Ewitka
Majowo-lutowa mama
U nas nastąpiła euforia nocnikowa, jak go posadzę na nocnik, to sie cieszy, ciśnie siusiu i szybko wstaje, po czym za moją namową siada z powrotem i znowu cisnie, ale na kupke jeszcze nie woła, choć zaczynam nad tym pracować.

) a jakos w okolicach wakacji olalam sprawe i tyle... Jak go sadzam to on usiasc nie chce wiec macham reka i tyle...
(nalewam ukradkiem przedtem troche wody
) no i potem jest wielka radosc ze myszka zrobila siku... Idziemy splukac w ubikacji i spuscic wode. No ale Jas nie chce isc w slady myszy 
.
, ale prawdę mówiąc bardziej niz sikaniem do nocnika po raz drugi to zainteresowany był wylaniem tego do kibelka i spuszczeniem wody.