ninjacorps
Marcóweczka 2008
a moja Irenka dziś urządziła koncert dla maluszka - śpiewała (darła siępiosenki o krówkach które daja mleczko (muuu muuu mlećko mleeeećko), o kotku i myszce (kotku koootkuuu piii piii piiiiiiiii), o kurce i jajeczku (koko koko jajooo jajooo)
.
hahahaahahaahahahaa, no rozwaliło mnie to......
.

. Na szczęście Przemko już lepiej i był w żłobku.
Befatka ja też lubię pospac a szczególnie do południa;-)wstaję z mężem,wysikam się,podłożę do pieca i hop pod kołderkę z powrotem i najczęściej ktoś mnie telefonem obudzi albo pies szczekaniem.A jak się mała wda w ojca to jest nadzieja,że będzie takim złotym dzieckiem jeśli chodzi o spanie:-).A wczoraj właśnie się zastanawiał"ciekawe do kogo będzie podobna?"i stwierdził,że pewnie mały Staniczek będzie(to od mojego panieńskiego nazwiska;-)).A jak!!!nie odziedziczy tego nazwiska to może chociaż geny
