reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

.::: Mamusie kwiecień 2014:::.

Szokujące podejście lekarzy ameryka ... bez kitu a ja już do panikar nie należę. Jak widać co kraj to obyczaj.

A ja już spakowana... ogarnianie mam za sobą bo jak pisałam wcześniej zrobiłam się dziś już na bóstwo :-p Ciekawa jestem rozwoju zdarzeń. Skurcze regularne, ale bez szaleństwa. Noc będzie do kitu :confused2: tak się zastanawiam ile czekać... wody na miejscu, czop na miejscu.. więc siedzę, chodzę i zaciskam nogi. Zobaczymy ile wytrzymam :happy2:
 
reklama
Ameryka ja rozumiem że tam inne podejście do ciąży jest ale przy takich dolegliwościach to chyba ktoś powinien Cię porządniej obejrzeć a nie tylko zmierzyć puls dziecka i do widzenia.

Akana dziewczyny dobrze mówią, Ty nic nie zaciskaj tylko czekaj aż się rozkręci. No i będziemy mieli dzieciaczka z 4.04 :-) trzymam kciuki żeby szybko poszło.

Mąż wrócił szybko z pracy więc ja odpoczęłam. No i co? Skurcze się uspokoiły i teraz pojawiają się tak jak zawsze czyli jak im się zachce. No ale nie boli. Sorry ale teraz to ja już nie rodzę do soboty popołudniu. Jutro mama rano wyjeżdża, mąż też ma jakąś robotę poza miastem. Nawet jeśliby szybko przyjechał to musiałby mnie do szpitala razem z Tymkiem wieźć i tam zostawić i wrócić do domu, bo jutro nie ma kto nam z nim zostać. A już noc z piątku na sobotę odpada w ogóle bo chyba bym musiała taksówką jechać, bo przecież nie będzie dziecka w środku nocy zrywał tylko po to żeby mnie do szpitala wieźć. No ewentualnie w sobotę popołudniu może coś się zacząć, bo pojedziemy rano do teściów to w razie czego teściowa z nim zostanie. Także ogłaszam bunt na pokładzie. Teraz to niech sobie siedzi spokojnie w brzuchu. Tylko bez takich akcji skurczowych jak dzisiaj czy wczoraj wieczorem proszę!!! Ehh idę zrobić sobie jakąś kolację. Tylko nie wiem na co mam ochotę. Może na śledzie z biedronki? :-)
 
Dziewczyny no ciągle jestem....jakoś tak :confused: nie wiem... no boli... cyklicznie, ale nadal bez rewelacji... się wkurzę jak przejdzie :-p

marcia - masakrę masz z tymi skurczami... musisz być wykończona... moje jeszcze nie minęły ale chyba by mnie szlag trafił gdyby się tak stało
 
A co ja mam powiedzieć, jak mąż 1000 km od domu, a w ciągu dnia z reguły jestem sama z dzieckiem......
Wiecie, że siedze i rycze......nosz kur.... krew mnie dzis chyba zaleje.....idę po lody:confused2:
 
TruskawkowaMamba, Akana - to dużą klatkę trzeba wybrać, bo widzę że tutaj same chętne ;-) Moja ma akurat bunt dwulatka i wszystko robi na opak. A po dziś się faktycznie zastanawiam czy ja na głowę nie upadłam decydując się tak szybko na drugie. W każdym razie jak mąż wrócił z pracy to obydwie siedziałyśmy spłakane i obrażone na siebie na podłodze w kuchni. Ale przynajmniej obiad był zrobiony ;-)
Mika - ja też to mam... tylko mi te krostki znikają od słońca, więc nie przejmuję się tym jak to wyglada i opalam ramiona.
Ameryka - ja bym albo do szpitala albo chociaż na konsultację do innego lekarza.
Akana - no to niech się rozkręca. Trzymam kciuki.
TruskawkowaMamba - współczuję, ja po tych 8 godz z Młodą tylko odliczam minuty aż mąż wróci. Nie mówię że zawsze jest tak źle, ale ostatnio zupełnie nie mam cierpliwości ani pedagogicznego podejścia.
 
Ech u mnie na mojego 4latka dziala oddelegowanie do przedszkola. Wraca wybiegany, rozesmiany i ma czas na zabawe po powrocie z usmiechem na twarzy a i jest co opowiadac bo Panie sa swietne i kreatywne na co dzień :)
 
Dzień dobry
Jak leci rozpakowywanie?
O widzę, że tu poważne tematy. Truskwa nie łam się razem zjemy lody przed kompem. Ja się dowiedziałam, że mojego może nie być przy narodzinach syna bo go z pracy delegują na 6 mcy a taki prezent od firmy. Więc zostanę ja i 3 dzieci w domu. Pranie, gotowanie...i buzia w poduszkę do beczenia.
Ślę Wam babeczki dziś dużo pozytywu -póki go jeszcze mam i spadam cobyście mnie nie okrzyczały, że nowa a się wtrąca.
Trzymajcie się ;-)
 
reklama
Mama O. współczuję... wiem, że łatwo powiedzieć ale w PL bez zgody nie mogą delegować rodzica dziecka do lat 4!! co oni nie wiedzą, że Ty w ciąży?

Ja się witam z rana sorbet mango czeka na mnie i się uśmiecha - nie ma to jak zdrowe śniadanie.
----------------
Ale tu cisza od wczoraj, ze szpitala nic Foremki zajęte chyba dziećmi od rana i mężami bo nie uwierzę, że wszystkie jeszcze śpicie... no chyba, że nieoczekiwanie na porodówkach bo data się dzieciom spodobała :happy:
 
Ostatnia edycja:
Do góry