roxi, mamaagusi,
rysia, beti, normalnie prawiekochana się poczułam


:-)
nie było mnie bo VOP rAno przy desce do prasowania, potem spacerek, dzieć spał to obiadek się robił, potem dzieć nie spał (a przy niej absolutnie przy laptopie nie posiedzę bo musi wtedy jej lalala lecieć z wizją oczywiście

), a teraz wykąpana, i lulana przez tatusia więc przybyłam

niedzielę się a żurawiem, więc wracam do bb=aa
beti, dawaj rano do mnie na nescę

:-)
rysia, dieta MŻ czy jakaś inniejsza??? ja myśle nad dukaniem z mężem coby mu smutno nie było

ale podejrzewam że to po świętach nastąpi
kroma,



nawet ja bym pewnie oszczędzona w takiej sytuacji (pozycji

) nie została



cierpliwości dla nieważkiego męża zazdraszczam (a może nie



) ja tam zołza wtedy na maxa jestem, bo ja bym taryfy ulgowej nie miała to co on ma mieć lepiej?!?!
roxi, my też rozglądaliśmy się sporo czasu, ale w końcu stanęło na Ramatti'm - jest git. czyli że młoda dalej ryczy
Ala, mój nawet ostatnio nie zauważył, że młoda jego sweter obiadkiem "{naznaczyła" - a sweter był kremowy, a obiadek pomidorowy

no i spisał go na straty, a mi udało się go odprać, o!


mamaagusi, Michał ma jutro moje kciukasy jak w banku!!!!!!!!!!!!!!!!!!!ps. z tym piwem to dziwna jesteś



dawidowe, skoro w
lubelskiem ma łby zrywać to dlaczego u mnie (prawie LUBUSKIM) już raz prąd wyłączyli???



ale ja rozumiem że to wizja nocki cię tak rozstraja więc wybaczam i bezprzebojowej życzę

:-)ps. co do anonimów to ja naszą rysię obstawiałam ale skoro rzeczona się wypiera to ja już nie wiem


wioli, czyli to jednak nie była trzydniówka u was? grunt że gorączka paszła won

a prezent zajebiaszczy!!! niestety nie nasza półka... chociaż...może i stety bo kiedy ja bym go używała?!chyba na kibelku jak
dawidowe szydełka
nawiasem mówiąc odkryłam niedawno m-booki - i dzięki zafundowanej przez córcię bezsennej nocce przeczytałam już kilka rozdziałów "Intruza" Meyer
rysiek, kania, spokojnej nocki!!!!!!!!!!
a co do łóżeczka to ja też ostatnio nad zmianą myślałam i wymyśliłam takie jak
beti opisała



nawet jak szukałam dla młodej rok temu ponad łóżeczka to takie na allegro widziałam a teraz jakoś mnie oślepiło chyba

nasze tak skrzypi, że szlag trafia...
Dziula, ty weź kobieto wyluzuj (powiedział Idulec myśląc również o swej istocie

) z tymi nockami!!!!!!! małe dziecko masz?! masz!!! sama chciałaś i se zrobiłaś?!?!?! z tego co wiem odpowiedź brzmi tak!!! więc zaakceptuj fakt (powiedział Idulec myśląc również o swej istocie

)że nie trafił ci się wyjątkowy zawszeprzesypiającynocki egzemplarz i trza to przegryźć i znieść i przeczekać

i wiedz że ja cię doskonale rozumiem że cię nosi jak młoda się budzi, bo mam tak samo. ale za dużo nerwów cię to kosztuje babo jedna, wrzodów żołąda dostaniesz albo cuuuuu. powiadam ci, wyluzuj i zaakceptuj:-)
mnie o wiele bardziej wkurza jak wieczorem zasnąć nie moze/nie chce

a w nocy ze się budzi? różne powody mogą być, nam niekoniecznie uda sie je rozszyfrować, ale skoro się budzi to znaczy że powód był i trza dziecię przekonać do kolejnej kapitulacji
beti, byłam na roczku

nawet fajnie było. choć dla mnie to poroniony z deka pomysł robić imprę o 16 i kończąc o 18 - bo większosć gościów wtedy sie zmyła. a to andrzejkowe party, a to w piecu napalić trzeba. moze i dobrze bo Kubuś zmęczony już był. ale co żarcia im zostało

ja obiadu gotować nie musiałam bo dostałam przepyszniaste szaszłyczki i frytki wystarczyło upiec do nich

a kupiłam młodemu warsztat majsterkowicza z little tikes. dobrze że nie ciężarówę wadera bo miałby dwie

migdał odpuścił więc mu dziękuję zalewając go żurawiem;-)za to katar tradycyjnie zatoki zawalił, ale do tego przyzwyczajonam

a ty jak??? przeszło??? Amelka smarczy dalej???
idę do łózia z gazetkami, a czy wrócę to będzie zależeć od męża czy zdecyduje się w końcu jakiś film z żoną obejrzeć czy nie
