reklama
sms od Anawoj:
"Byłam, dali papaveryne, szyjka ok. sugerowali obserwacje, ale wróciłam do domu. Najwyżej jeszcze raz pojadę. Marnie sie czuję, mam 34,2 C, boli mnie głowa, ale ciśnienie ok. Dzięki za troskę pozdrów wszystkich."
"Byłam, dali papaveryne, szyjka ok. sugerowali obserwacje, ale wróciłam do domu. Najwyżej jeszcze raz pojadę. Marnie sie czuję, mam 34,2 C, boli mnie głowa, ale ciśnienie ok. Dzięki za troskę pozdrów wszystkich."
sms od Margoli:
"Zostałam w szpitalu, bóle to szyjka standardowo. Ale to pikuś. Na bardzo szczegółowym USG wyszło coś nie tak z sercem małej. Podejrzewają jakąś wadę wrodzoną. Nie wiele mi mówią. Jestem załamana. Będą teraz jakies badania robic na potwierdzenie/wykluczenie i musimy zostać. Wiem, ze nie chcą żebym u nich rodziła, bo nie mają sprzętu do ratowania takich chorych maluszków a poza tym jeśli sie potwierdzi diagnowa to od razu po porodzie operacja małej. Błagam niech to będzie jakiś koszmar!"
"Zostałam w szpitalu, bóle to szyjka standardowo. Ale to pikuś. Na bardzo szczegółowym USG wyszło coś nie tak z sercem małej. Podejrzewają jakąś wadę wrodzoną. Nie wiele mi mówią. Jestem załamana. Będą teraz jakies badania robic na potwierdzenie/wykluczenie i musimy zostać. Wiem, ze nie chcą żebym u nich rodziła, bo nie mają sprzętu do ratowania takich chorych maluszków a poza tym jeśli sie potwierdzi diagnowa to od razu po porodzie operacja małej. Błagam niech to będzie jakiś koszmar!"
sms od margoli
"Dowiedzialam się, że lekarz podejrzewa ze w serduszku małej jest ubytek przegrody międzykomorowej.Nie chcą ze mną rozmawiać, bo to tylko diagnoza i mowiż, żeby się nie martwić. Ale jak się nie martwić? Od zmyslów odchodzę. Jutro zawiozą mnie do CZD na dodatkowe badania i wtedy ponoć mają coś więcej powiedzieć. Nie chcą straszyć. Jadę na jakichś kroplówkach uspokajających cały czas i staram się jak najwięcej spać zeby nie mysleć. Mam prośbę kochana, podziękuj na bb wszystkim dziewczynom za ciepłe smsy. Jesteście złote i dziękuję za pamięć. Myślcie o nas, to daje nam silę. Będziemy w kontakcie."
i jeszcze:
"Mała pięknie kopie i nie mogę uwierzyć ze mogłaby być taka chora. Cały czas chce mi się płakać. M. też nie umie się odnaleźć w tej sytuacji. Mam nadzieję że u dziewczyn dobrze i ze ty tez juz lepiej z brzusiem. Postaram się zasnąć"
"Dowiedzialam się, że lekarz podejrzewa ze w serduszku małej jest ubytek przegrody międzykomorowej.Nie chcą ze mną rozmawiać, bo to tylko diagnoza i mowiż, żeby się nie martwić. Ale jak się nie martwić? Od zmyslów odchodzę. Jutro zawiozą mnie do CZD na dodatkowe badania i wtedy ponoć mają coś więcej powiedzieć. Nie chcą straszyć. Jadę na jakichś kroplówkach uspokajających cały czas i staram się jak najwięcej spać zeby nie mysleć. Mam prośbę kochana, podziękuj na bb wszystkim dziewczynom za ciepłe smsy. Jesteście złote i dziękuję za pamięć. Myślcie o nas, to daje nam silę. Będziemy w kontakcie."
i jeszcze:
"Mała pięknie kopie i nie mogę uwierzyć ze mogłaby być taka chora. Cały czas chce mi się płakać. M. też nie umie się odnaleźć w tej sytuacji. Mam nadzieję że u dziewczyn dobrze i ze ty tez juz lepiej z brzusiem. Postaram się zasnąć"
sms od margola:
"Jestem po badaniach, więc szybko piszę. Wyszło, że wada małej jest z typu mięsistych (cokolwiek miałoby to oznaczać) i że nie wymaga żadnej ingerencji. Przy odrobinie szczęscia sam się zabliźni do 1go roku życia. Lekarze mówili do mnie takim językiem, że nie szło zrozumieć, więc Tobie/Wam przekazuje to co z ich dialogu wynika
kamień trochę spadł mi z serca! Sama mam od małego jakieś niegroźne szmery na sercu, więc wiem, mam nadzieję, że u mojej kruszynki też się wszystko dobrze skończy. W szpitalu zostaję do jutra. Szyjka na razie odpuściła. Dziękuję za kciuki, myśli, modlitwę. Jesteście nieocenione! Choć strach pozostał nie mam już tak czarnych myśli. Pomogłyście mi niezmiernie!"
"Jestem po badaniach, więc szybko piszę. Wyszło, że wada małej jest z typu mięsistych (cokolwiek miałoby to oznaczać) i że nie wymaga żadnej ingerencji. Przy odrobinie szczęscia sam się zabliźni do 1go roku życia. Lekarze mówili do mnie takim językiem, że nie szło zrozumieć, więc Tobie/Wam przekazuje to co z ich dialogu wynika
kamień trochę spadł mi z serca! Sama mam od małego jakieś niegroźne szmery na sercu, więc wiem, mam nadzieję, że u mojej kruszynki też się wszystko dobrze skończy. W szpitalu zostaję do jutra. Szyjka na razie odpuściła. Dziękuję za kciuki, myśli, modlitwę. Jesteście nieocenione! Choć strach pozostał nie mam już tak czarnych myśli. Pomogłyście mi niezmiernie!"
..aenye
Mama grudniowa'06
wiesci od Marmy:
"Ja znowu w szpitalu. Dostałam nagle silnych skurczy i pojechałam do lekarza. Młody się przekręcił i wstawił sie główką w kanał rodny i naciska szyjkę. Szyjka jeszcze bardziej skrócona, miękka i od środka rozwiera się od ucisku. Narazie tylko fenoterol, leżenie i obserwacja, a jutro dalsze badania. "
"Ja znowu w szpitalu. Dostałam nagle silnych skurczy i pojechałam do lekarza. Młody się przekręcił i wstawił sie główką w kanał rodny i naciska szyjkę. Szyjka jeszcze bardziej skrócona, miękka i od środka rozwiera się od ucisku. Narazie tylko fenoterol, leżenie i obserwacja, a jutro dalsze badania. "
..aenye
Mama grudniowa'06
sorry za zwloke:
"Na razie wszystko ok, skurcze ustaly. Biore leki. Optymistyczne zalozenia sa takie, ze wyjde w poniedzialek. Dzieki za zainteresowanie i pozdrow kwietniowki!"
"Na razie wszystko ok, skurcze ustaly. Biore leki. Optymistyczne zalozenia sa takie, ze wyjde w poniedzialek. Dzieki za zainteresowanie i pozdrow kwietniowki!"
..aenye
Mama grudniowa'06
wiesci od Marmy: "Hej, jak tam u dziewczyn? Sa jakies nowe wiesci? U nas dalej nic nie wiadomo, ponoc w posiewach cos sie wykluwa, ale jeszcze nie wiadomo co. Jesli w poniedzialek okaze sie, ze szyjka sie skrocila lub rozwiera, to zostaje juz do konca i to jedyna pewna informacja. Pozdrowienia dla dziewczyn"
reklama
sms od Mitaginki:
"Jestem w szpitalu. Położyli mnie na sali przedporodowej. Dostałam kroplówki i zastrzyki na rozwój płucka. Mimo pessara mam rozwarcie na opuszek."
i jeszcze:
"Dobrze, ze pojechałam do klinicznego, bo tu sie przynajmniej mną zajęli."
"Jestem w szpitalu. Położyli mnie na sali przedporodowej. Dostałam kroplówki i zastrzyki na rozwój płucka. Mimo pessara mam rozwarcie na opuszek."
i jeszcze:
"Dobrze, ze pojechałam do klinicznego, bo tu sie przynajmniej mną zajęli."
