Ja mam pytanie a prospos tego glutenu.
Przy karmieniu piersią wprowadza się go w 5 miesiącu, w pewnej ilości, potem za jakiś czas więcej itd...
Tyle słyszałam.
Ania skończyła już 4 miesiące, czyli w zasadzie za niedługo będzie to nas dotyczyć.
Czy któraś z Was wie jak dokładnie wygląda ta ekspozycja na gluten?
No i ostatnio wdałam się w dyskusję z kilkoma dziewczynami - mamami na temat całowania dzieci w usta (to już mam przerobione) ale jedna z nich podaje czasem swojej 5-miesięcznej córeczce swojego lizaka




tak na chwilę, pocmokać, masakra nie? Oczywiście straszenie jej próchnicą nic nie da, bo 'nie popadajmy w skrajności'... Pomijam fakt cukru, sztucznych barwników i aromatów w tego typu łakociach... Dla mnie masakra totalna.