ana89, mnie się wydawało, że ta wizyta za ruski rok będzie, a te trzy tygodnie zleciały ekspresowo.
No i jeśli chodzi o mleko - takie wieści do mnie nie dotarły, opóźniona jakaś jestem. Ale odstawiłam sery pleśniowe i fetę, bo to akurat wyczytałam. Mi ser żółty w ogóle nie podchodził, ale szwagier raz kupił jeden gatunek i przepadłam, po prostu pyszny! Innego nie ruszam. 
Haha, u mnie poza pomidorową jeszcze buraczki dzisiaj, muszę poszukać instrukcję od miksera, bo mam takie specjalne nakładki do tarcia. Chociaż najchętniej wciągnęłabym je bez tarcia, tak pięknie pachną!
Haha, u mnie poza pomidorową jeszcze buraczki dzisiaj, muszę poszukać instrukcję od miksera, bo mam takie specjalne nakładki do tarcia. Chociaż najchętniej wciągnęłabym je bez tarcia, tak pięknie pachną!

Ja gotuje tylko z przecieru swojej roboty. Zawsze z mamą robimy sporo słoiczków na zimę
Chociaż ja wolę pomidorową z kupnego przecieru.......odmieniec jestem 