Dzień dobry! U nas nocka dziś o niebo lepsza, choć to za pewne przez to, że Młoda poniekąd spała z nami... Ale walczyłam z Nią od 21.00, znów vzęsto się budziła i darła się jak opętana jak Jej nie wzięlismy z łóżeczka

... I robiłam z Nią takie podchody - jak zasnęła to cyk i do łóżeczka, ale daliśmy sobie spokój koło 04.00

... Na całe szczęście dziś wstała w dobrym humorze, katarek jakby zelżał - jestem dobrej myśli :-)
Agnieszka13111980, ja miałam podobne bóle dopiero po porodzie, jak Oliwka przestała mi właśnie na jakiś nerw uciskać, a bolała jak diabli

! Chodzić nie mogłam

... I trwało cały okres połogu... Ale minęło i to najważniejsze ;-)! Także wytrzymaj jeszcze troszkę
Drozdusia, i jak laptopik się sprawuje? A myślisz, że taki laptop jak Wasz tylko prywatny osobisty Laury zdał by egzamin, bo ja sobie myślę, że rzeczy nabierają atrakcyjności i zainteresowania dla dzieci dlatego, że są przez nas używane ;-) Przynajmniej tak jest w przypadku Oliwki

...
Ciekawam czy Laseczki podolatywały szczęśliwie i bez przygód...
Miłego dnia życzę i do klikania
