kasiu nic mądrzejszego od trasi nie wymyślę
u nas też warzywka lądują w mięsku mielonym, dobry pomysł to właśnie zapiec warzywa (wcześniej przyprawić) w piekarniku
kanapki je ale 'osobno' np ściąga z kanapki ogórka (uwielbia zielonego), potem szynkę i na końcu je chlebek (razowy, orkiszowy, słonecznikowy
), jajecznicy nie zje, z jajkiem różnie, czasami na kanapce a jak coś to dodaje do zupki i tyle. Ogólnie wydaje mi się, że menu mamy ubogie...
serka wiejskiego nie lubi, homogenizowane próbowałam - nie chcę
trasiu Emilka też często zaczyna od masła...
ale cieszę się, bo Emi przekonała się do suszonych owoców, choć może liczba mnoga to za dużo powiedziane, bo na razie polubiła tylko morelę, ale to zawsze coś
u nas też warzywka lądują w mięsku mielonym, dobry pomysł to właśnie zapiec warzywa (wcześniej przyprawić) w piekarniku
kanapki je ale 'osobno' np ściąga z kanapki ogórka (uwielbia zielonego), potem szynkę i na końcu je chlebek (razowy, orkiszowy, słonecznikowy
), jajecznicy nie zje, z jajkiem różnie, czasami na kanapce a jak coś to dodaje do zupki i tyle. Ogólnie wydaje mi się, że menu mamy ubogie...serka wiejskiego nie lubi, homogenizowane próbowałam - nie chcę
trasiu Emilka też często zaczyna od masła...
ale cieszę się, bo Emi przekonała się do suszonych owoców, choć może liczba mnoga to za dużo powiedziane, bo na razie polubiła tylko morelę, ale to zawsze coś


nawet próbował ale mu niepodpasowała
zapomniałam o nich, dzieki dziewczyny za przypomnienie. Kupię morele i jabłka, myslę że Marysia chętnie zje. Ona ogólnie ostatnie nie wybrzydza, je niemal wszystko poza chlebem.


