reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

Marcóweczki 2011

Bosa, ja tak jak tulip słyszałam, że to normalne, że noworodki mają zimne rączki i stópki, dlatego to, czy dziecko jest zmarznięte lub przegrzane należy sprawdzać dotykając karku

Pinka, podziwiam odporność twojego żołądka bo miksy, które mu sewujesz są naprawdę kosmiczne :-)

kiniorek, no to monitoruj sytuację i bądź dzielna :-)

patik, a dostałaś też wytyczne w który weekend masz urodzić czy to już obojętne? :-D

Ja jakiś zły mam ten tydzień. Łapią mnie wszystkie infekcje tego świata. Aż trochę się boję o malutką, żebym jej czymś nie zaszkodziła.. Moja gin jakaś taka beztroska - coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że drugiej ciąży prowadzić u niej nie będę. :no:
Mama dba o mnie i swoją pierwszą wnusię jak tylko może, co oznacza, że nadrabiam kilogramy, których udało mi się uniknąć przez większość ciąży :sorry: Dwa tygodnie temu miałam 12 na plusie. Ciekawe ile teraz ważę.. Tutaj waga zepsuta, ale jak popatrzyłam dzisiaj w lustro to tylko księżyc w pełni zobaczyłam, haha :-D A na dodatek straaaaaaaaasznie tęsknię za mężem! Ostatni raz widzieliśmy się 13 lutego i jak sobie pomyślę, że przenoszę ciążę i mogę siedzieć w L-nie kolejne dwa tygodnie to smutno mi bardzo :zawstydzona/y:
Jutro idę na 10 do szpitala spotkać się ze znajomą położną. Niech ona tam zagląda i mówi czy coś się ruszyło. :laugh2:
Dobranoc
 
reklama
Czyżby Moje Miłe Panie miały takie spanko ??????????? ;):szok::-D hehe ja już buszuje, zaraz robie skok na lodówke :tak::tak: a tak sobie czytam.... i chyba w tym tygodniu, i coś mnie się wydawajeee ze będą leciały rozpakowywankiiii ;)))
 
Kiniorek...jak tam akcja??? Już po??? ;-)


Ja nadrobiłam co mogłam i spadam kochane do szkoły choć....mam jakieś dziwne bóle brzucha, mdłości i chyba mnie pogoni na toaletę ...hmmm.....zobaczymy ;-) jakby co to będę pisać do Futrzaczka na kom.!!!

Buziole i miłej i rozwojowej soboty!!! ;-D
 
Kiniorek już pewnie rozpakowana!!! Ale się sypiemy, co?

A za nami pierwsza mega-kryzysowa noc z mega-kolką. Ale możemy powiedzieć: VENI, VIDI, VICI!!! Jednak mocne nerwy się przydają.
Niunia wczoraj od popołudnia była niespokojna, gorzej jadła, czegoś chciała, ale nie wiedziała czego. No i tylko jedna kupka była do południa - mało. Jakimś cudem pozwoliła nam się przespać od 20.00 do 22.00, a potem już tylko WYCIE! Bo to już nawet płacz nie był, strasznie cierpiała, a my razem z nią. Nawet koty były zmęczone tym płaczem ;-) Masaże brzuszka, kąpiel w wiaderku, masaż antykolkowy - nic nie pomagało. Siedliśmy do internetu, zaczęłam przypominać sobie porady znajomych - no i wysłałam małża o 2.00 w nocy do apteki po kropelki Bobotic i kateter rektalny Windi. Bobotic to polski odpowiednik Sab Simplex - dawka substancji czynnej taka sama prawie jak w Sab, tylko że Polacy zalecają znacznie mniejsze dawkowanie. Ale tu już farmaceutka powiedziała, żeby nie bać się dawkować jak Sab Simplex, a efekt będzie super. Windi to znowu coś w rodzaju wentylka do dupki, urządzonko, które pomaga się dziecku odgazować i ułatwia wydalanie. Ale trudne do dostania w aptece i oczywiście nie było. No to mamusia pobawiła się w McGyvera i kazała tatusiowi kupić gruszkę z cieniutką i miękką końcówką, którąż to odcięła, sparzyła, naoliwiła i zaaplikowała Stelli. Przerażona byłam, jak gdybym miała na bungee skoczyć, ale czego się nie zrobi, żeby pomóc dziecku. Twardym trzeba być. I tym sposobem potężną salwę bączorków i kupsko wielkości stodoły później, niunia dostała mleko i kropelki i zasnęła od razu jak niemowlę :-) Od tego czasu - 2 karmienia i od razu spanie. Dziecko szczęśliwe i spokojne. Uffffffffff!!!!!!!! Ale co się nadenerwowaliśmy, to nasze.

Bosa tak jak Tulipek pisała, maluszki mogą mieć zimne rączki i nóżki, a ciepło im jest. Sprawdzaj karczek. Mój Piotruś urodził się chudziutki i miałam z nim to samo, a dotykałam karczek i potrafił być spocony. Jeszcze układ krążenia nie pracuje jak powinien. A medelę mini electric od początku polecałam. Też jej używałam cały rok jak karmiłam. Jest niezniszczalna, będzie i dla tego maluszka:tak: 3mam za was kciukaski
:nerd:
Może faktycznie z tym marznięciem panikowałam trochę? Teraz młoda jest tylko w rożku. I powtarzam - rożki z falbankami na śmietnik!!! Dzisiaj tatuś musi kupić jakiś normalny, bo zwariuję!
A za Medelę Mini nagroda się twórcy należy. Super jest. Żeby jeszcze tylko cichsza była, coby się dało w czasie używania TV oglądać bez pogłaśniania :-D.

jestem dziewczyny, byłam w pizza hut i wybrałam opcję "festiwal pizzy" - różnych kawałków do woli ile kto chce - zjadłam 8 :szok: poprawiłam kawą mrożoną z lodami :szok::szok: myślałam że na koniec urodzę :szok::szok::szok: w każdym razie mało mi d.upska nie rozsadziło!! :-D teraz leżę już w pidżamce w łóżeczku i leczę się miętą - słomiana wdowa - mąż na meczu, ze skurczami mam dzwonić dopiero po 21, żeby się mecz zdążył skończyć a on (jakby co) dojechać :biggrin2:
Katjuszka, widzę, że Twój taki sam kibol jak mój ;-)

A swoją drogą - Wy wszystkie tak pięknie wsuwacie, aż miło! A mi się pokarm wreszcie ruszył, mała na cycku trochę, a ja dużo na laktatorze - a jeść mi się zupełnie nie chce. Zmuszać się muszę. Pić to co innego - jestem przyklejona do butelki z wodą. Ale jedzenie mi nie idzie. Stosunkowo najlepiej tylko prażone jabłka.

Bosa żle zadałam pytanie bo chodziło mi o to w jakim meblu ja kładziecie spać skoro kołyski jeszcze nie ma no chyba że coś przegapiłam

jutro m skoczy po materac do łózeczka i może uda mi sie urzadzić już na tip top pokoik pod małą i moge spokojnie rodzić nawet m stwierdził że jakby co to wody mogą mi odchodzić bo brak materaca to już pikuś
Aaaaa, gapa jestem. Stellka śpi w wózeczku i dramatu nie ma - jeździ sobie w ciągu dnia za nami, nawet wygodnie. A kołyska ma być w poniedziałek/wtorek, łóżeczko jakiś tydzień później.

A jutro teściowa z gór przywozi nam prezent od wujka M. - czyli super materacyk do łóżeczka z termoelastycznej pianki pamięciowej z warstwą kokosową, i z zapasowymi pokrowcami na suwak!!! Wujek sam zrobił! Cudny prezent, bo pewnie byśmy takiego materaca nie kupili, bo jak oglądaliśmy, to ok. 400-450 zł kosztował - za drogo jak na materacyk dziecięcy. Wzruszył mnie chłop normalnie, bo raz, że miło, że prezent, dwa - prezent własnoręcznie wykonany!
 
Dzien dobry w sobotni poranek.

ledwo pisze moimi spuchnietymi paluchami :-( nie wiem czy to dlatego, ze wczoraj caly dzien sprzatalam, pieklam, pralam wykladziny itp, czy np. po kolacji (fast food) czy po prostu taki urok koncowki ciazy? Zle mi z tym :-(
Maly jak na razie nie daje oznak, ze chce wychodzic. Chciaz mam nadzieje, ze po prostu odejda mi nagle wody i sie zacznie. Tak bym nie chciala wywolywania porodu itp.

Dzis mialo padac, a slonko znowu wychodzi :-)

Jedziemy na male zakupki, moze kawke izabieramy sie za sprzatanie gory.
 
Ostatnia edycja:
MELDUJĘ

Niestety dalej dwupak :wściekła/y: Budziłam się co chwila w nocy... Pobolewał mnie brzuch... Ale nic więcej się nie działo... Normalnie uparty strasznie mój synek jest :-(
Ale czuję że już bliżej niż dalej po wczorajszym... O 6 zaczęło mi plecy ciągnąć przy skurczu...
Jem śniadanie i też brzuch pobolewa...

Kurde mam nadzieję że to nie był fałszywy alarm...
 
dzien dobry kulki... chyba tego waszego pisania nie nadrobie z dwoch dni... tak tylko sie przywitam i powiem ze na szczescie my jeszcze w dwu paku... ale wczoraj to juz co sie ze mna stalo to tylko linka i na drzewo, sr...am dalej niz widzialam... od rana do samej 3ciej po poludniu...paluchy mi spuchly i w stopy ...mam jak balony... wogole jestem slaba jak mucha...nadrabim wczorajsze wydalanie wody i wszystkiego innego...pije ile wlezie....aha i odpuszczam ta herbatke z lisci bo sie boje ja pic ...dopiero ja dwa dni pilam i co...:shocked2:

BOSA - tylko ci pogratuluje! trzymaj sie dzielna mamo!!

trzymajcie sie kulki...oby lepiej niz ja...
 
Buziaczek, a może to organizm się oczyszczał? Ja tuż przed porodem miałam nasilone wymioty i jeden dzień z biegunką leciutką, a potem jeden dzień spokoju i ROZPAKOWANIE.
 
Buziaczek, za te teksty z ta linka to jak pojade i Cie strzele to od razu urodzisz!!! Prosze mi sie tak brzydko nie wyrazac tu! To juz koniec, wytrzymaj jeszcze troszke :-)

Bosa, ale dzielna mamusia z Ciebie :biggrin2:

A jak melczko odciagasz to potem butelka dajesz? A te kropelki na kolki to chyba u nas w UK widzialam, chyba dzis profilaktycznie kupie.
A wody to Ci tak ot sobie odeszly, czy wczesniej mialas jakies czopy, skurcze, opuszczenie brzucha itp.? Sorki, ze tak wypytuje, ale juz zazdroszcze Wam narodzynch bobasow
 
reklama
Bosa Mc giwerze nasz Ty ino instrukcje robienia odgazowywacza opisz dokładnie i nich laski założą osobny wątek do takich pomysłów

A ja sie melduje ze nocke miałam przefatalną i znowu była akcja skurcze straszaki ale przeszły po2 godzinach a m już sie cieszył że dzisiaj będziemy we trójke haha
no i tekst roku" no co Ty oszalałaś dopiero luty a Ty już rodzisz?"
jakby to odemnie zależało kiedy mała zechce wyjść

No i napewno nie poukładam dzisiaj w pokoiku tak jakbym chciała bo brakuje mi koszyków wybielanych a nikt ze mna po nie dzisiaj nie pojedzie a pozatym mam gości na kolacji więc kasa z koszyków niestety pójdzie na jedzenie bo przecież przy samej kawie ich nie posadze tylko nie mam kompletnie weny co na tą kolacje zrobić
 
Do góry