Lolitka200 już Ci odpowiadam - wiem to, ponieważ biegam do mojej gin, od 9 dnia cyklu i ona mi to wszystko sprawdza. A zasadzie, u mnie trwa to dopiero 3 miesiece, a od 2 jestem na Femarze ( to takie tabl. które maja na celu namnorzenie pęcherzyków, je się je od 3 do 7 d.c.). U mnie problem polegał przez krótko na tym, że zdarzały się cykle bezowulacyjne, kiedy miałam jaj. z lewego jajnika - tam zawsze pęcherzyki przerastają mi a potem się wchłaniają - wiec co 32 miesiąc starań było jakby jasne, że nic z tego. A po femarze pęcherzyki są ładne, duże i w obydwu jajnikach - teraz miałam w lewym 2 a w prawym jeden. Dostałam Pregnyl( środek, który ma spowodować pękniecie pęch.) po 24 godzinkach - staranka

i nast. dnia znów na usd, żeby sprawdzić, czy pękły..
I tak właśnie w tym cyklu (2 dni temu) okazało się, że pękł na 100 % ten w prawym jaj. a w lewym jeszcze nie.. Gin. powiedziała, że one się raczej wchłoną...Teraz przez 2 tyg. (już od 3 miesięcy) po stymulowaniu zażywam duphaston, który ma za zadanie bojowe utrzymać mi dzidzię - która może sie pojawić...:-)
Tak, i pozostaje teraz czekanie i nadzieja aż do 5 stycznia - kiedy mam robić test z krwi..
I tak właśnie wie się na pewno, czy i ile jest pęcherzyków..
Wcześniej się z mężem tak staraliśmy a okazało się, że miałam cykle bez owu i na próżno robiliśmy sobie nadzieję...
Warto o tym pomyśleć, strasznie dużo dziewcząt spotyka się ciągle u gin.,które przychodzą na monitoring...