reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nasze kochane dodatkowe kilogramy :)

no póki co śpimy na materacu na ziemi, więc mam sporo do podnoszenia. Wstając wyglądam jak jakaś pokraka, najpierw przewracam się na boko-brzuch, później przybieram pozycję 'na pieska', później stopy spuszczam na podłogę i dopiero po takim 'rajdzie' mogę wstać. Ale łóżko najpóźniej końcem maja obligatoryjne, bo ja pierdzielę takie wstawanie z jeszcze większym bagażem:confused2:
 
reklama
Agata - no to łóżko niezbędne :-D Żeby się było z czego staczać.
U nas Córól śpi na materacu i coraz mniej wygodnie mi się do niej sięga, żeby przykryć, czy podnosi ją na nocne sikanie :baffled: Ale łóżka normalnego na razie nie mamy w planach jej kupować, więc najwyżej będę Małżona do obsługiwania Córóla wysyłać :-D
 
Ja co prawda dokładnie nie wiem ile w ogóle od początku ciąży mam na plus, ale przed ostatni miesiąc od poprzedniej wizyty było +1,5kg. W sumie myślę, że może być koło +3. Ale ciężko to osądzić. W ogóle to co waga to inna masa wychodzi. Teraz mam nadzieję, że trochę zjechałam bo wczoraj to były pawiska jak stąd w kosmos :)
 
dziś mam słaby dzień. Oprócz złych wieści na wizycie, jeszcze się musiałam zważyć i - wiadomo - nie spodziewałam się, że będzie mniej, niż ostatnio, ale jest więcej i to o 4kg. Za 7kg dobiję do stówy i będę się toczyć, a nie chodzić.
Od początku ciąży jest więc +7kg.
Dziś nie umiem patrzeć na nic w różowych kolorach, więc będę Wam jojczyć:crazy:
 
Agata - po to my tu jestesmy by mozna bylo pomarudzic i slowo otuchy dac. A kilogramami sie nie przejmuj, bo na pewno po porodzie zgubimy te zbedne kilosy predzej czy pozniej...
 
Wiem, Chrobku - ja zawsze dość łatwo gubiłam kg, więc mnie to za bardzo nie przeraża. Po prostu bym wolała mieć 'dozowane' emocje, a nie tak wszystko na raz:sorry:
 
Agata my tez spaliśmy na materacu, ale mi zawsze zimno było, wiec się przenieśliśmy na łóżeczko koło kominka w drugim pokoju no i już ciężko mi było wstawać :szok:
skoro łatwo gubiłaś kg to po porodzie też tak będzie:-)
All me 60 kg masakra???
 
reklama
Do góry