reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Mamy marcowe mówią - wątek o wszystkim

reklama
Oj przewijanie to od jakiegoś czasu horror. Wszystko jest ciekawsze od leżenia i zmieniania pieluchy :-D Szczególnie buteleczki z kosmetykami, które leżą za głową, więc trzeba się przewrócić na bok, głowę odchylić do tyłu i sięgać, łapać, zrzucać....:-p:rofl2:

Ja jak zmieniam córci pieluchę to daję jej do rączek pudełko z pudrem, albo pampersa, wtedy nie wierci mi się na boki.

moją córkę najbrdziej interesują piloty, telefony, i pudelko od chusteczek nawilżających:tak:

U Nas dokładnie tak samo, dlatego śmieję się że teraz córcia ma władzę (tylko ona trzyma pilota od telewizora)

zaczelam juz niunkowi czytac wieczorami a jak amma lenia albo cos do zrobienia to zaopatzrylam sie tez w bajki na plycie (czytane oczywiscie:-D)i jeszcze wierszyki dla dzieci:tak:

Ja czytam Wiktorii wszystko, gazety, książki, napisy na opakowaniach. A zaczęłam jak miała m-c. Nawet wczoraj kupiałam jej kolejne książeczki. A jak jej się znudzą to też wypożyczamy z biblioteki.
 
:-D:happy2::rofl2::-p;-)


Nie wiem czemu....ale jakoś mnie to wszystko stresuje :sorry2: Nie lubię tej całej biurokracji, propagandy i wymuszania na mnie wszystkiego :baffled: No nic....jakoś chyba przeżyję ;-)

Agutek miałam podobnie. U mnie jest kilku księży w parafii i co ksiądz to inne zdanie:wściekła/y: Nawet jeden powiedział, że ojciec dziecka nie musi mieć potwierdzenia spowiedzi co się okazało nawet obowiązkiem i dobrze że sami o tym wiedzieliśmy.
Ogólnie trzeba zacisnąć zęby i dziecko ochrzcić ale bez nerwów to czasami się nie obejdzie:no:.
 
dla niemowlat telewizja to po prostu za duzo bodzcow - szybko zmieniajace sie obrazy, ostre kolory, glosny dzwiek - to wszystko zle dziala na ich uklad nerwowy
czytalam, ze dzieci do roku nie powinny w ogole ogladac telewizji, a potem mozna im stopniowo zwiekszac dawke, oczywiscie z rozsadkiem;-)

:tak::tak::tak::tak::tak: Telewizja bardzo męczy dzieciaczki. Słyszałam, że dziecko chyba 2 letnie może oglądać bajkę 20 minut i to na jeden dzień starczy. Jak jest starsze to dwie bajki po 20 minut, ale musi być przerwa.

Dziewczyny, trzymajcie kciuki ;-) Jutro idę do pracy..

TRZYMAMY KCIUKI, POWODZENIA




Ja na razie nie mogę Madzi zostawić z kimkolwiek bo jak się zorientuje, że mnie nie ma to od razu w taki płacz, że "szyby się trzęsą":no:. Po prostu zamyka oczy, zaciska piąstki i w płacz.:no:. Chyba za bardzo ją przyzwyczaiłam do siebie.:-(A tata za mało czasu z nią spędza.:-(

Wczoraj odwoziłam siostrę na pociąg i musiałam wstać po 3ej. Potem odebrałam męża z pracy i ruszyliśmy na zakupy. Zastanawiałam się czy brać ze sobą córcię, ale w końcu stwierdziłam, że jednak zostanie w domu. No i została, ale sto razy wracałam się do niej, patrzyłam, całowałam i myślałam czy jednak jej nie zabrać ze sobą. Potem mama mi powiedziała, że ja odjeżdżałyśmy (stała z Wiktorią w oknie - nie spała) to była bardzo smutna i mówiła brum brum.
Usnęła dopiero o 5ej, do 7ej spała z dziadkiem, potem godzinę z prababcią i do 12ej z babcią. NIe pozwolili jej nawet przez chwilę zapłakać. Mimo, że zostawiam jej mleczko, soczki i deserek to najgorszy był brak cycusia. Jak przyjechaliśmy to spała, ale jak do niej podeszłam to odrazu się obudziła, posłała mi uśmiech i oczywiście musiał być cycuś. Resztę dnia nie mogłam jej zostawić nawet na chwilę, widocznie bała sie że mogę znów ją zostawić.
 
:tak::tak::tak::tak::tak:

Resztę dnia nie mogłam jej zostawić nawet na chwilę, widocznie bała sie że mogę znów ją zostawić.

No właśnie moja tak się zachowuje, jakby się bała że ją zostawię.:no: Teraz to nawet z pokoju za bardzo nie mogę wyjść bo od razu lament. Ale niestety to chyba moja wina bo za często w takich sytuacjach brałam ją od razu na ręce i tak się przyzwyczaiła.:no:
Muszę to jakoś zmienić bo już za dużo widziałam dzieciaczków tak przywiązanych do mam, że ani na krok od siebie nie pozwalały odejść:no:
 
Agutek miałam podobnie. U mnie jest kilku księży w parafii i co ksiądz to inne zdanie:wściekła/y: Nawet jeden powiedział, że ojciec dziecka nie musi mieć potwierdzenia spowiedzi co się okazało nawet obowiązkiem i dobrze że sami o tym wiedzieliśmy.
Ogólnie trzeba zacisnąć zęby i dziecko ochrzcić ale bez nerwów to czasami się nie obejdzie:no:.
U nas nikt nie musiał mieć potwierdzenia ze spowiedzi, a my nie mamy nawet ślubu kościelnego, więc nie byliśmy do komunii, tylko chrzestni byli.
 
Dlatego będzie do nas przez pół miesiąca przychodzić teściowa i ja powoli będę się ewakuować, każdego dnia na dłużej, żeby mała przyzwyczaiła się, że mnie nie ma.

Ach...ale i tak mi smutno :-(
 
A my spałyśmy dziś do 9.30, pomijąc fakt, że córcia obudziła się po 6ej i już chciałą się bawić, ale ja nie wykazywałam takiej chęci;-), no i usnęła.
W nocy za to miałyśmy przygodę. Słyszę płacz córci, macam po łóżku, a jej nie ma:szok: (wymacałam telefon). Przyświeciłam telefonem:szok: Córcia leży w poprzek (nigdy wcześniej nie pisałam słowa poprzek:-D, tak to się pisze?) Wracając do tematu, córcia leży w poprzek, przy samej poduszce (mojej), a głowę ma między łózkiem a ścianą:szok: No i uratowałam ją:-D Chyba musimy zrobić przemeblowanie, bo teraz nie da się przysunąć łózka całkowicie do ściany.



Cześć. My już po chrzcinach :tak:.

Jak to mówi moja babcia "masz już spokojną głowę";-)

ksiądz (ten sam) powiedzila że małej im nie ochrzci:no: wiec teraz w jednym dniu będzie ślub kościelny i chrzciny:szok:

U nas w rodzinie w sobotę było wesele, a w niedzielę chrzest ich córki.

rozumiem spowiedz przed ślubną bo pytają sie o różne rzeczy:zawstydzona/y: no ale przed chrzcinami co mam mu opowieadać jak poód przebiegł:oo2:

:-D:-D:-D:-D:-D
Może czy to dziecię boże zostało zrobione po bożemu czy jednak grzeszyliście :laugh2::laugh2::laugh2::laugh2::laugh2::laugh2::rofl2::rofl2::rofl2:
 
reklama
No właśnie moja tak się zachowuje, jakby się bała że ją zostawię.:no: Teraz to nawet z pokoju za bardzo nie mogę wyjść bo od razu lament. Ale niestety to chyba moja wina bo za często w takich sytuacjach brałam ją od razu na ręce i tak się przyzwyczaiła.:no:
Muszę to jakoś zmienić bo już za dużo widziałam dzieciaczków tak przywiązanych do mam, że ani na krok od siebie nie pozwalały odejść:no:
Może to egoistyczne, ale ja lubię się czuć taka potrzebna mojej córeczce. Nie wiem jak to napisać, ale napewno mnie zrozumiecie. Wiem, że wszystko w granicach rozsądku, i dobrze że Wiktoria nie płacze jak zostaje z babciami, ale jednak ja czuję się lepiej jak jest ze mną.
 
Do góry