reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Lutowe mamy 2016

Ati ojjj współczuję tego zimna!!! Ja dopiero co zaleczyłam 4 na dolnej wardze! Jednak tydzień temu myślałam,że mi usta pękną z bólu. Też muszę ten heviran ściągnąć z Pl, bo znając życie zaraz mi wyjdzie kolejne. Miałaś w poprzedniej ciąży często zimno? Ja chyba w każdej mam praktycznie ciągle :-(
 
reklama
Boże Kobiety...ale żeście naprodukowały:szok: Przez to co zdążyłam doczytać narobiłyście mi straszliwą ochotę na sushi...i teraz nic innego mi nie smakuje tylko marzę o sushi!!!:wściekła/y:
Co do karmienia piersią, ja karmiłam córkę ponad półtora roku...co ciekawe przed ciążą zarzekałam się że max pół roku dla dobra dziecka, bo to nie dla mnie:-p Jak się okazało byłam w błędzie..., może dlatego, że karmienie od początku poszło nam tak łatwo, może dlatego że nie miała kolek, alergii itd. Jadłam wszystko, oczywiście na początku ostrożnie ale jak widziałam, że nic się nie dzieje to wprowadzałam coraz to nowe rzeczy i było ok. Tak czy siak ja ten czas kiedy karmiłam piersią wspominam jako wyjątkowy...nawet teraz się wzruszam na samo wspomnienie:zawstydzona/y: Czy teraz będę karmić, na pewno chcę...a czy się uda czas pokaże;-) Ja osobiście wierzę, że karmienie piersią to inwestycja w zdrowie i mega więź z dzieckiem:tak: Ale to tylko moje zdanie! Nie krytykuje jeśli ktoś ma inne ;-)
Ja z wagą ciągle pod kreską..., obecnie 54,7 kg przy wzroście 172, z Zuzią miałam podobnie zaczynałam ok 55kg a na końcówce miałam chyba 67... Mam nadzieję, że teraz nie będzie więcej;-)
Dobrej nocy:-):-)
 
Madzia przestań...nic na siłę, bez sensu zmuszać się i unieszczęśliwiać bo "wypada" czuć to czy tamto! Ja myślałam, że nie poczuję a poczułam...ale nigdy się do karmienia nie zmuszałam i robiłam to bo też czerpałam z tego radość. Gdyby było inaczej to też pewnie przerwałabym szybciej :tak:
 
M@linko dzięki kochana :* Ja karmiłam, bo jakoś nie wypadało mi się wtedy wyłamać. Presja rodziny, szpitala itd....Poszło lekko, ale no bez tej magii. Może dlatego tak lekko odpuszczam :sorry:
 
No i nic na siłę...jeśli Ciebie by to unieszczęśliwiało to czuły by to też Twoje dzieciaczki, a cała magia płynie z radości i spokoju obu stron;-)
A otoczeniem nie ma co się przejmować, zawsze będzie coś nie tak...za długo karmisz, za krótko... Najwięcej do powiedzenia mają zawsze osoby , które najmniej mają z tematem wspólnego...
 
Ooo... Nie było mnie trzy godz. a tu taka produkcja...
Widzę mój temat - kp. Karmie nieprzerwanie od prawie 3 lat, więc przemyśleń mi się trochę w temacie zebrało. Pierwsze - Magda - ja też nie czuję magicznej więzi (ale wierzę, że istnieje). Dla mnie kp to jest wygoda, oszczędność finansowa, wkład w zdrowie dzieci i hmm... spokój psychiczny (tzn nie muszę się zastanawiać czy mm jest dobre czy nie, bo wiem, że kp jest dobre i już). Nie miałam wielkich problemów, ale początek nie był jakoś super łatwy, choć muszę przyznać, że moja położna (środowiskowa) bardzo mi pomogła.
Co do diety - i tak i nie. Wiele ograniczeń jest zupelnie bez sensu, szczególnie jak na pierwszą wysypkę pediatra powie "skaza białkowa" usuwając z jadłospisu niemal wszystko. A moja O. miała trądzik niemowlęcy, który przeszedł akurat jak dałam sobie spokój z dietą. Za to M. jest alergikiem i na niektóre rzeczy, które jem reaguje (np chipsy i inne chemicznie poprawione produkty, lub pomidory :-( ). Ale nawet przy nim jem dość normalnie.

Pimpolada - coś ostatnio czytałam o wklęslych sutkach, że karmić da się, że często problem "sam" się naprawia, bądź za sprawą dziecka, ewentualnie właśnie nakładki. Muszę poszukać gdzie to było ;-)

Gwiazdeczka - ja też sobie spokojnie poradziłam bez wózka podwójnego. O. miała dokładnie 1,5 roku jak się M. urodził, ale jeszcze w ciąży przyzwyczajałam ją do chodzenia. Teraz też nie planuję dodatkowego wózka. Szczególnie, że znając życie, przez pierwsze pół roku i tak królować będzie chusta. Tyle, że tak jak już Magda pisała, wszystko zależy ile musisz chodzić. U mnie sklep, apteka, przedszkole, plac zabaw są blisko. A jak mam coś więcej do załatwienia to wybieram samochód.

A moja O. chora, tzn nie wiem jeszcze co jej jest, bo jak zasypiała miała tylko lekki katarek, a teraz cała rozpalona. Ech... Jak nie urok to...

Dobrej nocy.
 
Ostatnia edycja:
Ja karmiłam 1,5 roku i pewno jeszcze dłużej ale niknelam w oczach i za chudo się czułam. Hania miała zielone kupki, z krwią czasami i nie jadłam nic oprócz kurczaka i indyka, zero wszystkiego bo uczula. No i trafiłam na fajna alergolog i kazała stopniowo wprowadzać wdzystko po trochu i o dziwo jadłam wszystko. Ale i tak waga niska była. Dla mnie karmienie piersią było cudowne, młoda ssala od pierwszej doby jakby robiła to zawsze i zero bólu dla mnie. Dla mnie to tez wygoda.
Zgadnijcie co robię? Mam plaster czosnku przyłożony do swieżutkiej opryszczki k...a ! Oszaleje, ledwo wylecxylam. Jutro wykupie heviran, bo gin mi dala receptę.

Ati na opryszczke maść tranowa nie zaszkodzi dzidzi a w aptece 2 zł kosztuje. Dobrze zacząć smarowac jak się opryszczka zaczyna robić ale kto ma często to wie kiedy to ;) wypróbowane i sprawdzone :)
 
reklama
Witam sie z rana :)
Podsumowujac wczorajszy dzien udalo sie praktycznie wszystko oprocz zakupow ktore zrobimy dzis :)
No i pakowanie za ktorym nie przepadam ale bede musiala sac rade ;)
Zwazylam sie dzisiaj i ja i na szczęście waga bez zmian :)
Ciekawe Ile bedzie po wyjezdzie ;)
Na sniadanko poki co plateczki :) moje ulubione tropikalne :)
Ah no i sloneczko swieci, od razu lepszy dzien ;)
 
Do góry