Kania78
...
- Dołączył(a)
- 28 Luty 2011
- Postów
- 8 199
Bry, choć dla mnie nie za dobry...
Sheeney jak się czujesz? Ja myślę o Tobie, mimo że czasem nic nie napiszę.
Ragna ciekawe te zajęcia, fajnie że Hania ma kontakt z rówieśnikami a te pomysły możesz sprzedać na odpowiednim wątku (zabaw na niepogodę)
Makuc pod blok to ja też w dresie wychodzę :-) czyli miałam rację z czytaniem=nieczytaniem...
CzarodziejkaM dzięki ***:-)
Kroma super waży Arek i cieszę się że tak dzielnie zniósł szczepienie. A co do tuszu, to jedyna rzecz jaką używam przy malowaniu i to też bardzo rzadko.
Dawidowe wszystkiego Najlepszego z Okazji Imienin.
My też tak czasem jemy makaronik, Oliwii strasznie się to podoba, fajnie że Kair i Aleksandrię tak dobrze znasz :-) Zazdroszczę ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu a co do spacerku, myślę że spokojnie na króciutki możesz iść, tym bardziej że Laura temp. już nie ma :-)
Sarisa to się Zuzia rozkręciła z tym mówieniem, ale fajnie że "jajo" mówi, moja nauka w las nie poszła heh ;-)
Do gina w kolejce czekasz?
Kahaa ucz się ucz :-) człowiek nigdy nie jest stary na naukę.
Mamaagusi jak się czujecie??? doczytałam że katar nadal dokucza ale nocka najważniejsze że przepsana :-) Zdrówka więcej Wam życzę !!!
Wioli ja otwieram zwykły notatnik w kompie, czytam i odpisuje na bieżąco.
Nic mi nie żżera :-)
Masz rację, przegięcie z tą szkołą, ocknęli się?
Alicja dzięki za te przepisy, spróbuję takie usmażyć.
Klepanie po brzuchu u Nas też na tapecie, do tego woła "bach.
A ten dzisiejszy stworek oddaje cały mój nastrój po dzisiejszej nocy :-(
Ida chętnie Michalinkę nauczę tych słówek mówić we śnie, a nuż Cię zaskoczy.
Wybierz się koniecznie do dr bo to za długo już trwa, doczytałam że randka będzie ;-)
Mam nadzieję, że wszystko ok i że nocka dziś nie będzie taka straszna jak przewidujesz.
Ja Ciebie też lublju :-)
Syrop z cebiuli bardzo lubię, czosnek uwielbiam a mleko ty
Odnośnie jedzenia, to francuskim pieskiem nie ko 1,5, 2 % max.
Francuskiem pieskiem nie jestem ale rzadko jem smażone, tłuste, kapust też nie jadam zwłaszcza smażonych.
Obcasy to dla mnie wróg na codzień, od święta czasami coś tam włożę ale bez szaleństw.
Dziulka zatem powodzenia na wizycie u gina :-)
Mała_Mi gratuluję i cieszę się razem z Tobą tymi stypendiami.
Doris współczuję niewyspania i łączę się z Tobą w bólu, w tymże temacie.
Nat co u Ciebie???
E-lona jak dzieciaczki???
Paolcia, Ikaa216 gdzieś się podziałyście???
Sheeney jak się czujesz? Ja myślę o Tobie, mimo że czasem nic nie napiszę.
Ragna ciekawe te zajęcia, fajnie że Hania ma kontakt z rówieśnikami a te pomysły możesz sprzedać na odpowiednim wątku (zabaw na niepogodę)
Makuc pod blok to ja też w dresie wychodzę :-) czyli miałam rację z czytaniem=nieczytaniem...
CzarodziejkaM dzięki ***:-)
Kroma super waży Arek i cieszę się że tak dzielnie zniósł szczepienie. A co do tuszu, to jedyna rzecz jaką używam przy malowaniu i to też bardzo rzadko.
Dawidowe wszystkiego Najlepszego z Okazji Imienin.
My też tak czasem jemy makaronik, Oliwii strasznie się to podoba, fajnie że Kair i Aleksandrię tak dobrze znasz :-) Zazdroszczę ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu a co do spacerku, myślę że spokojnie na króciutki możesz iść, tym bardziej że Laura temp. już nie ma :-)
Sarisa to się Zuzia rozkręciła z tym mówieniem, ale fajnie że "jajo" mówi, moja nauka w las nie poszła heh ;-)
Do gina w kolejce czekasz?
Kahaa ucz się ucz :-) człowiek nigdy nie jest stary na naukę.
Mamaagusi jak się czujecie??? doczytałam że katar nadal dokucza ale nocka najważniejsze że przepsana :-) Zdrówka więcej Wam życzę !!!
Mam nadzieję :-)mam w planach zrobić coś Agusi na szydełku ale nie mam jeszcze pomysłu co, heh jak wymyślę to się pochwalę
Wioli ja otwieram zwykły notatnik w kompie, czytam i odpisuje na bieżąco.
Nic mi nie żżera :-)
Masz rację, przegięcie z tą szkołą, ocknęli się?
Alicja dzięki za te przepisy, spróbuję takie usmażyć.
Klepanie po brzuchu u Nas też na tapecie, do tego woła "bach.
A ten dzisiejszy stworek oddaje cały mój nastrój po dzisiejszej nocy :-(
Uczymy się na tablicy do pisania :-)dareczka, happy u nas z pisiu pisiu to samo.
Ida chętnie Michalinkę nauczę tych słówek mówić we śnie, a nuż Cię zaskoczy.
Wybierz się koniecznie do dr bo to za długo już trwa, doczytałam że randka będzie ;-)
Mam nadzieję, że wszystko ok i że nocka dziś nie będzie taka straszna jak przewidujesz.
Ja Ciebie też lublju :-)
U Nas pewnie rodzice też nam podawali i właśnie jak sobie o tym pomyśle to mi niedobrze, a kożuch na mleku to dla mnie straszny widok i dlatego mleko tylko zimne pijam.Aha,Kania- Ty pisałaś chyba,że bys nie przełknęła?Nie wiem,to chyba z domu sie "wynosi",bo moi rodzice zawsze jak bylismy mali ,taki "teatr" odstwiali przy wszystkich niesmacznych i dziwnych rzeczach,że bylismy swięcie przekonani,że to najlepsze na świecie.No i tym sposobem lubimy mleko z czosnkiem,kozuchy z mleka itp.
Syrop z cebiuli bardzo lubię, czosnek uwielbiam a mleko ty
Odnośnie jedzenia, to francuskim pieskiem nie ko 1,5, 2 % max.
Francuskiem pieskiem nie jestem ale rzadko jem smażone, tłuste, kapust też nie jadam zwłaszcza smażonych.
Obcasy to dla mnie wróg na codzień, od święta czasami coś tam włożę ale bez szaleństw.
Oliwia z telefonem tak samo, pała do niego wielką miłością a jak babcia do niej dzwoni i chce "pogadać" to siedzi zaczarowana, nie wiedząc o co chodzi heh. Co do koleżanki to jak taka z rana namolna to ja bym jej drzwi nie otworzyła, pewnie by się zdziwiła.Helou Gadała "przez telefon"- dałam jej ten stary do rączki i nawijała - scenariusz rozmów zawsze taki sam:"Halo!Halo?Tata!Tata?"-po czym następowała tyrada w jej języku,zakończona krótkim"Pa!".I tak kilka razy,w kółkoAle nie narzekam,bo od północy do 5.00 spokój.
W ogóle Amelka uwielbia telefon,ale jak tata czy ktoś naprawde chce z nią pogadać,to milknie,oczy jak 5 zł i tylko słucha,nawet nie piśnie.Dopiero jak ja zakończę rozmowę,to swoje "Pa" dorzuca.
kania,namolna dzieci nie ma (31lat) i jest sama,czemu sie nie dziwię,z jej charakterkiem.W ogóle to może lepiej,by ona tych dzieci nie miała,bo połączenie tępoty z przekonaniem o własnej nieomylności niezbyt dobrze wróży na przyszłość. Ja tak tu na nia "sucze " nieraz,że aż mi głupio...no,ale co poradzę???Naprawdę osoba wyjątkowo "nie w moim typie",a tak sie skłda,ze kiedys razem pracowałyśmy i blisko mieszka,to tak przychodzi...A z tego,co wiem,to nie ma innych koleżanek....co tez mnie jakoś nie dziwi.no,dobra...koniec o niej,nie będe Wam nią zawracac głowy...
Kania,dawidowe- a Wasze niunie jak?mam nadzieję,ze lepiej...:***
My też czekolady niet... jak już to zjada biszkopta czy herbatnika to tyle ze słodyczy.M. dal raz Amelce kawałek czekolady.nie dość,ze pluła,to jeszcze ja wysypało po niej.I juz nie daje.Ostatnio w DDTVN mówili o magnezie,że owszem,jest w czekoladzie i dzieciom można dawac,ale tę gorzką,nie mleczną.Ale u nas na razie odpada.
U nas mówią na to "studzielina". Szkoda że mysza wylądowała w kawie, hmmm ja muszę zacząć swojej pilnować.Nie zapomnę,jak jakieś dwa lata temu małż robił galaretę,którą robi się z...wiadomo...świńskich kopyt
Dziulka zatem powodzenia na wizycie u gina :-)
Mała_Mi gratuluję i cieszę się razem z Tobą tymi stypendiami.
Doris współczuję niewyspania i łączę się z Tobą w bólu, w tymże temacie.
Powodzenia na wizycie, daj znać co i jak a S. to w ogóle na luz niech wrzuci !!!Wogóle to musimy się jutro wybrać do lekarza z małą bo takie jakieś brzydkie na łapkach wyszły placki czy chrostki i przez to z S się pożarłam bo on oczywiście jak to zobaczył to od razu mina taka jak bym mu matkę i ojca zabiła a jak ja go widzę z taką miną to mnie od razu h.. strzela normalnie ech
Gratuluję a M. niedobry, takimi pysznościami w diecie kusić...1 dzień diety wytrwałam (hihi przede mną jeszcze tylko 12 dni)a co najgorsze dzisiaj do domu mój M przywiózł po drodze z pracy pączki,słodkie bułki,parówki w cieście i pizze (nawet nie wiecie jak mi ślinka ciekła)
Nat co u Ciebie???
E-lona jak dzieciaczki???
Paolcia, Ikaa216 gdzieś się podziałyście???
Ostatnia edycja: