Mdła
Fanka BB :)
Heeej :-)
Jest kosmos.Mowie Wam...Mamy taki cyrk na kolkach tutaj.Maz sie wscieka,ze znowu za wszystkich trzeba wszystko ogarniac,zalatwiac,pomagac.Siostrzeniec jakis taki....niezdecydowany,marudny.Jest tydzien u nas i juz placze,ze teskni...;-) No ale staramy sie go wspierac i wymuszamy na nim decyzje.Ja sie smieje,ze dzialamy metoda "zly i dobry glina"
Moj maz potrafi byc baaardzo jednoznaczny i upierdliwy.Terrorysta.Nie znosi niezdecydowania i narzekania,co daje Siostrzencowi odczuc na kazdym kroku.Ale pierwsze decyzje wypracowane i dzialamy dalej.
Mamy przeprowadzka jeszcze dlugo bedzie sie odbijac echem.Malzonek maminy bowiem zniosl do auta 3 kartony ze sloikami i deske do prasowania
Cala reszte nosili chlopcy.A na koniec jeszcze ich obszczekal,ze jacys tacy powolni byli.I ze myslal,ze ten to ciezsze rzeczy bedzie nosil a tamten narzekal,ze mu sie woda leje(nie spuscil wody ze zmywarki i wylala sie na schodach).Ale tam sie jeszcze nie skonczylo.
Mama urzadzila juz cala sypialnie,wypakowala rzeczy i pochowala do szafy,pomyla wszystkie okna,przyciela zywoploty,urzadzila taras.A on w tym samym czasie(ma urlop) skrecil szafe,szafke do kuchni sztuk :1,slownie jeden i biurko.Moj slubny obawia sie,ze sie chlopina przepracuje i co dalej?!
Wlasnie pojechal po ich sofe do meblowego.Zalatwic przyczepke,pojechac,przywiezc,wniesc....:-) I tak jest wyrozumialy...
Malizna po szczepieniu w poniedzialek.Wazy 6800g.Szczepienie ok tylko miala katar przez 2 dni.Jedziemy na 3 pieluchach i tez czasami wylezie.Ale tak juz jest i z Mloda tez tak mielismy.Zreszta zdecydowanie czesciej :-)
Plywanie dzidziusiowe jest super!Juz sie nie moge doczekac kiedy sie skonczy przerwa letnia!A Mloda na kurs plywania idzie.Niby juz kilka metrow przeplynie ale bede spokojniejszy jak potrenuje z instruktorem
Malizna natomiast wode uwielbia.Bylismy juz w czerwcu na zajeciach i rzeczywiscie wrzucal ja tam pod wode!
A ona taka malenka wtedy byla...Ponoc takie zajecia wplywaja korzystnie na rozwoj.A ja poszlam bo mi sie to po prostu podoba
W grudniu ide do roboty
na czesc etatu.
Jest kosmos.Mowie Wam...Mamy taki cyrk na kolkach tutaj.Maz sie wscieka,ze znowu za wszystkich trzeba wszystko ogarniac,zalatwiac,pomagac.Siostrzeniec jakis taki....niezdecydowany,marudny.Jest tydzien u nas i juz placze,ze teskni...;-) No ale staramy sie go wspierac i wymuszamy na nim decyzje.Ja sie smieje,ze dzialamy metoda "zly i dobry glina"
Moj maz potrafi byc baaardzo jednoznaczny i upierdliwy.Terrorysta.Nie znosi niezdecydowania i narzekania,co daje Siostrzencowi odczuc na kazdym kroku.Ale pierwsze decyzje wypracowane i dzialamy dalej.Mamy przeprowadzka jeszcze dlugo bedzie sie odbijac echem.Malzonek maminy bowiem zniosl do auta 3 kartony ze sloikami i deske do prasowania
Cala reszte nosili chlopcy.A na koniec jeszcze ich obszczekal,ze jacys tacy powolni byli.I ze myslal,ze ten to ciezsze rzeczy bedzie nosil a tamten narzekal,ze mu sie woda leje(nie spuscil wody ze zmywarki i wylala sie na schodach).Ale tam sie jeszcze nie skonczylo.
Mama urzadzila juz cala sypialnie,wypakowala rzeczy i pochowala do szafy,pomyla wszystkie okna,przyciela zywoploty,urzadzila taras.A on w tym samym czasie(ma urlop) skrecil szafe,szafke do kuchni sztuk :1,slownie jeden i biurko.Moj slubny obawia sie,ze sie chlopina przepracuje i co dalej?!
Wlasnie pojechal po ich sofe do meblowego.Zalatwic przyczepke,pojechac,przywiezc,wniesc....:-) I tak jest wyrozumialy...Malizna po szczepieniu w poniedzialek.Wazy 6800g.Szczepienie ok tylko miala katar przez 2 dni.Jedziemy na 3 pieluchach i tez czasami wylezie.Ale tak juz jest i z Mloda tez tak mielismy.Zreszta zdecydowanie czesciej :-)
Plywanie dzidziusiowe jest super!Juz sie nie moge doczekac kiedy sie skonczy przerwa letnia!A Mloda na kurs plywania idzie.Niby juz kilka metrow przeplynie ale bede spokojniejszy jak potrenuje z instruktorem
Malizna natomiast wode uwielbia.Bylismy juz w czerwcu na zajeciach i rzeczywiscie wrzucal ja tam pod wode!
A ona taka malenka wtedy byla...Ponoc takie zajecia wplywaja korzystnie na rozwoj.A ja poszlam bo mi sie to po prostu podoba
W grudniu ide do roboty
na czesc etatu.
ale za to teraz nadrabiam
Masz tam cyrk.
Tak szczerze tozazdroszczę, też mi juz to przez głowe przechodziło. Ale najlepiej byłoby wziąć małego pod pachę i z nim do pracy iść. ALbo troszke tu, troszkę tu...ech zeby się tak dało. Tęsknię za ludźmi (bez urazy)
, za zmiennością, za adrenaliną ale wiem że idąc do pracy tęskniłabym za tym szczerbulcem i "nudą" z nim.