M
Mka10
Gość
A Janek mi mówi że mam już nigdy sama na balkon nie wychodzić...
i ma chłopak rację
dzielnego masz synusia! co się nerwów najadłaś to Twoje...
a mnie ktoś dzieci podmienił, jak rano dawały popalić tak teraz cisza i spokój, jeden sie sam bawi a drugi śpi:-)
U mnie sie sprawdzilo 




próbował otworzyć drzwi wejściowe i nie mógł, drzwi balkonowych też... (ale wiem przynajmniej że mi sam na dwór nie wyjdzie
) ostatnia moja nadzieja to że w łazience teściów okno na mikro... ufffffff ale szarpanie i uderzanie w okno sprwiło tylko większy uchył... zawołałam przez ten uchył Jasia na dół i kazałam mu podstawić jakies krzesło albo taboret. Bidulek tak strasznie płakał... ale grzecznie podstawił i powoli otwarliśmy to okno...weszłam przez nie. Wyściskałam go i pognałam do Marka ...biedny mysiolek nie mogła go przez 20 minut uspokoić... dopiero potem załapał cycka i potem poszło już z górki...teraz śpi...
) a ja siedze jak na szpilkach i właśnie tak se dumam że on specjalnie chyba mi to robi, no i na dworze czarno się zrobiło, lunie zaraz jak psia drynda; 
