reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

Lipcowe mamy 2026 ❤️

A ja mam do was pytanie odnośnie przewidywanego terminu porodu. Który w końcu wskaźnik bierze się pod uwagę? Om czy usg właśnie w tych tygodniach teraz kiedy wszystkie dzidzie rosną w tym samym czasie?
Wiem że te 3 dni załóżmy nie mają większego znaczenia ale pytam z ciekawości czym się bardziej sugerujecie 😊
Ja bardzo czekam na prenatalne z myślą że tam mi rozwieją te wątpliwości. Z OM mam 1 lipca, na każdym usg słyszę że dzidzia starsza i już sama nie wiem 🤪
 
reklama
Wgl tak czytałam Wasze historie o reakcjach rodziny i było mi tak cholernie przykro ! Że niektórzy ludzie to takie dzikusy! My powiedzieliśmy "dziadkom" w niedzielę- nie pamiętam żebym widziała kiedykolwiek moich rodziców tak szczęśliwych 🥰 ryczeli jak bobry, no nie wyobrażam sobie innych reakcji niż radość. Ciężkie to musi być dla niektórych z Was
 
W ogóle mam tak ciężki poranek dziewczyny... 🤢😖 I trochę nie wiem o co chodzi, więc zwalam na hormony. Może u mnie jeszcze się nie zatrzymało namnażanie bety, choć dziś jest 10+0, ale wiem, że jednym stopuje tak teraz, a innym za tydzień czy dwa. A wniosek stąd, że w sumie to jest to jeden z gorszych poranków.

Wstałam już jakaś rozjechana. Zwykłe mdłości mi się odpalają tak chwilkę po wstaniu, a tu w zasadzie od razu. Glikemia na czczo 77, więc częściowo tłumaczy ogólnie słabsze samopoczucie (wiem, że to jest norma, jednak zauważyłam, że jak mam glikemię poniżej 80 to tak średnio się czuje), ale mdłości zwykle przy takiej glikemii odpalały się dopiero z godzinkę po jedzeniu. Ciśnienie piękna norma, bo 126 na 74, puls 78. A tu... Zawroty głowy, a nie miałam dotychczas. Jakaś taka ciężka ta głowa, choć nie boli. Mdłości takie dość mocne. Lekkie dzwonienie w uszach.

Jeszcze wstawałam po pomiarach to tak mnie mocno zakuło po prawej stronie pod żebrami, że musiałam usiąść. Patrzę ciśnienie i ładne, nawet takie niższe troszkę, bo 118/68, puls 79. I tak nie wiadomo o co chodzi. Też co mi przeszło przez myśl, to że niedotleniona trochę mogłam być. Jak weszłam do sypialni na chwilę po śniadaniu to było tam tak duszno, że od samej duchoty zaczęło mnie rwać na wymioty. A też mam przytkany nos, więc tym bardziej.

Istnieje też opcja, że odchorowuje emocje z wczoraj po tym spotkaniu z babcią.

Zjadłam śniadanie, wypiłam z pół butelki wody (1,5l), uchyliłam okno w salonie i takim pół siadem/pół leżeniem czekam aż będzie lepiej. I jakby troszkę się poprawia.
 
Poczułam prawdę mówiąc. Tak jakoś bardzo potrzebowałam wsparcia w tej całej sytuacji... Dziękuję ❤️

Dobrze wiedzieć z tym rozwiązaniem ciąży. Powiem Ci, że mój endokrynolog był za tym, że rozwiązanie na 1-2 tygodnie przed terminem. Z diabetologiem nie rozmawiałam o tym. Więc zobaczymy jak to faktycznie będzie. Ale dobrze znać taką opinię. 😊
Jeju co za okropne słowa. Takim nie dogodzisz niestety a jak już są w potrzebie to nagle będą wiedzieć do kogo się zgłaszać...

Hej dziewczyny! wczoraj w biegu coś czytałam, ale nawet nie miałam jak odpisać. Wróciłam wczoraj do domu o 22, bo po pracy jeszcze musiałam z tata jechać do lekarza. Ech dzisiaj umieram, strasznie mnie mdli, tak mi się kręci głowie, że na budowie musiałam co chwilę siadać żeby nie polecieć. Głowę mi rozsadza. Okropieństwo jeszcze tak nie miałam chyba nawet w poprzednich ciążach. Nie wiem jak dotrwam do końca dnia, na szczęście już w biurze jestem.
 
W ogóle mam tak ciężki poranek dziewczyny... 🤢😖 I trochę nie wiem o co chodzi, więc zwalam na hormony. Może u mnie jeszcze się nie zatrzymało namnażanie bety, choć dziś jest 10+0, ale wiem, że jednym stopuje tak teraz, a innym za tydzień czy dwa. A wniosek stąd, że w sumie to jest to jeden z gorszych poranków.

Wstałam już jakaś rozjechana. Zwykłe mdłości mi się odpalają tak chwilkę po wstaniu, a tu w zasadzie od razu. Glikemia na czczo 77, więc częściowo tłumaczy ogólnie słabsze samopoczucie (wiem, że to jest norma, jednak zauważyłam, że jak mam glikemię poniżej 80 to tak średnio się czuje), ale mdłości zwykle przy takiej glikemii odpalały się dopiero z godzinkę po jedzeniu. Ciśnienie piękna norma, bo 126 na 74, puls 78. A tu... Zawroty głowy, a nie miałam dotychczas. Jakaś taka ciężka ta głowa, choć nie boli. Mdłości takie dość mocne. Lekkie dzwonienie w uszach.

Jeszcze wstawałam po pomiarach to tak mnie mocno zakuło po prawej stronie pod żebrami, że musiałam usiąść. Patrzę ciśnienie i ładne, nawet takie niższe troszkę, bo 118/68, puls 79. I tak nie wiadomo o co chodzi. Też co mi przeszło przez myśl, to że niedotleniona trochę mogłam być. Jak weszłam do sypialni na chwilę po śniadaniu to było tam tak duszno, że od samej duchoty zaczęło mnie rwać na wymioty. A też mam przytkany nos, więc tym bardziej.

Istnieje też opcja, że odchorowuje emocje z wczoraj po tym spotkaniu z babcią.

Zjadłam śniadanie, wypiłam z pół butelki wody (1,5l), uchyliłam okno w salonie i takim pół siadem/pół leżeniem czekam aż będzie lepiej. I jakby troszkę się poprawia.
Oj, takie dni też są niestety normalne w naszym stanie.
Oby było lepiej
 
Ja wpadłam w doskonały algorytm mdłości ciążowych na instagramie 🤣
Tak jak często po tych reelsach okazuje się, że wszystkie mamy tego samego starego, tak samo mdłości i nastroje ciężarnych są tak tendencyjne, że aż miło, że większość cierpi tak samo😜
Taaak, prawdę mówiąc jak tak Was poczytam nawet tutaj to mi raźniej i mniej się boje. Prawdę mówiąc ja się bardzo obawiałam wszelkich grup czy forum, właśnie ze względu na to o czym już dziewczyny pisały, co się potrafi dziać na takich grupach. Jednak jak na ten moment powiem Wam, że bycie tutaj mi pomaga właśnie pod względem objawów. Mniej się boje. Bo wiem, że ten objaw, który mam, a jest nowy, jest normalny i dużo z nas tutaj tak ma, a jesteśmy na podobnym lub takim samym etapie ciąży. To dużo pomaga, zwłaszcza po cięższych przejściach. ❤️

Wierzę, że części z nas reelsy też przyniosą taką pomoc. Akurat takie na śmiesznie o objawach etc.. 😊 Bo jakoś tak inne, gdzie ktoś mówi sztywno "musi być tak a tak", "takie rozwiązanie jest jedynym słusznym", "to musisz mieć jako mama" jeśli przykładowo chodzi o jakieś wyposażenie, to szczerze mówiąc mnie baaardzo irytują. Jednak to zależy od osoby, każdy inaczej ma.
 
Taaak, prawdę mówiąc jak tak Was poczytam nawet tutaj to mi raźniej i mniej się boje. Prawdę mówiąc ja się bardzo obawiałam wszelkich grup czy forum, właśnie ze względu na to o czym już dziewczyny pisały, co się potrafi dziać na takich grupach. Jednak jak na ten moment powiem Wam, że bycie tutaj mi pomaga właśnie pod względem objawów. Mniej się boje. Bo wiem, że ten objaw, który mam, a jest nowy, jest normalny i dużo z nas tutaj tak ma, a jesteśmy na podobnym lub takim samym etapie ciąży. To dużo pomaga, zwłaszcza po cięższych przejściach. ❤️

Wierzę, że części z nas reelsy też przyniosą taką pomoc. Akurat takie na śmiesznie o objawach etc.. 😊 Bo jakoś tak inne, gdzie ktoś mówi sztywno "musi być tak a tak", "takie rozwiązanie jest jedynym słusznym", "to musisz mieć jako mama" jeśli przykładowo chodzi o jakieś wyposażenie, to szczerze mówiąc mnie baaardzo irytują. Jednak to zależy od osoby, każdy inaczej ma.
Oj to musisz mieć jest straszne…
Mi dużo rzeczy bardzo polecanych się nie przydało przy pierwszej ciąży, po prostu mam inny system i były mi zbędne a inne za to bardzo potrzebne a dziewczyny nie używały :) także na wszystko trzeba patrzeć pod swoim kątem.
Ja np w poprzednim mieszkaniu miałam ciasną sypialnie i przewijaka w ogóle nie używałam bo był mi niepotrzebny, po prostu kładłam na łóżku, za to z rzeczy innym niepotrzebnych mnie uspokajała waga niemowlęca , korzystałam milion razy dziennie 😂
Myślę, że za jakiś czas fajnie będzie zrobić takie listy niezbędnych (dla nas) rzeczy bo dużo można dla siebie wyciągnąć od innych :)
 
reklama
W ogóle mam tak ciężki poranek dziewczyny... 🤢😖 I trochę nie wiem o co chodzi, więc zwalam na hormony. Może u mnie jeszcze się nie zatrzymało namnażanie bety, choć dziś jest 10+0, ale wiem, że jednym stopuje tak teraz, a innym za tydzień czy dwa. A wniosek stąd, że w sumie to jest to jeden z gorszych poranków.

Wstałam już jakaś rozjechana. Zwykłe mdłości mi się odpalają tak chwilkę po wstaniu, a tu w zasadzie od razu. Glikemia na czczo 77, więc częściowo tłumaczy ogólnie słabsze samopoczucie (wiem, że to jest norma, jednak zauważyłam, że jak mam glikemię poniżej 80 to tak średnio się czuje), ale mdłości zwykle przy takiej glikemii odpalały się dopiero z godzinkę po jedzeniu. Ciśnienie piękna norma, bo 126 na 74, puls 78. A tu... Zawroty głowy, a nie miałam dotychczas. Jakaś taka ciężka ta głowa, choć nie boli. Mdłości takie dość mocne. Lekkie dzwonienie w uszach.

Jeszcze wstawałam po pomiarach to tak mnie mocno zakuło po prawej stronie pod żebrami, że musiałam usiąść. Patrzę ciśnienie i ładne, nawet takie niższe troszkę, bo 118/68, puls 79. I tak nie wiadomo o co chodzi. Też co mi przeszło przez myśl, to że niedotleniona trochę mogłam być. Jak weszłam do sypialni na chwilę po śniadaniu to było tam tak duszno, że od samej duchoty zaczęło mnie rwać na wymioty. A też mam przytkany nos, więc tym bardziej.

Istnieje też opcja, że odchorowuje emocje z wczoraj po tym spotkaniu z babcią.

Zjadłam śniadanie, wypiłam z pół butelki wody (1,5l), uchyliłam okno w salonie i takim pół siadem/pół leżeniem czekam aż będzie lepiej. I jakby troszkę się poprawia.
Ja co tydzień czytam dokładnie co teraz się dzieje ze mną i z Kropkiem żeby mieć poprawkę i wyrozumiałość na dolegliwości 🥺❣ ogólnie myślę że to normalne - w okolicach 10 tygodnia zaczynamy produkować dużo więcej krwi i organizm dostaje powera pod tym kątem więc na tle ciśnieniowo/ krążeniowym cuda mogą się dziać. Hihihihi mój Kropek uczy się teraz wysuwać języczek 🤪😂😍


Ja np. Miewam totalnie dziwne nocne jazdy - budzę się nagle i jest mi tak zimno, że dostaje drgawek i potrzebuje pomocy pierzyny+koca+męża żeby temperatura wróciła mi do normy 🙄 zdarzyło mi się to już 4x, będę rozamawiać z lekarką ale czytałam że wysoki progesteron lubi takie figle płatać.
 
Do góry