reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październik 2012

My z maluszkiem jesteśmy po wizycie na dyżurze...pierwszy raz praktycznie od szpitala dostał MM(bebilon) po którym zaczął wymiotować...po bebilonie 2 razy, przespał się godzinę po czym dostał cyca i znowu 2 razy zwrócił..więc pojechaliśmy do lekarza. Pani kazała odstawić kropelki anty-kolkowe, próbować dalej karmić piersią i ewentualnie dopajać wodą z glukozą. I jeszcze muszę przejść na dietę bezmleczną. Narazie jest ok,2 razy karmiłam go po wizycie i na szczęście nic się nie dzieje, ale ciągle się boje..jeśli zwymiotuje mam natychmiast jechać na dyżur. Z kupką też był problem, bo od rana praktycznie nic-dopiero przed kąpielą po tatusiowym masażu ulżyło...
 
reklama
Kasikd - wspolczuje. Biedny maluszek. Położna środowiskowa powiedziała mi żekolki dla maluszka sa jak bóle porodowe dla kobiety. U nas były tylko kilka razy. troszke pomogła suszarka, termofor w misiu i masaze. Na chwile uspokajał się w kapieli. Pewnie już wszystko wypróbowaliście.

Elutka - matko! Dobrze ze wszystko dobrze sie skonczyło. Czy to znaczy ze ma uczulenie na białko?
 
hej mamusie!
Nie było mnie tutaj wieki, ale jakoś zawsze gdy się zbieram do napisania, to mała zaczyna płakać albo domagać się mojej uwagi.
Elutka dobrze, że już jest ok. I współczuję diety bezmlecznej. Może się okaże, że po 3 miesiącu dzidziuś sam wyrośnie z tego.
kasikd współczuję kolek.Oby to była pierwsza i jedyna.
pesca nie strasz, że to dla dzieciaczków taki ból. Moja Agatka czasem marudzi, szczególnie gdy nie może zrobić kupki. Wtedy się pręży i płacze bidulka.
Misza u mnie jest to samo. Mała nawet jak odbije to potem ulewa. Pytałam o to pediatrę, powiedziała, że to normalne i jak trochę urośnie to powinno minąć.
Widzę, że byłą dyskusja o języku niemowląt. Przeczytałam fragmenty oraz inną podobną książkę i owszem zgadzam się z niektórymi radami, np. że dzieci lubią rutynę i że nie powinno się lecieć na każde kwiknięcie, ale czasem po prostu nie jestem w stanie zostawić Agatki w łóżeczku, gdy płacze. Nawet jak wiem, że to jest z nudów albo po prostu z rozdrażnienia. Dlatego myślę, że wszystko trzeba dostosować do siebie i niektóre rady zmodyfikować na własny użytek. Nawet jeśli popełni się jakieś błędy to chyba jest lepsze niż "hodowanie" dziecka.
ulala super, ze bioderka w porządku. My idziemy w środę.
CO do szczepionek to my wybieramy 5 w 1, tak nam polecili w naszej przychodni. Rota i pneumo chyba nie weźmiemy, bo dużo się naczytałam, ze to pic na wodę.

U nas ostatnio spokój. Mała jest po pierwszym skoku. Aż się boję następnego, bo przez tydzień była nie do zniesienia. Tylko cyc i rączki i płacz - w dzień i w nocy. Ale wynagrodziła nam to. Już się ładnie uśmiecha i jest z nią większy kontakt. No i rośnie nam panna. Nadal jest chudzinka, ale mam wrażenie, że na długość dużo urosła. Zresztą powoli przechodzimy na ciuszki 62, więc to chyba nie tylko moje wrażenie.

Dziewczyny, choćbym chciała, to Was nie nadrobię. Idę zobaczyć co mój śpioch porabia. I zaraz szykuję kąpiel, a potem cała rodzinka idzie grzecznie spać.
 
u mnie młody powoli sie uspokaja, ale czasami tak wrzeszczy, że sam siebie się musi przestraszyć, żeby przestać:no: mam jakiś dziwny zanik laktacji i przez ostatnie kilka dni dostaje na noc mm i śpi od ok 20 do 3. w środę szczepienie i zobaczymy co pediatra powie na jego "charczenie", bo ani to sapka, ani katar..
esi- to dały nam maluchy popalić przez ten skok..masakra jakaś to była. nie dość, że mały mnie wykańczał to musiałam tłumaczyć mojemu W.co to takiego i czy to napewno to...
 
Ostatnia edycja:
Hey Dziewczynki:-)
Esi, fajnie, że się odezwałaś, widzę, że córa pochłania Cię bez reszty, super, że etap skokowy już przeszedł. u nas też się zaczynają świadome uśmiechy-ciężko tylko coś aparatem złapać ;-) i też jesteśmy już w rozmiarze 62, w niektórych ciuszkach 56 nawet raz nie chodził, dobrze, że nie szalałam z zakupami w ciąży.
elutka, &&& za zdrówko synka, a uczulenie na białko niech z czasem przejdzie!
panziorka, u nas też jest właśnie takie charczenie i nie ma znaczenia czy jest po jedzeniu i po oczyszczeniu noska. Czasami to są odgłosy jak u starego dziadka, nie wiem czy tak samo u Ciebie? Co to może być?
Podziwiam wasze dzieciaki, że potrafią dłużej przespać w nocy, u nas generalnie pobudka co 3 godziny tak czy siak, starałam sie zwiększyć dawkę podawanego mleka, ale nic to nie daje i dalej mamy nocki na raty przespane. Pomijam fakt, że czasem zasypia nam dopiero o 1-2 w nocy:baffled: no ale może z czasem to się zmieni, mamy z mężem nienormowany tryb funkcjonowania, mąż pozno wraca z pracy, siedzimy długo i pewnie małemu też się udziela.
Wczoraj bylismy na usg bioderek, wszystko w normie:tak: a w pt szczepienie, oby nie gorączkował za bardzo. W sb. mam w końcu kontrolną wizytę u gina, nadal mam jakies plamienia wiec kontrol sie przyda.
 
Witamy, Antoś podpięty do cyca- najczęstszy widok:)
Właśnie umówiłam nas na bioderka-termin 02.01. Szczepienie przełożę o parę dni bo nie mamy samochodu do połowy grudnia a szkoda mi targać małego autobusem przez pół miasta.
Na święta jedziemy do babci Antosia. 200 km my i 2 koty:) To będzie wyprawa. Mam nadzieję że Antosiowi będzie się podobała wycieczka.
Wczoraj Antoś zaliczył swój pierwszy spacerek w śniegu:)))
Uśmiechamy się już bardzo często- najczęściej do mnie:)))
 
Dziewczyny czy tylko moje dziecko jeszcze ani razu sie do mnie swiadomie nie usmiechnelo? Owszem, kontakt wzrokowy jest bardzo dobry ale usmiechu ciagle brak.
Panziorka, misza u mnie tez jest charczenie i czasami odglosy gorsze jak u starego dziadka.
Esi wlasnie dzis myslalam co tam u ciebie ;-) My tez przechodzimy na rozmiar 62 tyle ze my rosniemy bardziej wszerz niz wzdloz :-)
Elutka &&& za zdrowko!!!!!!!
Misza moja malutka przynajmniej raz dziennie musi ulac. CZasem mniej czasem wiecej i nie mam na to zadnego wplywu. Czekam i czekam az sobie odbije a potem i tak musi ulac. Mam nadzieje ze nam to szybko minie.


My kolki mialysmy (tfu, tfu) tylko trzy razy. Ale te trzy razy byly wykanczające. Nikola chodzi spac zazwyczaj kolo 21/22, czasami zdarzy sie pozniej ale wtedy ja juz padam na pyszczek i wsadzam ja do lezaczka i bujam a za 2 minuty jest odlot do "krainy smerfow". Nie budze jej do kapieli wiec kapiel jest zazwyczaj miedzy 19:30 a 21. Czekam az sie pozadnie wybudzi i do wanienki. Co tam u Karoli, Azorka, Izabeli itd itp ?????? wie ktos ?????
 
kaskid my w święta ruszamy do moich rodziców w trasę ok. 420 km i tym razem koty zostają w domu (mąż wraca w drugi dzień świąt do krk,a ja zostaję 2 tygodnie w ostrołęce, niech się dziadki wnuczkiem nacieszą;-) więc kociaki te 3 dni wytrzymają na suchej karmie i we własnym towarzystwie) wiem jednak jak taka wycieczka z kotami wygląda, powodzonka :-)
paulina może wyrośnie Ci z dziecka jakiś poważny biznesman albo polityk skoro taki oszczędny w uśmiechach:tak: i Ty się doczekasz śmiacia dziecka, ja przyznam trochę małego stymulowałam (gilganie po bródce), teraz uśmiecha się i mówi a guuuu sam z siebie a ja czekam na takie prawdziwe śmianie się w głos:-D
Z tym charczeniem to właśnie nie wiem co to może być i trochę mnie to martwi, ale skoro u was też się zdarza to może nic poważnego i po prostu taki urok niektórych dzieciaków.
No właśnie ciekawe co tam u tych co się nie odzywają, pewnie brak czasu a i weny do pisania...tak czy owak, pozdrowienia dla Miny, Mamby, Jutrzenki, Karoli,mimii i wielu innych Mamusiek;-)
 
Witam:-)
Wywołałyście mnie do tablicy więc jestem :-D:-D
czytam regularnie co piszecie ale czasu za bardzo nie mam żeby odpisać....Mieliśmy bardzo dużo badań zleconych przy wypisie i dopiero w zeszłym tygodniu skończyliśmy maraton po lekarzach...
Poza tym mimo że Lilka jest spokojna (odpukać) to nie mam czasu żeby popisać na forum...M. jak nie na uczelni (w dzień) to w pracy (w nocy) więc nie ma mnie kto wyręczyć w opiece nad małą...a do ogarnięcia poza opieka nad dzieckiem i "zadaniami domowymi" jakie ma każda z nas mam jeszcze uczelnię - pisanie projektów na zajęcia i oczywiście pisanie magistreki....tak więc każdą wolną chwilkę spędzam na pisaniu pracy lub spaniu jeśli akurat Lilka miała gorszą noc...

A Lilka rośnie i przybiera na wadze:tak: z urodzeniowych 49 cm i 2830 już niewiele zostało bo teraz ma 56 cm i waży około 4 kg:-):-) nie ma kolek, nie ulewa, śpi ładnie w swoim łóżeczku i przesypia już w nocy 5 godz.;-) czyli jak narazie nie przysparza kłopotów oprócz codziennego marudzenia które mija po przytulankach i masażu brzuszka:-)

Mimo że od porodu minęło już 8 tyg. nadal krwawię ale na wizycie i badaniu USG gin mi powiedziała że macica jeszcze nie oczyszczona i w poniedziałek mam kolejną wizytę kontrolną....

To tyle w skrócie co u mnie:-)

Pozdrawiam Was wszystkie:-):-)
 
reklama
i ja wspomniana przez Misze sie melduje

tez czytam i nie moge sie na pisanie zebrac

podobnie jak KArola zaliczamy poszpitalne konsultacje.
Na szczescie juz nie mamy tego zakrzepu w zyle. Teraz jeszcze badanie sluchu, kardiolog, neurolog.

Maly ma skaze bialkowa wiec nic prawie nie moge jesc :-(, wlasciwie jem ok 10 rzeczy, ciagle tych samych
dzis sobie kupilam pomidorki koktajlowe do kanapek, mam nadzieje ze nie bedzie wysypki

Poza tym jestem wiecznie niewyspana. Mamy ma ciagly skok rozwojowy bo juz nie wiem co innego
chce cycka co 1-1,5h. W nocy to samo. Max 3h pospi i to gora raz na dobe i nie codziennie.

Mam nadzieje ze w koncu sie to uspokoi i chociaz troche pospie

Misza naszemu tez tak czasem charczy, jakby chrapal, to chyba normalne

Karola powodzenia w pisaniu pracy

ide zaraz spac

pozdraiwam wszystkie mamusie
 
Do góry