reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

Maj 2013 :):)

a ja go nie kcem:szok::-D tego mrozu:-p

kurde, wiecie, ze ja mam cos z glowa moze, ale marze o tym, zeby oddac komus np nerke, albo kawalek watroby, albo chociaz szpik...to tak apropos tego co mowia wlasnie w dd tvn:-D

ale pospalysmy:-)

kilka lat temu oddawałam honorowo krew i płytki krwi,zaczęło się od tego że koleżanki mojej jakieś znajome dziecko chorowało na białaczkę chyba i ta zbierała dla Niego krew.to było bardzo miłe uczucie jak się schodziło z fotela tuż po i czuło się tą "dobroć".jako że płytki dłużej trwa pobieranie więc był czas na poczytanie książki,dzień wolny w pracy za to,7 czekolad które i tak rozdawałam bo akurat takich nie jadam,ale za to żeby uzupełnić składniki odżywcze szłam sobie na obiad do restauracji.w książeczce zbierałam pieczątki,( na dożywotni bilet mzk niestety nie dozbierałam) niestety zaprzestałam po ciężkiej chorobie,niby mogę wrócić,ale teraz się boję,bo muszę dbać o zdrowie:no: ale szczerze polecam! chciałam być dawcą szpiku,ale do tego usypiają ja się tego boję,no a nerka...jednak bym się nie odważyła :baffled:
 
reklama
No właśnie bez sprzętu... Dlatego obawiam się, że nie skorzystamy.

no, wydaje mi się, ze drogo, chociaż może ja trafiłam wyjątkowo tanią firmę (górale:) )... ponadto ja robiłam kuchnię nie do końca wymiarową, mam mieszkanie 2,85 wysokie i robiłam dodatkowe szafki górne wysokie na 40 cm ...
 
kilka lat temu oddawałam honorowo krew i płytki krwi,zaczęło się od tego że koleżanki mojej jakieś znajome dziecko chorowało na białaczkę chyba i ta zbierała dla Niego krew.to było bardzo miłe uczucie jak się schodziło z fotela tuż po i czuło się tą "dobroć".jako że płytki dłużej trwa pobieranie więc był czas na poczytanie książki,dzień wolny w pracy za to,7 czekolad które i tak rozdawałam bo akurat takich nie jadam,ale za to żeby uzupełnić składniki odżywcze szłam sobie na obiad do restauracji.w książeczce zbierałam pieczątki,( na dożywotni bilet mzk niestety nie dozbierałam) niestety zaprzestałam po ciężkiej chorobie,niby mogę wrócić,ale teraz się boję,bo muszę dbać o zdrowie:no: ale szczerze polecam! chciałam być dawcą szpiku,ale do tego usypiają ja się tego boję,no a nerka...jednak bym się nie odważyła :baffled:

no, no...szacun;-)


ZAPO, pokaz te fronty co Ci sie tak podobaja!
 
Nie na ja i krew oddawałam, w dawcach szpiku też jestem. Nie miałabym nic przeciwko oddaniu nerki, a po śmierci to juz w ogóle mogą mnie rozkroić i przerobić :laugh2:

A fronty wrzuciłam juz na grudzień. To sa takie jakie teraz mam ( o ja szalona)
 
witam się po weekendzie ;-) mam niezły poślizg, ale walczę z krwotokiem z nosa i totalnym osłabieniem
wczoraj prawie cały dzień przespałam:sorry2:

u mojej córy w przedszkolu znowu jakiś piekielny rota zbiera żniwo:crazy:
mam nadzieję, że nie złapie tego przed feriami
A. ją zawozi w piątek do moich Rodziców - 2 tygodnie odpoczynku od szczebiotu :-D

a kulinarnie to powinnyście założyć jakiegoś bloga, bo bez przerwy coś o żarciu czytam :-D
ja gotować nie lubię, w dodatku jestem nieco poszkodowana, bo jestem bezmięsna w przeciwieństwie do reszty rodzinki
jedyne, co umiem robić i jestem z tego sławna wśród znajomych, to wszelkiego rodzaju naleśniki, racuchy i placki :rofl2:
reszta mi nie bardzo wychodzi
wczoraj miałam zupę szczawiową, ale całą zjedli i dziś znowu muszę coś upichcić, bo A. wróci dopiero po 21


wczoraj A. zwolnił nianię, bo była z L. na basenie i nie wysuszyła jej dobrze włosów, bo się gdzieś spieszyła :angry:
faktycznie miała mokrą czapkę, więc całe szczęście nic jej nie jest
zrobił dobrze, ale ja teraz mam problem, bo muszę szukać nowej opiekunki :eek:


Nanu - piękne plany :tak: miło, tak zacząć dzień

Kora - "wicie gniazdka " w rozmiarze XXXL :-D


widzę, że sporo jest pisząco-broniących - trzymam kciuki :tak:
ja w pierwszej ciąży też miałam obronę dużego kalibru i chociaż łatwo nie było, to poszłoooo i cieszę się, że tego nie przekładałam na później

to teraz spróbuję Was nadrobić :-p
 
Nie na ja i krew oddawałam, w dawcach szpiku też jestem. Nie miałabym nic przeciwko oddaniu nerki, a po śmierci to juz w ogóle mogą mnie rozkroić i przerobić :laugh2:

A fronty wrzuciłam juz na grudzień. To sa takie jakie teraz mam ( o ja szalona)

uwaga, cytuje Mavike: puknij sie w czolko:szok::-D
bardzo fajne fronty, pokaz jeszcze na co chcesz je wymienic
 
i tak co miesiąc przelewamy szklankę krwi za męską ludzkość! to mało?? leżąca ciąża nawet nie daje mi się nacieszyc tymi 9 miesiącami spokoju bez okresu...:zawstydzona/y: 3 razy chciałam oddać dobrowolnie ale zawsze miałam złe wyniki... M oddaje co 3 miesiące, już 8 razy był a ja sobie odpuściłam. szpik, płytki- czemu nie? ale nerkę to chyba jak umrę oddam bo teraz to ewentualnie rodzinie...

leżę i gapię się w sufit, Matko jak mi się nic nie chce!!!!!!
 
k.a.j.a- ja mysle ze nerke oddalabym bez zastanowienia osobom ktore kocham, natomiast ot tak... raczej nie, mam male dziecko za chwile dzieci, oddajac nerke trzeba sie liczyc z tym ze do konca zycia bedzie sie jechalo na lekach, wizytach kontrolnych... itp... oddanie krwi, szpiku... jak dla mnie super sprawa, sama kiedys jako dziecko mialam transfuzje krwi, natomiast nerka to chyba juz dluga droga do przemyslenia... mysle ze ogolnie w tv duzo mowia ale nie mowia wszystkiego, kiedys z m sie tym doglebniej zainteresowalismy i wcale nie jest wszystko tak piekne jak sie mowi, nie wspominajac o handlu narzadami przez lekarzy... itp, co nie znaczy oczywiscie ze nie jest to szczytny cel... ale to zeby juz nie wnikac nie ten watek ;)

ullana- niepowazna ta niania, mam nadzieje ze cora sie nie przeziebila
 
reklama
k.a.j.a- ja mysle ze nerke oddalabym bez zastanowienia osobom ktore kocham, natomiast ot tak... raczej nie, mam male dziecko za chwile dzieci, oddajac nerke trzeba sie liczyc z tym ze do konca zycia bedzie sie jechalo na lekach, wizytach kontrolnych... itp... oddanie krwi, szpiku... jak dla mnie super sprawa, sama kiedys jako dziecko mialam transfuzje krwi, natomiast nerka to chyba juz dluga droga do przemyslenia... mysle ze ogolnie w tv duzo mowia ale nie mowia wszystkiego, kiedys z m sie tym doglebniej zainteresowalismy i wcale nie jest wszystko tak piekne jak sie mowi, nie wspominajac o handlu narzadami przez lekarzy... itp, co nie znaczy oczywiscie ze nie jest to szczytny cel... ale to zeby juz nie wnikac nie ten watek ;)

ullana- niepowazna ta niania, mam nadzieje ze cora sie nie przeziebila


NIA, skarbie, ja tez dokladnie tak samo, ale na mozg mi padlo i nie chcialam tak dokladnie sie wyrazac, zeby nie wywolac wilka z lasu, to ciaza, bo ja zabobon nie jestem:-D
 
Do góry