Witam
u nas już po imprezce-było cuuuudoooownie-DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM OBECNYM

.I mam cichą nadzieję,że na roczek Mikusi będzie równ ie fajnie.Dzieciaki się wybawiły,dorośli chyba też całkiem przyjemnie spędzili czas-super

Pomijając tylko fakt porażki naszej reprezentacji

Ale w doskonałym towarzystwie i takie chwile są świetne
Barmanko-dziś też o 5tej wstałam

Tylko ja autentycznie już się przyzwyczaiłam-bez marudzenia schodzę i zaczynam dzień

My dzisiaj dajemy J kartkę,a za tydzień prezent
Tichonek-mam nadzieję,że dziś już nocka lepsza

A mój Tatuś 24go imieniny ma,i dlatego też dnia Ojca nigdy nie zapomniałam
Biola-a wróżka zębuszka przyleciała do synka?U nas bez kachy się nie obejdzie;-)
No a zapomniałam się Wam"pochwalić"swoimi wyczynami,a raczej ich skutkiem...Na Dawida party zamówiliśmy taki dmuchany"tor przeszkód"ze zjeżdżalnią na końcu . mamuska(ja)postanowiłam się powygłupiać z Dziećmi i jak wrestlingowiec skoczyć z góry na dół...I tak też zrobiłam-z tym,że noga mi się podwinęła i całym ciężarem ciała spadłam w drugą strone(ciężko wytłumaczyć-mogłabym zaprezentować)...Finał był taki,że ze łzami w oczach kazałam wołać J i "jedziemy do szpitala,nie ma imprezy"(mój cytat)...po 3minutach spowrotem na szczycie zjeżdżalni byłam...ale po kilku godzinach na kostce zrobiła się spuchnieta kula i ledwo kuśtykałam:/Ale po kilku lodowatych okładach J i po jego zabiegach przed spaniem dziś opuchlizna zeszła i noga ledwo co doskwiera

)))No i o!
Dobra...Trzeba poogarniać troszkę

Miłego dnia Wam życzę