heh, wracam do wątku po jakims czasie i bogatsza o doświadczenie. Po pół roku u zytkowania Tako jumper duo stwierdzam,że jest to wóżek zdecydowanie wygodny dla adzieci. Dla rodzica już trochę mniej. NIemniej jednak mogę go polecić jak najbardziej osobom, ktoe nie muszą wożka znosić z któregoś piętra, ewentualnie mog liczyć na czyjąś pomoc przy spacerach. W takiej sytuacji wózek rewelacja - przede wszystkim dzieci mają sporo miejsca - moje półroczniaki, ważą już po 7 kg, noszą rozmiar 68 ( zaczyna być za mały) i spokojnie się w gondolkach jeszcze mieszczą. NIe wyobrażam sobie jak upchnęłąbym ich do wóżka węższego, gdzie nie ma przegrody między gondolkami. JEdno śi drugie ryczy, kręci się macha rękami i drugiego nie budzi. W jednej gondoli chybaby się pozabijały, albo ja dostalabym zawału ciągle ich ochraniając przed rodzeństwem. to tyle refleksji co do zalet. NAtomiast myślę o jakimś wózku lżejszym kiedy dzieci zaczną chodzić i będę mogla zejść z dwojką naraz na spacer ( czy to możliwe kiedyś będzie).zupełnie niespodziewanie dostałąm wóżek Mclarena, niestety nie wiem jaki to typ. MA siedziska granatowe w krateczkę, może któaś mama się spotkała? Potrzebuję jakichś instrukcji jak się go skłąda itd. No i mam pytanko czy ktoś go zna na żywo i czy to jest wózek lekki??? Bo niby parasolka, ale jak dla mnie lekki to on nie jest, no chyba że nic lepszego nie można sie po podwójnym wozku spodziewać.
JEscze jeden wózek mi się spodobał - byliśy ostatnio na targach dziecięcych, Gośc miał do pokazania przyczepkę rowerową dla dwójki dzieci, a że sprzedawał też wózki do joggingu to zapytaliśy o taki podwójny. I okazało sie że są, przeglądałąm allegro i znalazłam zdjęćie:
wózek bliźniaczy jogger jedyny nowość w Polsce (1224867323) - Aukcje internetowe Allegro
muszę powiedziec, że prowadzilo się go rewelayjnie ( co prawda bez obciążenia) nawet zbyt lekko się podbijal do góry, Te kołą trochę śiesznie wyglądają ale jakbym miała te 2 tysiące to taki bym kupiła jako lżejszą wersję spacerówki.
I jeszcze jeden ciekawy wózek widzialąm - za siedziskami dzieci mial... mechanizm rowerowy. Czyli taka jakby riksza, ale cena kosmiczna była.Mozna go było montowaćz tą częśćią rowerową, ale też do prowadzenia pieszo. Czego to ludzie nie wymyślą....