reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopad 2010

U nas nie ściąga skarpet, za to zaczyna je powoli pałaszować, nie ma nic lepszego obecnie niż konsumpcja własnej odzieży.
Kurcze przez całe 25 lat mojego życia nie miałam tyle gości w święta co w tym roku. Może ludziska nie chcieli jeszcze w Boże Narodzenie przyjeżdżać, więc nadrobili teraz. Dobrze że w domu mam grzyby marynowane, ogóreczki, papryczkę, zawsze są jakieś czipsy czy krakersy, no i sos czosnkowy, bo mimo że dziś rano dorabiałam jedzonka, to i tak szło w ekspresowym tempie.
Leosiński zniósł dzielnie przekazywanie z rąk do rąk, za to ja nie widzę jutrzejszego dnia - od piątku ciągle na rękach u cioć - jutro pewnie też u mnie będzie chciał :-)

Nie wiem czy Wy też tak macie, ale ja z każdym dniem kocham tego mojego synka coraz bardziej, i wydaje mi się że już mocniej nie można, a następnego dnia okazuje się że jednak można :tak::-D

Pozdrawiam Was wszystkie!!
 
reklama
Nie wiem czy Wy też tak macie, ale ja z każdym dniem kocham tego mojego synka coraz bardziej, i wydaje mi się że już mocniej nie można, a następnego dnia okazuje się że jednak można :tak::-D

Ja mam dokładnie tak samo jak Ty :-)
Czasami wręcz nie mogę jeszcze uwierzyć ,że mogłam doświadczyć takiego szczęścia jakim jest mój Syncio :tak:
 
JA tez tak mam ze kocham coraz to mocniej :) a jak mi GOsia zaśnie na rękach albo w nocidełku takim ala chusta, to już w ogóle...:-)
Małgosia poczatkowo jadła jadła niechętnie zupki - zarówno takie robione przeze mnie jak i ze słoiczka. Duzo lepiej szła kaszka np bananowa, ale zrobiłam jej przerwę 3 dniową - i byla tylko na cycu i po tej przerwie pałaszuje aż miło. Jak ja jem to tak patrzy jakby mi chciała obiad zwinąć z przed nosa:-D Ale nadal preferuje owoce - wie co dobre;-)
W kwestii ubierania to ja ja mam nieustaanny dylemat jak ją ubierać no i jestem na etapie ze są body z długim plus spodenki skarpetki i czapeczka taka cieniutka - bardziej jako ochrona przed słonkiem, jak Gosia zaśnie to cieniutki kocyk. A tesciowa to chyba z definicji twierdzi ze dziecku zimno - niezaleznie od tego jaka tesciowa, jak ubrane dziecko i jaka temperatura:-D
 
witam Was drogie mamusie.
dawno mnie tu nie było. jakos nie bardzo jest czas. ;-)
moje dzieciaczki rosną jak na drożdżach. Malutka nie bardzo interesuje sie jeszcze innym jedzeniem poza mleczkiem z butelki :-) za to starsza siostra wyjada każdy napoczęty słoiczek.
Młodszej wychodzi coraz większa alergia i obecnie, kiedy wszystko pyli to prawdziwa męczarnia. mam nadzieję, że juz wkrótce dostanie jakis lek odczulający.
co do ubierania to ja trzymam się zasady : kiedy dziecko jest leżące zawsze jedna warstwa więcej, kiedy chodzi-jedna mniej. nie przegrzewam jej ale też i przesadnie nie rozbieram.

ale podobno każda mama wie najlepiej :-)

a tak z innej beczki o piękna wiosna za oknem!
pozdrawiam słonecznie!
 
violett to widze ze Twoja corcia wybrzydza jak moja ;) Amande nie jak nie dalo sie przekonac do jablek, ale ostatnio zjadla takie ze sloika z bananem :tak:

wazy niecale 7kg, jest na mm, wcina obiadki, deserki (glownie banany i puddingi ryzowe :-D )

u nas podobnie jak lasotka pisze, duzo wyciagnelam z ksiazek. nie trzeba brac doslownie wszystkie, tylko wyciagnac sobie wnioski z tych ksiazek. pozatym ja duzo wyczytalam CZEGO NIE robic. i napewno to ze Mala spi w swoim lozeczku, kapana jest o tej samej godz itp - pomaga jej przesypiac cala noc (spi od 18/19 do 5/6/7 zalezy od dnia)

Amanda jest na mm, w 3 miesiacu byla na mm i budzila sie ze 2 razy w nocy, i nagle z dnia na dzien zaczela przesypiac cala noc :tak:

lasotka ja jak moja byla w kombinezonie tez nie zakladalam jej rajstop pod spodnie :-D

joasia moja tak specyficznie pociera lewa stopka ze zawsze skarpety spadaja ;)
 
aha dodam jeszcze ze moja smiga bez czapki, ew chusteczka albo kapelutek na glowe przed sloncem :)
to ze czapka ma chronic przed zapalanieme ucha to dla mnie mit kompletny (z tej samej polki co: zimno zostajemy w domu, zimne raczki czy nozki - dziecku zimno).
zapalenie ucha najczesciej jest skutkiem po przeziebieniu (np zbyt przeciagajacym sie katarem)

'U najmłodszych dzieci najmniejsza nawet infekcja gardła natychmiast odbija się na uszach. I tu czapka nic nie pomoże. Przeciwnie - może zaszkodzić. Przegrzewane dziecko jest bardziej podatne na infekcje, bo jego system odpornościowy jest osłabiony. Dlatego w upalne dni jedyne, co zakładamy maluchom, to kapelusik chroniący przed słońcem.'

nikt nie lubi sie pocic, a mojej Amandzie od razu glowa sie poci i ma pelno potowek z tylu glowy. ja nie zakladam sobie czapy na uszy na wiosne to jej tez nie zakladam :D
 
Ja też ostatnio zrezygnowałam nawet z tej opaski-tylko ją drażniła i na oczy ciągle leciała. Jak wychodzę z nią w chuście to zakładam taki lekki kapelusik bo wiadomo,ze wtedy cała główka na słońcu jest a jak w wózku to bez czapki bo u nas jeszcze gondola wiec i tak jest trochę osłonięta a na czapkę już zdecydowanie za ciepło.
Zresztą ja tu ostatnio mijałam mamę z dzieciakiem-na oko niecałe 2 miesiące,maleńkie strasznie było,wózek z fotelikiem wiec widziałam całe dziecię-sam rampers z krótkim rękawkiem,krótką nogawką i tylko skarpetki na stopach. Bez okrycia głowy,bez kocyka. Dodam,że było w ten dzień słonecznie, ok 15 stopni i uważam,ze nie był aż taki upał na taki ubiór. Natasza miała na sobie tylko cienkie spodnie,skarpety i body z długim rękawem. Na głowie opaskę. I zastanawiałam się przez chwilę czy to mnie poniosło z tym ubiorem czy tę dziewczynę. Ale oni tu w Szkocji tak dzieciaków (nie)ubierają,nabywają odporności i potem naprawdę mało chorują.
 
joasia powiem Ci ze ja czasami jestem przerazona tym jak tu dzieciaki sa ubrane :) tez ostatnio widzialam 2 misieczne w samych bodach - az mnie samej zimno sie zrobilo.. takie dopiero co wyklute to jednak trzeba chronic.
ale w sloneczny dzien sama zrezygnowalam z bawelnianej czapki dla Amandy bo po prsotu ma potowki z tylu glowy, ale zakupilam kapelusiki przeciwsloncu :)
mnie np ostatnio tak porzadnie rozlozylo ze 3 lata temu, w pl to bez przerwy jakies choroby nie choroby, mi jednak klimat tutaj sluzy :)
 
reklama
Do góry