reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe Mamy 2010

zegarek w tyłku:)) qrde, skąd ja to znam:/// dalej pobudki są obowiązkowo między 2-3 i to nieważne czy ostatnie jedzonko było o 21 czy 1w nocy...
ale to akurat mogę olać, przyzwyczaiłam sie, ale niech mi ktoś to moje dziecko nauczy zasypiać!!!!!!!!! nosz kurde, zasnęła przed 21 na cycu, hyc do łóżeczka i po 15 minutach może alarm, tatuś klepał tyłek prawie półtorej godziny (moja mama w takich sytuacjach każe zaczekać aż dzidzia senna sie zrobi - jasne, czekaj tatka latka:/), zasnęła, mąż do pieca a dzidzia alarm! i uspokoił ją dopiero on! a teraz właśnie skończyła oszukaną butlę, bo po 30min spania stwierdziła że chyba jest głodna. no to niech ma "chyba-butlę"... OSZALEJĘ Z NIĄ!!!!!!!!!!!!!I wpadnę w alkoholizm bo Wareczka w ruchu znowu... jak znowu się buntowniczka obudzi, jak mąż pójdzie pod prysznic to skaczę oknem, więc jak mnie jutro nie będzie na bb to wieńce zamówicie, co?
już się boję jutrzejszego usypiania...
już wolałam jak mi przy vivie zasypiała...
dobra, koniec marudzenia
 
reklama
sarisa próbowałam. Nie ma sobie nic do zarzucenia. Stwierdziła, że przewrażliwiona jestem, że przecież przychodzi i takie tam.
 
wita się wiecozrnie my po wizycie u znajomych Wojtek trochę marudził, ale musiałam się wyrwać bo dzisiaj maaaaało spałam tzn w nocy a w dzień mały zrzędził i miauczał non stop.
kahaaa u nas to już tradycja forumowa, że meldowałam się w nocy na karmienie ;-) bo u nas to samo, w dzień c dwie godizny je, czasem i częściej, a w nocy co 2 godzinki. a bywało długo, że co godzinę półtorej. i choćby dwa cyce opierniczył na noc to i tak obudzi się punktualnie o 21 zasypia ok 23 je pozniej ok 1 3 5 i od 4,5 juz nie spi twardo tylko wiercenie i pociagnie pare lykow nawet i co 40 minut...... padam na nosa ciekawe jak dzisiaj. no wiec ide lulu. a butla u nas tez nie przeszla.
podczytuje was, ale nie mam siły pisać, a onesmile dziękuję za życzenia przespanej nocki.
buziaczki dla was mamuśki i dla dzieciów.
 
ja swojej żadnych całusów na pewno nie przekażę bo nie zasłużyła:/
roxannka, gdybys jeszcze miała Patrysię a nie Patrysia to a propos tego klepania przez tatusiów doszukiwałabym sie czegoś zwiazanego z miłościa córki do tatusia, ale to nie pasi... no to kurde co ja mam se brodę domalować że łapę nadmuchać coby większa była??? bo jak poszerzyc klatę, zeby księżniczce wygodniej było sie tulić??? nie no kurde... walnę ją jutro po kolacji do łózeczka i niech ryczy aż zaśnie, a co:p
tylko że Warka przestanie do jutra działać i po drugim szlochu wymięknę...
 
Roxi niech się Patrys naprawi. Kurde moze to tylko taka jednodniowa akcja?
Idus a na Inke to ja juz nie mam pomyslu ehhh. Widocznie taki jej "słodki urok" u nas jak nie usnie po kapieli przy butli to śpwieam 3 kołysaknki,a jak nie uśnie to tatuś się włącza do uspania - i jak on to mi mowi buja na 2 z jednej i z drugiej strony hehe i faktycznie ma wiecej sily i w 5 minut usypia. Przytulam. I warki zazdroszcze ja tez chce,a dzis mi sie bardzo pifka chce
 
no kazali mi normalnie, na pół-siedząco, znaczy w necie nazywają to "klasycznie",z tym że Filip nie chce klasycznie przodem do mamy, o niee to byłoby za proste.. on siedzi bokiem do mnie na kolanie i pije odwróconą główką, a ja przez to zgarbacieje..no ale jak tylko tak się da cóż robić, za tą cenę wysypiam się lepiej :)

wypróbuje. teraz tez karmiłam tak bardziej siedząc, zobaczymy co to da.
EDIT: własnie poszukałam w necie fotek i wyszło, że ja zawsze karmiłam w klasycznej, a teraz to ja dziecko posadziłam nie siebie... ups.

... jak znowu się buntowniczka obudzi, jak mąż pójdzie pod prysznic to skaczę oknem, więc jak mnie jutro nie będzie na bb to wieńce zamówicie, co?

no wariatka normalnie. ty tu takich rzeczy nie pisz, bo net ci jutro siądzie czy jakis inny prąd, a w poniedziałek się na forum zalogujesz a tu strona na czarno będzie się wyswietlac.

kahaaa u nas to już tradycja forumowa, że meldowałam się w nocy na karmienie ;-) bo u nas to samo, w dzień c dwie godizny je, czasem i częściej, a w nocy co 2 godzinki. a bywało długo, że co godzinę półtorej. i choćby dwa cyce opierniczył na noc to i tak obudzi się punktualnie o 21 zasypia ok 23 je pozniej ok 1 3 5 i od 4,5 juz nie spi twardo tylko wiercenie i pociagnie pare lykow nawet i co 40 minut...... padam na nosa ciekawe .
to ja mam tak samo tylko o 20, 22, 24 itp, ale biorąc pod uwagę różnice czasu to nie spimy o tej samej porze. pomyśle dzis o tobie jak wstanę w nocy, może mi sie raźniej zrobi.
 
Ostatnia edycja:
heh, ja pomysł mam: 3-5-7. tylko za miękka jestem. ale jak jutro nic nie będzie działąć to nic innego mi nie pozostanie, bo będę musiała wyjść żeby sie uspokoić
a Wareczka jeszcze jedna w kuchni na barku stoi - zapraszam:)))
co do słodkiego uroku - faktycznie słodki... mąż mi pada na stojąco przed albo po pracy, ale jak on jej nie uśpi to ja bym się bujała do rana chyba, albo kręgosłup masakrowała cycając całą noc, bo wtedy śpi. boję sie pomyśleć co będzie jak cyc się skończy... niech to dziecko wyluzuje pod moim kątem bo Walczak (psychiatryk) stanie się moim adresem zameldowania i Emisia będzie mogła codziennie mnie odwiedzać...
sobota wieczór, a my znowu nawet filmu głupiego nie obejrzeliśmy... może chociaż "dobranocka" będzie, jak mąż mi nie padnie;)

a powiedzcie mi: czy wasze dzieciaczki też są takie wrażliwe na niespodziewane odgłosy? bo Inka skacze mi pod supfit nawet jak ktoś tylko czymś zaszeleści... mama oczywiscie jeszcze mi dzisiaj wkręciła że może się kiedyś przez to jąkać itp... no to sie nazywa poprawić nastrój...
 
mój też podskakuje. nawet ma przez to ksywkę scooby-doo.
a z usypianiem - suszarke juz wypróbowałas jak mniemam? może spróbuj tak jak ja, w jedna noc go nauczyłam, choc kosztowalo mnie to wiele nerwów i ból kręgosłupa. połozyłam go do łóżeczka i "trzymałam" w tym łóżeczku na rękach - znaczy jego dupka i nogi były normalnie na łóżeczku, a głowa na moich rękach, do tego dośc mocno go przytulałam wisząc nad łózeczkiem, jak tylko oko mu się zaczęło przymykac to puszczałam ręce, on w bek więc znów mu podkładałam. w końcu chyba nie wiedział czy jest na rękach czy w łóżeczku i unął. następną noc już wystarczyło jak podłożyłam mu ręke i siedziałam obok, a trzecią to nawet nie mruknął przy przekładaniu i od tej pory nie ma problemów z zasypianiem.
 
reklama
kahaa, dobre, ale moje dziecie potrzebuje teraz ewidentnie mocnych wrażeń, klepanie, bujanie na maxa itd... pewnie wypróbuję i tak:)))))))))))))) dzięki:*
a przypomniało mi się jeszcze: muszę jutro makowca kupić, jak mi nie zaśnie młoda, to się nażrę i dam jej cyca:p

no to sie nazywa desperacja:p

dla wszystkich spokojnej nocki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
 
Do góry