Przebrnęłam w końcu przez zaledłości:-)

co do paznokci, to ja obcinam prawie zawsze na śpiocha. normalnie też się da, ale nigdy 20 na raz (nawet 10 na raz się nie da) bo Mlody chce koniecznie zobaczyć czym mama to obcina i samemu spróbować, a to mogłoby się chyba źle skończyć
Kremowanie siebie i innych to jest to co tygrysku kochają najbardziej
a właśnie, w kwestii kremu - czym smarujecie buziaki dzieciaczków? i jakie plany w tym względzie macie na zimę?
Katik, Sebek tez nie dał sobie do niedawna niczego przy nosku zrobić aż małż mój wpadł na pomysł nauczenia Mlodego jak ma czyścic nos sam i mimo mojego początkowego sceptycyzmu muszę przyznać że Sebi całkiem nieźle sobie radzi. jak damy mu chusteczke i powiemy żeby wyczyscił nos, to on przykłada chustke do noska i dmucha. oczywiście trzeba po nim poprawiać, ale przynajmniej każde zbliżenie się do nosa nie kończy się już rykiem na pół trójmiasta;-)Zielona, jest cos co dyskwalifikuje Polke z nominacji do dziecka idealnego hehe ;-)
Paskuda nie daje sobie przy nosku nic zrobic. Znow mamy katar , i znow sa takie same cyrki. Jak tylko widzi fride czy gruszke zaczyna wydzierac sie, krzyczec, piszczec, jak zaczynam czyscic nosek to ona zaczyna plakac, krztusic sie, dlawic i slina i katarkiem, a to wszystko najczesciej konczy sie pawiem.

co do paznokci, to ja obcinam prawie zawsze na śpiocha. normalnie też się da, ale nigdy 20 na raz (nawet 10 na raz się nie da) bo Mlody chce koniecznie zobaczyć czym mama to obcina i samemu spróbować, a to mogłoby się chyba źle skończyć

Kremowanie siebie i innych to jest to co tygrysku kochają najbardziej

a właśnie, w kwestii kremu - czym smarujecie buziaki dzieciaczków? i jakie plany w tym względzie macie na zimę?