po wysypce już prawie nie ma śladu, a dzieciątko mniej płącze, ale jeszcze nadal się pręży, ale na to potrzeba czasu :-)

U nas dokładnie tak samo zaczynało być- jak odstawiłam nabiał się zatrzymało i zaczęlo się cofać. Ja to wytrzymam, byle brzuch go nie bolał! Z Kubą dałam radę, a była ostra jazda, to z Bartkiem też wytrzymam :-) Zresztą takie maluszki mają niedojrzały układ pokarmowy i wiele rzeczy może im szkodzić :-)

W "Języku niemowląt" piszą, że dziecko w trakcie swoich krótkich przebudzeń chce zastać taki stan w którym zasypiało, więc jak Borys zasypia na brzuchu mamy to na nim chce się budzić i jak budzi się w łóżeczku to jest niezadowolony i płacze.

U nas od 3dni też wiercą, bo robią nam wreszcie schody i obok 180m2 dobudówkę i centralne. Mojej małej to zupełnie nie przeszkadza w spaniu, kompletnie na wiercenie nie reaguje. Podobno jak dziecko jeszcze w brzuszku mamy słyszy jakieś dźwięki to sa one po narodzinach dla niego naturalne, więc Lenki ani szczekanie psa ani wiercenie nie wybudza:-)

Elvie- ale mnie wybudza odgłos wiertary :tak: Z psem masz rację- moja szczek ma konkretny a mały śpi. Kuba budzi go czasem (jak zaczyna wrzeszczeć), ale jak normalnie 'szaleje' to jest OK.
 
A ja się zapomniałam pochwalić, że wczoraj Lenę zostawiliśmy na 3,5h z teściami.
Pojechaliśmy do Legnicy na zakupy. Najpierw średnio romantyczne zakupy w Castoramie - musiałam kibelek do biura nowy kupić i materiały na półki, które mi dziś M. z teściem czaruje w magazynie. Następnie Auchan - spożywka i 3 pary gaci przy okazji sobie zakupiłam;-) No i trzeba było wracać..
Przyjeżdżamy, a nasze dziecko śpi w ramionach babci - podobno zasnęła na "Barwach szczęścia":D Wcześniej małą bawił dziadek, a babcia coś tam sadziła w ogrodzie do momentu, gdy Lena nie zaczęła płakać. Dziadkowie zrobili wielką naradę jak tu jej zmienić pampersa:D Ostatecznie się im całkiem ładnie udało:-) Później babcia wnusię nosiła, tuliła, a potem z małą na rękach rozpoczęła seans telenowel i kruszynka z nudów padła;-)
M. się śmieje, że nasza krew, bo też telenowel nie toleruje:-)
 
Nie mam weny dzis na obiad. Najchetniej zrobilabym warzywna zupke i that`s it, ale dla mojego Ł obiad z samej zupy to nie obiad :sorry:
Siedzimy w ogrodku, zrobilam dzien lenistwa i dzis nie spacerujemy. Upal taki, ze miedzy cyckami mi kropelki leca :szok:
Polus zadowolona w samym bodziaczku i pampersie., Nawet szeleczki jej zdjelam, bo od tego wiecznego zgiecia nozek pod kolankami jej sie minimalnie odparzylo, i wietrzymy...
U nas dziś ziemniaczki, rybka w ziółkach i sałatka. Szkoda tylko, że wszyscy poza mną mogą jeść normalnie, a ja rybkę na parze:/
 
Nie mam weny do pisania więc się tylko przywitam :)
Czytam was regularnie, a przynajmniejsię staram...

Te bóle brzuszka mojej córci mnie wykańczają...je już sam nutramigen i pije nie słodzoną wodę... i ciągle jest do bani... juz 6 dni bez cyca i ciągle ma ataki bólu... :( chyba czas na żywienie dożylne (żart) a tak na serio to nie wiem co robić...?
 
Aniez - mnie tam nic w stanie wybudzić nie jest poza płaczem małej.

Dziewczyny, a pod czym te Wasze dzieci śpią, że tak wędrują po łóżkach?
Nam na pierwszej wizycie położna wywaliła z łóżeczka kołdrę i poduszkę - mała śpi jeszcze w luźno zawiązanym rożku i nie ma raczej opcji by z niego wyjść. Przynajmniej do tej pory nie wylazła;-)
 
reklama
Ja nie jadłam dwa tygodnie nic z nabiału, nawet zbożówke pilam bez mleka. Jednak jakoś problemu brzuszkowe jak były tak były, nic sie nie zmieniło. Także od prau dni, powoli zaczynam jesc nabiał. Jestem prawie pewna,że u Nas te bóle brzuszka sa spowodowane ty,że Borys zbyt łapczywie je, mnie leci dużo mleka, on sie nałyka powietrza i ból murowany. Nie są to copraeda typowe kolki, Borys ma raczej wzdęcia, bo on ma problem z puszczaniem bączków, wtedy zaczyna plakac i jest to zazwyczaj przy jedzeniu. Troche to męczące bo wcina czasami jakies 2 min, po czym jest placz i dalej niby chce jesc a nie moze. Musze go uspokoic, ale jesc wiecej nie chce, za to za 15 min. wcina piąstki i zaczyna kwekac i domagac się jedzenia...i czasami tak w kółko..


u mnie identycznie to samo. Mały ma raczej wzdecia niz kolki, bo nawet wysiłek spowodowany puszczeniem bączka wybudza go ze snu i jest wtedy od razu czerwony i wygięty bidulek...ale mimo to dziś jak byłam na wizycie u pediatry kazał mi odstawić nabiał.....a nabiał to chyba jedyna rzecz którą się ostatnio żywię, bo jak nie mam czasu na nic to chwytam jogurt czy mleko z płatkami i tyle....sama nie wiem czy to pomoże ale sprawdzę i zaobserwuje go przez kilka dni
a tak poza tym to Antonio znowu przybrał i waży już 4520:)
dziś również zaliczyliśy usg bioderek...no i tak nie jest źle ale nie jest też najlepiej. Mały nie odwodzi do końca lewej nóżki - ma tzw przykurcz.Dostaliśy instruktaż dot ćwiczeń i mam nadzieję że pomogą i ta nóżka wróci do normy. Za 5 tyg. kontrola, jak się nie poprawi niestety szyna...będę się modlić żeby tego uniknąć.Zaczynamy dzielnie ćwiczyć:)

achh....jak nie urok to....
 
Do góry