malaga
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Kwiecień 2005
- Postów
- 7 662
Witam :-)
Po powrocie z pracy wyprowadzam psy i mam jakieś 10 minut, żeby coś szybko zjeść i przejąć Piotrka, bo mąż leci do autobusu... Dobrze, że jutro wolne..
).. Ogólnie - padnięta jestem..
Wróciłam... niestety..malaga no to ty już wróciłaś do szarej rzeczywistości,
Też się tego bałam i miałam rację :-( Wracam padnięta, głodna, z wieeeelką dudniącą głową, niewyspana, bo Piotruś źle śpi w nocy, a ja rano muszę na tyle wcześnie wstać, żeby go nakarmić (cyc), umyć włosy, zrobić jakiś makijaż, wyprowadzić psy.... W rezultacie śpię po 2-3 godziny, nie licząc drzemek, kiedy Piotrek cycoli nad ranem...Do tego obawiam się, że będę wracała zmęczona z pracy i nie będę miała siły na to, by ten czas tak aktywnie poświęcić malutkiej :-(
Po powrocie z pracy wyprowadzam psy i mam jakieś 10 minut, żeby coś szybko zjeść i przejąć Piotrka, bo mąż leci do autobusu... Dobrze, że jutro wolne..
Pocieszę Cię może, że ja wstaję ok. 4.30, żeby zdążyć na 7 ;-) Najczęściej Piotrek i tak mnie budzi wcześniej, koło 2-3 (pewnie przez aftę, którą ma w buzi jest taki płaczliwy i nerwowy i od jakiegoś czasu nie śpi dobrze, a może te wzdęcia nie wiadomo z czego - sama nie wiemTylko jak ja wstane o 6:30 żeby się naszykować do pracy![]()
).. Ogólnie - padnięta jestem..

, byliśmy z moją siostrą, która była chrzestną, to jej oczy prawie wyszły, tak się gapiła.Trochę byłam zszokowana, bo ona prawie na dzień przed ślubem była.
Ja mam nadzieję, że wyjdzie tak jak planowałam i ustawiałam córkę przez ostatnie 2 miesiące, czyli pobudka o 6 rano na jedzonko, ona idzie dalej spać ja się szykuję do pracy, przychodzi babcia koło 7 a ja wychodzę z mężem do pracy
A jak będzie to się okaże w rzeczywistości ;-) Już dawno temu zawarłam układ z mężem, że jak będę już pracować to dzielimy się po połowie ze wstawaniem nocnym...mam nadzieję, że teraz nie będzie chciał się z tego wywinąć, bo mu nie popuszczę 
Pediatra powiedziała, że jeśli Debridat nie pomoże, trzeba będzie zrobić usg brzuszka...