reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Maj 2012

musisz sie nie martwic pieszczoszka. nie jest to latwe bo ja tez sie martwie, ale musimy myslec tak jak pisze Patina... inaczej zglupiejemy i bedziemy szkodzic dzieciaszkom. ja ruchow wogole nie poczulam i tez sie boje i tez mam wizyte w styczniu ale bede cierpliwie czekac i myslec tylko ze z dzidzia wszysko ok.

[*]
[*] dwa swiatelka dla dwoch anioleczkow...
 
reklama
Tak często słysze o tych poronieniach,że sama zaczynam sie martwic.......jak nie przeczytam to ktos mi cos powie...ciocia lezy w szpitalu na oddziale z dziewczyna ktora wczoraj poronila 24 tygodniu. Podobno bóg istnieje?!?! To po co daje nam szczescie a pozniej nam je odbiera.. zaczynam juz swirowac od tego ..tym bardziej,ze od 2 dni kompletnie nie czuje ruchow malenstwa....
Na początku możesz czuć ruchy nawet co kilka dni
Nie panikuj.
Można pobudzić nieco malca zjadając coś słodkiego i kładąc się na boku ;-):-):-)

Na Twoje pytania nikt nie zna odpowiedzi.
A kto mi odpowie?
Dlaczego poroniłam 4 razy?
Dlaczego moje dziecko urodziło się z wylewami?
Dlaczego miało paraliż ?
Dlaczego dostało autyzmu ?
Takich pytań jest tysiące ....:baffled::baffled:
Zawsze pozostaną bez odpowiedzi...
Bóg jest przy nas ,gdy cierpimy ,ale nie zawsze ma na to wpływ jak postępujemy :baffled::baffled:
Obok Boga jest jeszcze natura ,która też wiele pomaga albo komplikuje :sorry2:
Bóg nie jest odpowiedzialny za śmierć naszych dzieci .On daje im tylko duszę .
Gdyby on był odpowiedzialny za śmierć ,to byłby odpowiedzialny za wszystkich ludzi ,którzy od nas odchodzą ,za wszystkie przestępstwa i całe zło na świecie .
A on przecież chce dla nas dobrze.
Daje nam drogowskazy ,ale to my wybieramy drogę ...;-)
 
śmierć tylko z naszego, doczesnego punktu widzenia jest zła. A ma być szczęśliwym wydarzeniem - człowiek przenosi sie do lepszego świata, dobrego, bez zla. Albo będziemy tak myslały albo zwariujemy
 
śmierć tylko z naszego, doczesnego punktu widzenia jest zła. A ma być szczęśliwym wydarzeniem - człowiek przenosi sie do lepszego świata, dobrego, bez zla. Albo będziemy tak myslały albo zwariujemy
Dokładnie tak.
Na ziemi jesteśmy tylko na chwilę .
Czym jest nawet 60 -80 lat w porównaniu do wieczności?
Może jedynie sekundą ,chwilką ,wspomnieniem ,westchnieniem....
Ziemia to nasz przystanek w drodze do szczęścia i wieczności .;-):-):-)
Jeśli ktoś oswoi tę myśl ,to łatwiej mu pogodzić się ze śmiercią ,która jest przejściem z życia do życia :tak::tak::tak::-):-)
 
Witajcie!
Bardzo dawno nie pisałam, pewno nikt mnie już nie pamięta. U nas dobrze, dzidzia powoli daje o sobie znać, na razie delikatnie, ale każde nawet najmniejsze puk puk cieszy:-)
 
Witam sie wieczorowo :)
Straszna swiadomosc swiatelka dla malutkich aniolkow :((
[*]
[*]
I zgadzam sie z AS, ja tez poronilam i musialam urodzic mojego martwego dzidziusia w piatym miesiacu, pozniej gdy nasz synek mial 15 miesiecy zmarl moj maz, nie myslalam, ze to przezyje, nie wyobrazalam sobie wychowywac go sama, tatus tak bardzo go kochal... Ale zycie toczy sie dalej, kazdy mi powtarzal, ze jeszcze sobie uloze zycie, a ja na kazdego sie tylko darlam, czulam ze nikt mnie nie rozumie, i wiedzialam, ze nikt nie zajmie Jego miejsca, a teraz spodziewam sie zdrowego dzidziusia, jestem szczesliwa, Oskar ma "tate" i choc moj maz zawsze pozostanie w moim sercu to ja reszte swojego zycia spedze z kims innym i nie skaze malego na bycie jedynakiem i wcale sie nie zamartwiam, ze ta ciazy skonczy sie jak poprzednia, bo wcale nie znaczy, ze jak cos sie zdarzylo raz musi sie powtorzyc, oczywiscie mysle, czy wszystko ok i martwie sie czasami, ale nie bardziej niz gdybym nie przeszla tego wszystkiego.... Wiec mysle, ze po kazdej, najgorszej tragedii wychodzi slonce, wiem, ze ciezko w to uwierzyc kiedy przezywa sie zalobe, jednak trzeba starac sie zyc dalej...

A ja szykuje urodzinki Oskarka, ktore beda w niedziele, nie moge uwierzyc, ze moj maly chlopczyk skonczy juz trzy latka, dopiero z nim chodzilam w ciazy :)) I dzwonilam do pani doktor u ktorej robilam usg 4d bo plytka mi sie chyba nie zapisala, a tak zalezalo mi na filmie :( i w niedziele wieczorem zrobi mi kolejne za darmo :tak::tak: strasznie sie ciesze, ze mi tak poszla na reke :tak:
 
reklama
Do góry