reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Nasze Porody :)

U mnie prawie pełna doba, bo silne bóle dostałam około 19-20 wieczorem 10-tego, a urodziłam o 19:15 dnia nastepnego :-) Oby przy nastepnym porodzie było krócej i w dzien, zebym mogla sie wyspac, a przynajmniej polozyc, bo łazic w ta i z powrotem po pokoju cała noc to troche jednak wykancza :-)
 
reklama
Coyote to podobnie jak u mnie, z tym, że ja zaraz pędziłam do szpitala. Odważna jesteś, że tyle czasu czekalaś w domku.
następnym razem będzie lepiej, też mam taką nadzieję :laugh2:
 
No nie wiem czy taka odwazna, raczej przestraszona :-)
Poza tym jakbyscie sie nasluchaly slow madrego ordynatora na poloznictwie, ze jestem panikara i niepotrzebnie przyjezdzam do szpitala od razu jak mnie cos zaboli i w ogole to tez byscie sie baly od razu pojechac, w szczegolnosci ze w poniedzialek mnie wypisal a w srode mnie wzielo:-(
Gdybyscie widzieli jego mine kiedy w piatek rano(w czwartek wieczor urodzilam) na obchodzie zobaczyl mnie na poloznictwie z dzieckiem :-D:-D:-DKiedy przyjechalam rodzic jego nie bylo, przyszedl dopiero na 7 rano na zmiane:-pNormalnie az mi sie smiac chcialo! powiedzial tylko : no jednak Pani szybko urodzila!
 
coyote no wspolczuje takiego personelu, na wyspach tez jest tak ze przyjmuja na ostatnia chwile ale ja sie tam z nimi nie cackam, przeciez to chodzi o zdrowie i zycie mojego dziecka!!ogolnie jestem z tych co sie wyklucaja wszedzie i nawet jak mnie wyganiaja to robie taka afere ze i tak jest na moim...tak jak nie chceili zrobic badania cukru(wielu moim kolezanka wogole nie zrobili)ja powiedzialam ze maja mi zbadac i koniec bo stamtad nie wyjde!!no i zrobili:sorry2:
moja kumpela teraz w lutym przez to stracila synka, nie bede tu opisywac zeby nikogo nie straszyc...w kazdym razie teraz sadza sie z ta polozna(bo tam to ona prowadzi ciaze)no ale malego im to nie zwroci:-(
 
Martuchaa masz u mnie wielki + bo ja częściej z tych dupowatych, co nie umie wrócić oknem, kiedy wyrzucają je drzwiami.
 
Wiecie, wolalam poczekac, boe wiedzialam, ze w srode on ma dyzur, a na niego chcialam trafic, bo wylecial juz raz kilkanascie lat temu dyscyplinarnie, wiec nie chcialam narazac swojego dziecka na utrate zdrowia a niedajboze zycia, pozatym czekalam na bole co 5 minut
 
reklama
A ja chciałam zaprosić nowo przybyłe styczniowe mamusie do swych zwierzeń porodowych:-). Mam nadzieję, że nie odmówią:-p

A gdzie reszta opisów porodów? Martuchaa się spisała na medal, a reszta nowych forumowiczek? Zapraszam do pisania :tak::cool2:

no wlasnie, no wlasnie. Pisac kochane. :tak:

A ja dopiero dziś odkryłam ten wątek :-D:-D:-D, obiecuję coś skrobnąć, ale nie dzisiaj, teraz cierpliwie czekajcie :-D.
 
Do góry