reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Paplanina

reklama
Jestem za!!!! Ja też bym tak chciała! :-D:-D:-D:-D
plaza.gif
 
I ja też, i ja też :tak:
A w ogóle to wkurzona jestem na maksa...Mój facet uwalił się dzisiaj na amen, śpi nieprzytomny, miało go nie być 2 godziny, a nie było go prawie 4, jak przyszedł to język mu się "troszkę" plątał, gadał bez sensu...Pożarliśmy się strasznie...Stanęło na tym że jestem brzydka, głupia i mniej ważna niż piłka nożna :dry:.Hmmm...Ja mu jutro dam popalić...W sumie byłoby spoko, ale wiedział, że musze się uczyć na jutrzejsze zajęcia, obiecał że będzie szybciutko...Ale ma kolegów, którzy mówą mu: a co ty taki pantoflarz jesteś??baba tobą rządzi?? I on chce przy nich na twardziela wyjść i olewa moje prośby.Z moje nauki nic nie wyszło, także jutro olewam dwa pierwsze wykłady, wstaję o 6 rano i kuję :baffled:.Wprawdzie jak jest taki wstawiony to potrafi być kochany, bo wiem że mnie kocha, itd. ale nie cierpię jego kumpli którzy wiedząc o tym, ze ma miękkie serce próbują nim sterować :wściekła/y:
 
Hmm, ja pisałam pracę magisterską o stresie :baffled: i też nie wiele pamiętam :zawstydzona/y:.
Ze spacerami to też różnie, chociaż m woli wyjśc chociaż na godzinę, bo cały dzień w domu z Martyną, to wena mu się kończy - ja od środy od rana do wieczora poza domem. Wracam jak Martynka idzie spać więc ostatnio mało się widziałyśmy :-(
A samochód to z tego co widze na nowy wątek się nadaje - u nas trzeba było nowy akumulator kupić chociaż ten z którym go kupiliśmy był kupiony w lutym, ale któregoś pięknego dnia w zeszłym tygodniu (akurat wtedy kiedy m postanowił życzliwie odwieźć mnie na nockę do pracy) autko zastrajkowało - biegiem leciałam na autobus :angry:. Poza tym jakieś łożysko w fotelu kierowcy i mój pas się blokuje. Ech, pewnie by jeszcze długo opowiadać więc nie zapeszam :no:
 
Inna ja też nie lubie tych tekstów w stylu"pantoflarz jesteś'???Wprawdzie mój M rzadko pije i nie lubi piłki nożnej ale te teksty puszcza jego brat i jak on jest, to Paweł się zmienia nie do poznania:-:)-(Trzymaj się kochana powodzenia na zajęciach:-):-)
 
Oni jeszcze pantoflarza nie widzieli heh heh. Mój mąż to pantoflarz pierwszej klasy ;-) Kumpli nie ma (mieszkamy tu dwa lata a w pracy same baby pod 50tkę), nie pije, wraca zawsze o 15tej prosto do domku - jednym słowem siedzi pod pantoflem na całego, pod sam obcas :-D
 
nineczka to masz ideal w domciu :tak:
ja tam uwazam ze faceci powinni chyba solo pracowac bo w grupie to glupawki dostaja:tak:moj pracuje w teatrze a jego podwladni to sami faceci wiec zdarza im sie pic z okazji tego ze kolega wymienil sznurowki na nowe:happy2:
inna powodzenia w nauce zebys same piatale zebrala:tak:
oj widze ze nie jestem odosobniona w marzeniach o cieplej plazy i drinku:-Dfajnie jest pomarzyc w grupie:-D
 
reklama
Bardzo ślicznie dziękuję:-) Madzia zadbała o romantyczny nastrój i.... zasnęła równocześnie z tatusiem:baffled: Tak więc ze świętowania nici:sorry2: A jak u was roczek? Czekamy na fotki :-D
 
Do góry