reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mój poród

ojej dopiero teraz znalazłam ten wątek! pyti fajny opis aż sie wzruszyłam i łezkęz oka otarłam ;) :laugh: pozdrowienia dla ciebie i małego jasia ;D ;D ;D
 
reklama
Aniam pisze:
Tak Aniu, jesli w Wawie to na Solcu (chyba ze akurat pojedziemy do rodziny to wtedy w zupelnie inym miescie. Podobala mi sie ta polozna z Solca z glosu i z wypowiadanych przez nia opinii :) Ciekawe czy sie tam przypadkiem nie spotkamy :laugh: Bo jakos czuje ze za dwa a najdalej trzy wybiore sie na porodowke. Lekarz tez tak przypuszcza ;)

Aniu
, jak nazywa się ta położna?? Bo ja rodzę z p.Teresą Cybulską :), jest konkretna, a poza tym mój mąż po rozmowie z nią bardzo się uspokoił. Anuś, a czemu myślisz, że urodzisz w przyszłym tygodniu??
 
Moze dotrwam do marca, ale po ostatniej wizycie lekarz stwierdzil, ze szyjka miekka i ma juz tylko 1 cm, a skoro wystepuja u mnie coraz czestsze skurcze to ona sie skroci do zera w ciagu 2 tygodni. Maksymalnie 3. (a mowil to w poniedzialek), poza tym dzidzia jest dosyc duza i wyglada na starsza o dwa tygodnie (wg suwaczka to byly 33 tygodnie i 6 dni, a wg usg wyszlo, ze 35 tygodni 5 dni). Na pewno chce dotrwac do 28 lutego (to bedzie skonczonych 36 tygodni), a jak do 8 marca (koniec 37 tyg.) to juz w ogole super. Ale glownie zalezy mi zeby donosic do konca lutego. A potem sobie juz poradzimy- lekarz tez tak uwaza.
:) :laugh: :laugh: :laugh:
Hmm, nie pamietam teraz nazwiska tej poloznej, z ktora rozmawialam, zdaje sie ze na imie ma Elzbieta, ale mam to zapisane. Sama juz nie wiem czy oplacac polozna.
 
Dziewczyny, i nie upierajcie się w szpitalu, po nacięciu krocza, przy majtkach, nawet tych jednorazowych. U nas dawali nam takie podkłady ze zwykłej ligniny i bardzo dobrze się sprawdzały. Nie chadza się z nimi wprawdzie wygodnie (no bo nic ich nie przytrzymuje na miejscu), ale warto, bo rana im częściej wietrzona i myta, tym szybciej się goi. Sprawdziłam na własnej skórze.
W poniedziałek położna przyjdzie ściągnąć mi szwy i mam nadzieję, ale dziś rano skusiłam się, wzięłam lusterko i podejrzałam, jak to tam wygląda. Nawet nie jest to takie straszne ;D
 
Aniam pisze:
Moze dotrwam do marca, ale po ostatniej wizycie lekarz stwierdzil, ze szyjka miekka i ma juz tylko 1 cm, a skoro wystepuja u mnie coraz czestsze skurcze to ona sie skroci do zera w ciagu 2 tygodni. Maksymalnie 3. (a mowil to w poniedzialek), poza tym dzidzia jest dosyc duza i wyglada na starsza o dwa tygodnie (wg suwaczka to byly 33 tygodnie i 6 dni, a wg usg wyszlo, ze 35 tygodni 5 dni). Na pewno chce dotrwac do 28 lutego (to bedzie skonczonych 36 tygodni), a jak do 8 marca (koniec 37 tyg.) to juz w ogole super. Ale glownie zalezy mi zeby donosic do konca lutego. A potem sobie juz poradzimy- lekarz tez tak uwaza.
:) :laugh: :laugh: :laugh:
Hmm, nie pamietam teraz nazwiska tej poloznej, z ktora rozmawialam, zdaje sie ze na imie ma Elzbieta, ale mam to zapisane. Sama juz nie wiem czy oplacac polozna.

Aniu, my z mężem zdecydowaliśmy się na położną, ponieważ nie chodziliśmy do szkoły rodzenia, a poza tym nie chcemy zostać z bólem sami, ona nam doradzi, pomoże, nauczy męża masażu kręgosłupa, mnie oddychania, a poza tym opłacona opieka zawsze jest lepsza :)
 
Ja bym chyba nie miala odwagi popatrzec jak wyglada moje pociachane i poszyte krocze- nie wiem czemu ale jak widze szwy na ranie to az mi sie slabo robi- jak bylam po operacji kolana to przy zmanie opatrunku odwracalam glowe-brrr...Tylko caly czas nie rozumiem czemu na SR wciaskali nam kity ze naciecie robi sie tylko przy skurczu a to nic a nic nie boli!!!!! Pytio a jak to bylo u Ciebie z nacieciem- takie rutynowe, czy tez polozne czekaly na to jak sie krocze adaptuje do glowki i nacinaly w ostatecznosci?
 
ja widziałam nacięcie krocza na filmie w SR i powiem szczerze, że śni mi się teraz po nocach, mam wprost paranoję na tym punkcie, zszyte już nie robi tak dramatycznego wrażenia
 
Czekały w sumie dość długo z nacięciem, ale myślę, że w szpitalu, w którym rodziłam, raczej jest po prostu taka praktyka. Poród bez nacięcia to wyjątek.
 
pytia a czy zrobiły to w czasie skurczu? jestem ciekawa , bo w sr mówili, że jak się nacina krocze w skurczu to kobieta tego nie czuje
 
reklama
Położna uprzedziła mnie, że przy tym skurczu będzie nacinać i żebym nie przestawała przeć, póki mi nie powie. Więc parłam, ale jak ciachała to i tak bolało okropnie. Nie wiem, dlaczego, bo niektóre koleżanki tez mówiły mi, że tego nie czuły.
 
Do góry