reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

!!!Nasze Przedszkolaki!!!

no ja właśnie też, Wiktor generalnie lubi się z dziećmi bawić, ale jak ma zły dzień to non stop jęczy i marudzi i ryczy. Zobaczymy :)
 
reklama
a u mnie Mirek idzie dopiero w piątek ( bo dopiero wróciliśmy z wczasów+ czwartek lekarz klatkowy umówiony wcześniej)
a więc stres u nas w piatek
 
super ze dzieciaczki przyjeły ladnie przedszkole i podoba im sie. U nas natalka jak pisałam chodzi od lipca i odpukac cały czas chodzi, był tylko czasowy kaszel(ale to jakas bakteria przedszkolna bez przeciwskazan do przedszkola) Nati zadowolona zawiedziona jest tylko w soboty i niediele bo wstaje o 6 i kaze sie wieść do przedszkola...:-D
 
Alek chodzi od pierwszego ale dzis nie poszedł bo juz złapał straszny katar. Pozatym narazie zabieramy go po obiedzie ale niedługo bedzie chyba musiał zostawac na leżakowanie przynajmniej raz czy 2 w tygodniu. Trocha płacze jak go zostawiam i nie bardzo chce jesc. No jak go troche pokarmią to zje ale sam nie rusza tylko płacze ze nie chce. Dziwne bo w domu je sam. Narazie sie nie zasikał jeszcze ale jest krutko to mu sie udaje:tak: Ja narazie bede zajmowac sie innym dzieckiem za kase dopuki nie znajde czegos sensownego wiec dużo sie u mnie nie zmieni;-)
 
Na pewno kamien z serca spadl,dzieci widze zaklimatyzowaly sie calkiem niezle.
najbardziej ciekawa bylam jak dzieci,ktore ida pierszy raz zareaguja,czy sa juz na tyle duze aby nie rozpaczac za rodzicami,milo przeczytac,ze tak dobrze to przyjely:tak:

My zaczynamy w przyszly czwartek,stopniowo beda zwiekszac liczbe godzin,najpierw zostanie do przed obiadu,po dwoch dniach po obiedzie,po nastepnych dwoch do konca.Czyli dziennie bedzie chodzic 6,5h.Caly czas o tym mowi,wiec mam nadzieje,ze nie bedzie stresu:sorry:;-)

Kasiunka jak milo ze strony tesciow;-)No i gratki ,nowa praca w tak dobrym liceum jest z czego sie cieszyc:tak::-)

Gluszek mysle,ze nie ma potrzeby zamartwiac sie na zapas,a to czy dzieci beda zgrane po 3tyg w to watpie.Jak to w tym wieku,przyjaznie rozwijaj sie albo po polroczu,albo dlatego ,ze dzieci wczesniej sie znaly z podworka,czy przez rodzicow.A te przyjaznie i tak wygladaja tak,ze dzieci bawia sie w parach,albo wszytskie razem kolo siebie.Wiec glowa do gory jeszcze Marysia cie zaskoczyc i chetnie pojdzie;-)
 
A u nas z przedszkolem troche kapa.Od dwoch tygodni ,kiedy wychodze jest maga placz,krokodyle lzy i wolanie mami zostan jeszcze :zawstydzona/y::-:)zawstydzona/y:

Najgorsze jest to,ze nawet jak bym chciala z nia dluzej zostac to nie moge bo do pracy trzeba biegiem:zawstydzona/y:

och kiedy to jej minie .........zas mamy nawrot zawstydzenia.........
Tyle znia rozmawiamy,sam wie i mowi,ze lubi przdszkole,dzieci.Przed wejsciem jest wszuysko oki,obiecuje,ze bedzie grzeczna i nie bedzie plakac.Do momentu kiedy sie zegnam.Raz wyszlam,jak byla zajeta,bo nie chcialam przedluzac,to terz mnie tak pilnuje,ze szok,nawet nie moge odejsc na pol metra,bo zaraz do nogi jest przyczepiona:-:)zawstydzona/y: och ciezko mi z tym,wiem,ze musze dac jej czas,ale ile to bedzie trwalo:cool:

w sumie ona jedyna takie sceny mi robi i nauczycielka musi mi ja z rak wyrywac:-( inne dzieci mowi papa mamo tato i tyle.
Jest wstydliwa i emocjonalnie do tego podchodzi,nawet sobie nie dala zdiecia zrobic,kazdy ma fotke przy wieszkaku,a moja mala bzdzagwa ma profil :no: martwie sie troche

a u was jak z dziecmi???
 
u nas płaczu nie ma - co prawda codziennie pyta "jedziemy do pszeczkola?" ja potwierdzam, ona "nie lubię" i ostatnio "ty po mnie nie wrócisz" - nie wiem skąd jej się to wzięło, przecież odbieram ją regularnie, mniej więcej o tej same porze, nie wiem... ale jedziemy, zostaje, czasem bardziej obrażona, czasem mniej i jest ok... tylko nie bardzo chce jeść - jeżeli są jakieś potrawy, których w domu nie jadła to na bank nie tknie obiadu, nawet nie spróbuje :-(
 
Jejku! Tak sobie weszłam zeby zobaczyc czy ktos sie jeszcze odzywa i az smutno mi sie zrobiło. Jak tam przedszkolaki i ich mamusie? Co u Was słychac? U nas w miare ok tylko, mały dosc czesto choruje. Teraz Rota przechodzilismy:eek: Ja sobie w styczniu robiłam badania hormonalne i takie tam różne w szpitalu i tez jakos strasznie nie jest. Musze uzupełniac progesteron i nawet dali mi nadzieje na dziecko choc jeszcze musze sie troche podleczyc i wzmocnic. Pozdrawiam Was i Wasze szkraby! Napiszcie cos!:tak:
 
reklama
dzisiaj miałyśmy trening przedszkolny z Julą - pierwsze 1,5h z czego 45 minut mnie nie widziała (obserwowałam z ukrycia) - nie było płaczu, marudzenia, pani się nie bała, ogólnie bardzo pozytywnie... zobaczymy jak będzie, gdy będzie musiała coś zjeść...
 
Do góry